Post: #46

Ja z kumplem gramy w tysiąca, albo net w telefonie.

Post: #47

Hah ja pamiętam ja z kumplem wysmarowaliśmy kumplowi krzesło klejem Usiadł na tym a ja z kumplem wybuchłem śmiechem ciągle się pytał z czego się śmiejemy, aż w końcu mówimy wstań Całe krzesło podniósł że sobą O mało co się nie popłakałem ze śmiechu

Post: #48

Napisanie karteczki : Szykuj dziureczkę na moją pałeczkę .

Post: #49

my raz jednemu koledze skruszyliśmy kredę na krześle i jeszcze miał czarne spodnie pani go bierze do tablicy a on z całym zadem białym idzie pani się śmieje my lejemy w końcu pani mu mówi z czego się tak śmiejemy a on tyłek o ściane

Post: #50

My wciągamy kredę do nosa . Ale tabaka od hycla wymiata

Post: #51

my raz zrobiliśmy węża z papieru i takiemu po********koledze rzuciliśmy na ławkę a on ze strachu spadł z krzesła i je połamał

Post: #52

Włączanie kumplom głosu na lekcji i dzwonienie do nich. Granie na fonie, siedzenie w necie. Zabawa zapsami, wkur****** kumpli. Rysowanie penisów w zeszytach/książkach kumpli. W 6 kl mieliśmy zaje** informatyka, prawie co lekcje za drzwi mnie wyrzucał bo go wkurzałem. Chowanie plecaków, tzw. kebaby (kumple dostali taki opierdal, że wychowawczyni powiedziała, że jeszcze raz ktoś komuś zrobi kebaba to mamy kare na wyjścia do MDK-u). Rzucanie namoczonym papierem w ściany (fajni się przyczepia) wyrzucanie przez okno: mydeł, mlek (też dostawaliśmy), woreczków z wodą. Odwracanie kwiatków do góry nogami. Strzelanie papierowymi skoblami z recepturek.
Ok wystarczy już, bo mi się pisać ie chcę.

Post: #53

u nas palimy na lekcji wyklinamy się jemy słuchamy na ful muzyki a na fizyke to trzeba w kasku przychodzić bo łożyska latają jak jestem ja i taki kolega to już lekcji nie ma nawet tematu a ostatnio codziennie jestem

Post: #54

U mnie w klasie mamy takiego kolegę , któremu nudziło się na j.angielskim a na przyrodę mieliśmy przynieść wyhodowany przez siebie groch więc on wziął go i idzie do pani się pochwalić , potkną się o własne nogi i wylał wodę na panią, i leżąc w kałuży wody krzyczy "ratujcie groch!!!".Pani go ochrzaniła i wpisała mu uwagę a on się rozbeczał, ale pani wezwała jego mamę i była pogawędka.

Post: #55

Kutasy , kebaby ,sznurki z bluz chowanie wszystkiego co się da a po lekcjach na fajke

Mimo iż dawniej używano tego słowa do określenia ozdobnych frędzli, dziś uważamy je za wulgarne. Tym razem bez punktów, ale pamiętajmy że na forum są kobiety i po prostu nie wypada.

Post: #56

kutasy to podstawa na ksiazkach
Jak wyżej

Post: #57

Moi koledzy z klasy bawią się w kibelek , czyli siadają na swoich kolanach a pierwszy , który usiądzie udaje , że spłukuje . Na lekcjach bawimy się też w tak zwaną ''zakonnice'' gra się tak samo jak w szubienice .

Post: #58

u nas to kutasy kebaby, czasami ktoś zarwie w głowę książką lub piórnikiem,nastawienie komuś budzika, denerwowanie nauczycielki że zaraz dzwonek a jak spojży na zegarek to jest przestawiony że jest pora na dzwonek no i samoloty. A i bym zapomniał że dość czesto na chemi jak coś spalają to ktoś podpali saletre + cukier żeby pokazać nauczycielce ciekawą reakcje i niestety wtedy zmiana sali następuje

Ze względu na to że, wyżej była już o tym mowa, Ty dostajesz prezencik, przykro mi. /Vladimir

Post: #59

Ostatnio z kolegą wydzwaniamy do koleżanek na lekcji bo może któraś zapomniała wyciszyć telefonu

Post: #60

@ Rudy102

Jak się nie nauczę na spr. to dzwonię do parówy a tam nara nara nara touch xD