Ocena wątku:
- 0 głosów - 0 średnio
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
[Pony] Świece padają jak muchy
|
Autor |
Wiadomość |
BigSoft
Pomocny użytkownik
Liczba postów: 1,004
Imię: Przemo
Skąd: SI
Pojazd: Romet Chart
|
RE: Świece padają jak muchy
Błażej w poście #28 napisał o co chodzi. Gdyby to była wina świec, to ja chyba przez ostatnie 5 lat musiałbym co najmniej z 100 wymienić albo więcej i kupować je na kilogramy albo tony, a nie na sztuki.... Ciekawe, bo wymieniałem tylko raz i to na NGK, które podobno nie działają...(bzdura).
Prawda jest taka, że brakuje Wam podstawowej wiedzy o działaniu układu zapłonowego i samego silnika czego efektem jest brak lub niepoprawna diagnoza usterki i "wymieniactwo" bo może X świeca z kolei będzie dobra. W ogóle jak można wymienić przykładowo 10 świec z rzędu i nie domyślić się, że to może jednak nie jest ich wina, szczególnie jak świece są różnych producentów?! Gdzie tu logika?!
Rozumiem, może się zdarzyć, że świeca X czy Y padnie od razu lub po kilku kilometrach. Czasem trafi się na bubel, ale bez przesady. Z powyższych wypowiedzi wynika, że należy szukać świec sprzed 20-30 lat, nawet na złomie, byle nowej nie założyć, bo na pewno padnie. Co za bzdura, aż ręce opadają.
Przyczyną tego, że autorowi padło rzekomo 15 nowych świec jedna po drugiej - na pewno nie są same świece. Trzeba szukać zaczynając od prądnicy-iskrownika a na gaźniku i składzie mieszanki kończąc. Układ zapłonowy tego typu jaki macie w tych waszych motorkach jest bardzo wrażliwy na zalanie świecy, więc należy zająć się składem mieszanki. Pomijając gaźnik, przy wymianie świecy zapłonowej powinno się też wymienić przewód WN, bo nie wiem czy Panowie się orientują ale te tzw kable wysokiego napięcia nie są niezniszczalne i również należy je wymieniać co jakiś czas, a nie jeździć na jednym i tym samym od początku istnienia motoroweru. Wystarczy, że kabel będzie miał przebicie w środku (w żyle doprowadzającej prąd, wcale nie musi razić prądem po dotknięciu!) i świeca też padnie od nieregularnych zapłonów, a co za tym idzie niepoprawnego procesu spalania mieszanki.
Ciekawe, widocznie ja mam jakieś magiczne te silniki, że pracują poprawnie. Obecny mój Chart, który na jednej świecy NGK przejechał już ponad 11 tysięcy kilometrów i nadal na niej jeździ. Poprzedni Chart śmigał na Iskrze, Boschu i NGK. Jawa 50 mustang z klasycznym zapłonem przerywaczowym też jeździła bez problemu na NGK, nowej Iskrze. Może to wynika, ze sprawnego układu zapłonowego i odpowiedniej mieszanki?
Odpowiedzie sobie sami.
PS. Nie wiem czy wiecie, ale nawet słabe sprężanie może być przyczyną częstych awarii świec zapłonowych.
citroen-XM.pl
|
|
18-11-2013 21:00:06 |
|
|
Użytkownicy przeglądający ten wątek:
|
|