Post: #16

(12-05-2013 12:26:28)Kghty napisał(a):  jak bym miał 5 tys to bym sobie kupił jawę 350

Nie trzeba mieć 5k, wystarczy 2k jak kupujesz z ogłoszenia, a po wioskach to taniej.


Co do ciężarówek. Dzisiejsze ciężarówki są na pewno lepsze. Komfort i wyposażenie w ciężarówkach to ważna rzecz. Jeżdżąc międzynarodowo musimy mieć na czym wygodnie 4 litery posadzić oraz bezawaryjnie dojeżdżać na czas. Dzisiaj na pewno nikt by nie chciał jeździć Starem lub Jelczem międzynarodowo po parę tysięcy kilometrów w jednej trasie - jeżeli ktoś się będzie spierał, że pojedzie to nie wie z czym to się je.

Post: #17

Nie wiem, jak z ciężarówkami, ale trzydziestoletnie dostawcze Mercedesy są baaardzo wygodne. Lepiej mi się tym jechało (jako pasażer, co prawda, ale zawsze) w dłuższą trasę jak nowoczesnym, i to osobowym samochodem.

Post: #18

Szczerze to jak przeglądałem Jawy i CZ na tablicy i allegro to widać że większość w dobrym stanie bądź bardzo dobrym sprzedaje się w cenie charta.
Nie mówie tu o klasykach jak na przykład Jawa 250 itd. Chodzi mi raczej o Cz 175 lub JAWE 350

Post: #19

Cytat:klasykach jak na przykład Jawa 250

Aha. Czyli Jawa 125, 175, 350 czy 500 to już nie klasyki! Fajnie wiedzieć...

Post: #20

Dobrze, że chociaż jawę uznają za klasyka a nie tylko komara czy coś podobnego

Post: #21

(12-05-2013 12:39:38)Artur napisał(a):  

Cytat:klasykach jak na przykład Jawa 250

Aha. Czyli Jawa 125, 175, 350 czy 500 to już nie klasyki! Fajnie wiedzieć...

Chodzi mi tu o starsze i droższe niż 350tka , to chyba logiczne.
To normalne że dla kolekcjonera JAWA 250 będzie więcej warta niż CZ 175tka

Post: #22

Cytat:dla kolekcjonera JAWA 250 będzie więcej warta niż CZ 175tka

Dla kolekcjonera tylko?

Cytat:Dobrze, że chociaż jawę uznają za klasyka a nie tylko komara czy coś podobnego

Ja praktycznie każdy pojazd rodzimej czy sąsiedniej produkcji uznaję za zabytek (wiadomo - mówię tu o pojazdach, które te 20 i więcej lat mają). W końcu one wszystkie dziś są już przestarzałe, w chwili produkcji często już były. Taki urok.

Post: #23

Wtrącę swoje 2 słowa o ciężarówkach , To dotyczy się wszystkiego co nowe, nie koniecznie ciężarówek, Powiedz mi dlaczego na wschodzie, południu nie chcą nowych cieżarówęk, tylko przyjeżdżają np. do POLSKI kupić 10-15 letnią ciężarówkę, bo jak w niej się coś zepsuje to naprawią to raz dwa bez problemu i ponadto samochody będą mieć 2 mln KM i dalej będą jeździć,, a w nowych samochodach nawet jak się żarówka przepali potrafi być napisane, " JEDŹ NA SERWIS" Stare samochody, kontrolka jest coś nie działa lub się zużyje to się zapala i wszystko jasnę, a w tych całych nowościach co by się nie zepsuło to wskazanie jedź na serwis. Teraz rządzi MADE IN CHINA, w nowych cieżarówkach po przebiegu około 500 tys. KM, np. pęka korbowód, lub potrzeba zrobić generalny remont silnika, lub różne systemy nawalają, Teraz trochę się to już normuje bo producenci zobaczyli ile stracili na naprawy na gwarancji bo chiśkie cześci nie dawały rady. Na międzynarodowy transport jeżdą nowe samochody ze względu na opłaty i wymagania w jakiś fabrykach, że samochód nie może być starszy jak 5 lat.

Jestem za starszą motoryzacją ze względu na jakość cześci, prostotę, i możliwości naprawy samemu

Post: #24

(12-05-2013 12:01:01)Mikołaj98 napisał(a):  

(12-05-2013 11:51:04)Artur napisał(a):  Tak mówicie, a jak przychodzi co do czego, to i tak jesteście za nowoczesnymi skuterkami, mega-super-prze-szybkimi (nie wiedzieć, po co) motocyklami czy innymi wyrobami motopodobnymi. Na tym forum mało jest osób, które lubiłyby zabytkową motoryzację. Ogólnie, mało jest takich ludzi.

Tak jest mało ale niektórzy kierują się tym co czują. Teraz jak masz Rometa (starego) możesz być tylko wyśmiany. A dlaczego? Bo ludzie nie doceniają tego co mają przed nosem. Myślą że polska motoryzacja to powód do śmiechu a wszystko co ona stworzyła to jedna wielka zwała. Prawdziwi , mądrzy ludzi czyli tzw. wielcy fani motoryzacji pojawiają się dopiero w wieku 50 lat kiedy to jeżdzą starymi junakami itd. bo wiedzą co dobre . Bardziej się boje że za kilkadziesiąt lat ludzie w wieku 50-60 lat będą jeździć wtedy już zabytkowymi zippami i innymi chińskimi wymysłami a nasza, polska motoryzacja przepadnie, raz na zawsze.

Nie martw sie chinole tyle nie wytrzymają. Jeszcze napisałeś "kilkadziesiąt lat".... Bardziej bym się zgodził z wypowiedzią że wytrzymają kilkanaście (wyjątki) lub nawet kilka lat...

Post: #25

Dlaczego kochamy stare motocykle? Bo są piękne, zadbane, zwykle mają prostą, ale oryginalną sylwetkę. Są też długowieczne. Kiedyś ramy motocykli przed malowaniem były piaskowane, gruntowane podkładem pod farbę i dopiero wtedy kładziono wymagany kolor. Dzięki zastosowaniu takiej technologii, farba do dziś trzyma się metalu. Potem wiele rzeczy robiono w pośpiechu, skutkiem czego spadała jakość motocykli, a w konsekwencji ich sprzedaż.Stare zabytki mają duszę.Nie to co dzisiejsze chińskie złomy na kółkach robione masowo.

Post: #26

(12-05-2013 13:24:36)kondzio310 napisał(a):  Jestem za starszą motoryzacją ze względu na jakość cześci, prostotę, i możliwości naprawy samemu

Zgadzam sie przecieka jakiś przewód? Bierze sie "druta" i kombinerki i nie cieknie.

Albo motory... Do rozebrania silnika np. ogara 200 wystarczy płaski śrubokręt klucz 13 i młotek z kawałkiem drewienka...
A elektryka..? Jaka elektryka, kilka kabelków do stacyjki i lapm. I to cała "elektryczność".
A o maluchach nie wspomne, jak wyglądała ich naprawa w trasie w garażu...

---

Ktoś kiedyś miał taki opis pod postem
Bóg stworzył rometa bo miał dobry gust, a kible bo miał dobry chumor