Romet drajwerV2 - jedyny, który ogarnia o co chodzi w mechanice.
Myślałem że to forum już nie posiada człowieka, który chodź trochę ma pojęcie...
I ogólnie to co pisałem, to był trolling. Znaczy może nie wszystko, bo szlif robię sobie sam, i dużo inaczej niż ogólnie napisałem, bo ciaśniej. Chodź wykończenia honowaniem czy ogólnie jakimś polerowaniem nie robię. Jakoś nie odczuwałem takiej potrzeby, bo dotrzeć się dotrze, i jechać jedzie. I to całkiem przyzwoicie! Ale to już moja bajka, że w mojej okolicy nie ma tak naprawdę zakładu, gdzie można wykonać porządny szlif, no i nie ma nigdy na to kasy...
Co do reszty ogara, większość rzeczy które przerabiałem, robiłem nie po to by wyglądał, tylko żeby fajnie jeździł, wygodnie się go prowadziło i wszystko było tak, jak mnie pasuje. No po za kierownicą, bo w sumie zawsze chciałem mieć taką ala BMX, ale musiałem oryginalną pospawać i wspawać wstawkę bo nie wytrzymywała stuntu. Co do licznika, chodzi on sprawnie! Jak na samym filmiku mówiłem, był sprawdzany z brata FJ 1200 i kolegi skuterkiem.
Co do GPS nie mam, nie bawiłem się za wiele, ale z recenzji i tego którego od kolegi pożyczyłem wiem, że oszukują, i lepiej sprawdzić to z innym pojazdem.
I co do pierścieni, to wątpię żeby to była wina szlifu. U mnie ten metaliczny stukot pojawiał się tylko w momencie, gdy raz czy dwa, przesadziłem z obrotami silnika przy docieraniu, lub i nawet po dotarciu. U kolegi, to samo przy nowym wzmacnianym cylindrze i tłoku. (o ile na allegro ktoś pisał prawdę)
A to co sam próbowałem dojść, dlaczego ten dźwięk jest, to po długim przyglądaniu, mierzeniu itd. tłoków i pierścieni, zauważyłem że w tym nowym nie mal idealnie pasuje pierścień w wycięcie, a w tym w którym ten dźwięk był, był już minimalny luz.
Co do tłumika, zawsze kochałem bassowy dźwięk, i dlatego taki sobie u spawałem. Nie jest wiadomo to co spawak, ale nie mam migu czy tigu żeby to sobie pospawać (mam uprawnienia na MAG i TIG, i miesiąc praktyk spawania na TIG) o ile udało by mi się to w miarę dobrze wyliczyć i później odpowiednio pospawać. No i materiał też jest nie tani. A jak ten tłumik jest zrobiony?? Bardzo podobnie jak w ścigaczach, chopperach. Czyli nawiercany przelot z watą szklaną mówiąc w skrócie. I tutaj dźwięk jest taki mało bassowy i pyrkający, ale w realu brzmi naprawdę świetnie i będzie pewnie do usłyszenia dla tych, którzy będą na zlocie w Dębowcu.
Co do dalszych moich modyfikacji... Biegi obrócone, bo mi się to ciągle pierniczyło jak wsiadałem na Ojca CZ 175. Bagażnik?? Wygięty po to, by założyć tam kask i móc sobie jechać po dołkach nie martwiąc się że go zgubię. Lub po prostu mieć go gdzie zawiesić i zamknąć np. kłódką. Radiatory z komputera na głowicy?? Taki patent na zmniejszenie temperatury silnika. O dziwo pomogło, chodź głupio wygląda. Odblaski na schowkach?? Wymóg naszej kochanej policjantki! Która chciała za ich brak mi mandat dać!
(Blondynka, tak więc się nie dziwić), licznik?? Przydaje się żeby sprawdzić spalanie, oraz wiedzieć ile mogę jeszcze przejechać nie zaglądając do baku i dumając czy dojadę, czy nie. Zmieniacz świateł od MZ?? No bo oryginalny mnie wkurzał, bo palił mi żarówki, ale to dlatego że instalacja przerobiona pod 12V gdyż kiedyś miałem akumulator... Sygnał nie oryginalny?? Bo głośniej bzyczy... A czasem jak go ustawię to i ładnie za trąbi! Nie okrzesana stopka boczna?? Bo centralka jest niewygodna, a nie okrzesana bo czeka na malowanie. Ogólnie zły wygląd?? W sensie rdzy, zagięć itd?! Kwestia tego że składam powoli różne części pod malowanie.
A to że brudny i ochlapany olejem, to kwestia tego że nie miałem czasu w ostanie niedziele czy soboty, gdyż w te dni zazwyczaj idę do garażu i spędzam tam pół dnia, pieszcząc każdy element...
I jeżeli nie podoba się wam mój ogar... Cóż, mnie się podoba! I to się dla mnie liczy.
Co do forum, to zastanawiam się czy warto wgl. tutaj uczestniczyć. Dosyć dużo zieleniny... A i sorka za zamieszanie.
Ale uwielbiam trolling i stresowanie innych, a przy okazji chciałem zobaczyć jak dużo młodej zieleninki tutaj jest.
I miałem to wykonać w temacie o moim koszmarze, ale jakoś zabrałem się za wrzucenie poradnika, jak domowym sposobem zrobić sobie szlifa i zaoszczędzić parę groszy, i zaczęło się tutaj dziać, to tak zostało że tutaj trolling wykonałem.
I temat myślę można będzie zamknąć, i zrobię nowy, ogarnięty i taki jak być powinien, z prawdziwym wykonaniem, a nie trollerskim.
Bo myślę że jeżeli ktoś oszczędza każdy grosz jak ja, i przy okazji nie ma zbyt blisko zakładu, to będzie to dobra alternatywa jeżeli może posiadać/pożyczyć rozwiertak... Bo chodzić chodzi i moc jest całkiem przyzwoita. Co widać u mnie na filmiku który dziś nagrałem.
Widzę że zanim to napisałem to pojawiło się trochę nowych odpowiedzi.
Ale to w sumie bez różnicy...