Post: #31

Na PW poszło, a karty motorowerowej nie zrobisz ?, bo u nas ostatni rok robią w szkole

Post: #32

A gdzie mogę zrobić jeszcze w tym roku ? bo AM to tragedia 800 zł to dopłace 400 zł i mogę jeździć samochodem (jak skończę 17 lat) ? 8 września mam 13 urodziny więc na biegu bym zrobił ...

Post: #33

Skąd jesteś ??? bo bym miał ładną 205 na chodzie na sprzedaż Ok odpada 500km hahah

Post: #34

Kurde jeśli mam wydać ok. 1000 zł. Na prawo jazdy AM i jeździć pare godzin tygodniowo (ok. 3-4) to nie warto, a po za tym za te 1000 zł jakiego bym miał Ogara A znowu ryzykować i sobie problemów na robić ... Nie znacie jakieś metody gdzie się da zdać za max. 200 zł ?

Post: #35

No to masz problem. Wydasz na karte=brak ogara, kupisz ogara=ojciec nie pozwoli. Spróbuj przekonać go, powiedz mu że jak załapiesz o co chodzi czyli biegi itp. to zrobisz uprawnienia.

Post: #36

Arhkoe z tymi uprawnieniami to lipa AM jest od 14 lat... Wkurwiłem się przez to, bo myślałem że w tym roku będę już śmigał Szukaj Ogara w okolicy Tylko wiesz co... Wpierw to powinieneś pojechać gdzieś w pobliżu nawet do ogara bez papierów, przymierzyć się, przejechać, poczuć tą "moc rometa 2 konie mechaniczne" . Kondzio, karta motorowerowa została wycofana w tym roku

Post: #37

Wujek ma Ogara, lecz nie na sprzedasz muszę się do niego z rodzicami przejechać i się przymierzyć .. Zobaczymy ... Tata miał wypadek w latach 80/90 i to trochę wpływa na jego zdanie ;/

Post: #38

Ja nawet nie liczyłem jak się uczyłem na motorynce jeździć ile razy je***m.

Słownictwo..

Post: #39

Tyko,że to był dość poważny wypadek na szczęście tata o słup uderzył ręką a nie głową.... Jak pojadę do wujka i wsiądę na Rometa to na co uważać ? Jak go ogarnąć, żeby nie dać plamy O,o ?

Post: #40

No dobra, powracają wspomnienia
Wsiądź na rometka, odkręć kranik, przelej go (taką pompką na gaźniku) a następnie odpal go kopiąc nogą w dźwignię startera. Jeśli jest sprawny, powinien odpalić za pierwszym, drugim razem. Wsiądź na niego, co chwile dodając gazu (jeśli jest zimny), a jeśli ciepły to po prostu wsiądź. Teraz tak... Jeśli twój wujek ma Ogara 200 to wciśnij sprzęgło i dźwignią po lewej stronie obok nogi, stopą wciśnij do góry. Właśnie wrzuciłeś tzw. jedynkę. Powoli dodawaj coraz więcej gazu, puszczając przy tym coraz bardziej sprzęgło. Może ci się nie udać, jak to zawsze na początku, ale w końcu się przyzwyczaisz. Jak już uda Ci się ruszyć, jedź sobie na jedynce, ale w końcu musisz wrzucić drugi bieg. Wciskasz sprzęgło, stopą wciskasz o dwa stopnie w dół (ponieważ najpierw był tzw. luz. Potem wrzuciłeś jedynkę, czyli teraz, żeby wrzucić dwójkę musisz stopą przesunąć bieg na luz, a potem na dwójkę.) puszczasz sprzęgło, gaz i jedziesz. I tak cały czas aż do trójki. Jeśli chcesz się zatrzymać wciśnij sprzęgło, wrzuć luz i wciśnij hamulec. Jeśli wujo ma Ogara 205 to robisz tak samo tylko że jedynkę w dół, dwójkę w górę (tylko dwa biegi). Jeśli chcesz go zgasić przekręcasz stacyjkę (takie ,,przekrętło" na lampie) w prawo. No tak powinna wyglądać początkowa jazda Mam nadzieję, że pomogłem

Post: #41

Wielkie dzięki, mam nadzieję, że dam sobie jakoś radę ... samochodem jechałem kilka razy, lecz motorower to coś innego niestety .. Ciężko ruszyć na początku ? Widzę że z Piotrkowa (niedaleko mojego domu) Chyba sie nie przewrócę ? A co sądzicie o kadecie ?

Post: #42

kadet wydaje mi się być wysokim motorowerem, jak na rometa. To następca komara, ale jest od niego wyższy. Skoro chłopie mieszkasz w mieście, i nie nie umiesz jeździć, a tym bardziej nie masz uprawnień, to jak ty chcesz tym rometem jeździć i gdzie?

Post: #43

według mnie kup ogara 205,teraz mozesz miec małe problemy z ruszaniem ale pózniej podrosniesz i ogar bedzie dla cb dobry,a jak kupisz motorynke to wyrosniesz z niej,ewentualnie mozesz kupić sobie T1 jak podorsniesz bo on ma koła 19 i jest wysoki,ja mam 175cm i jezdzi mi sie wygodnie a na ogarze trochu zle mi sie jezdzi bo ma mniejsze koła,a z tym ze tata miał wypadek to nie powinno byc zle,mój tata tez miał mały wypadek za młodych lat na mz 250 trophy bo scigał sie z kolega i jak sie składał na zakrecie to autobus mu wyjechał i ciekawie nie było bo przeciagneła go po betonowym murku i cała noga rozwalona,ale jak kupisz rometa to nie szalej zeby nie mówił Ci tata ze jezdzisz jak poje*any ja jezdzę od 2011 rometem i nie miałem zadnego wypadku,i teraz jak tacie powiedziałem ze kupuje wiekszy motor to powiedzaił ze jak mam kase to moge sobie kupic bo on mi napewno nie dołozy.A co do kadeta to kadet jest nizszy od ogara bo on ma koła 16 ja bym kupił ogara 205.

Post: #44

Mam rodzinę na wsi gdzie często przebywam Tak się składa, że mój tata też miał wypadek na mz.

Post: #45

Etla jak się na niej nie umie jeździć (czyt. kat, popis, szaleństwo) to są wypadki.
Mój tata przejeździł rok Etlą 150, był w moim wieku (15lat) i jakoś nie miał żadnego wypadku bądź też wywrotki. Żałuje że ją sprzedał bo tydzień później skończyła rozwalona na wadze złomowej.