Co by nie mówić, że nic się nie dzieje i tylko szaleję na oleiksach i aledrogo, znalazłszy trochę czasu, wybrałem się dzisiaj do garażu. Niestety, przy domu gdzie mieszkam go nie mam, a też muszę tam kogoś zastać, żeby się dostać, ale do rzeczy.
Dokonałem dzisiaj parę istotnych, acz prowizorycznych przymiarek, ale po kolei.
Na pierwszy ogień przedstawię Wam silniczek, który mi sprezentował koleżka. Zarośnięty brudem, no i druciarstwa nie uniknął, sami zobaczcie.
Nr silnika (sory za obrócone zdjęcie, ale zorientowałem się po uploudzie)
Mam nadzieję, że coś z niego będzie, niebawem zabiorę go do domu i zacznę z nim przygodę.
No i nie mogłem się powstrzymać od porównania zbiorników, (pisałem w pierwszym poście o różnicach) - teraz dobrze widać o co mi chodzi.
No i czas na same przymiarki. Wahałem się, czy Wam to pokazywać, bo teraz to dopiero wygląda na ulepa, ale wbrew pozorom, mi to pozwoliło porządnie zorientować się w tym co robię i muszę powiedzieć, że "słuszną linię ma nasza władza". Ale po kolei, tak to się prezentuje, "złożone" na taśmę izolacyjną.
Wydech jest ułożony na mniej więcej. Wiadomo, że w oryginalnym, TeeSowskim, górne mocowanie jest cofnięte, to jest zwykły tłumik, więc celowałem "na oko" z tym punktem odniesienia, podobnie jak z innymi, ale Ogar to nie 50-T(S)-1 i mimo wszystko te proporcje lekko zanikają, nie wiadomo czego się trzymać. Ale, w zasadzie to pasowanie próbne było mi w większej mierze potrzebne do stwierdzenia, czy w ogóle to kolanko będzie dobrą bazą do uzyskania repliki oryginału. I moim skromnym zdaniem, wydaję się być odpowiednie. Na pierwszym zdjęciu warto zwrócić uwagę na sam jego przebieg nad karterem. Może się okazać, że będzie parę centymetrów za krótkie, ale jak spojrzycie na drugie zdjęcie, to widać doskonale, jak trzeba je jeszcze skorygować. No, a w wyniku tego na pewno trochę się ono "cofnie" w stronę tłumika. Co do samej korekty, to dzięki uprzejmości Szatka wiem jak powinno ono prawidłowo przebiegać od nakrętki cylindra, no i jak już wspomniałem, jestem dobrej myśli. W najgorszym wypadku je przedłużę, ale myślę, że wyjdzie "na styk". Pszę bardzo, śmiejcie się, komentujcie
No i na koniec jeszcze coś, bez czego nie wyobrażam sobie w ogóle idei dążenia do TS'a czyli jego mordka.
No, a jak mordka oraz cały sznyt tych pięknych motorowerów, to i reszta niezbędnej galanterii, szczęśliwie i nie drogo kupiona u mojego ulubionego () handlarza.
Jestem również i w tym aspekcie po wstępnych obmiarach i szkicach, i chociaż bez cięcia się nie obędzie, to jakoś powinno się to poskładać. W taki, czy inny sposób (easy way or hard way).
Dopiero jak kolanko wróci z warsztatu, do którego uda się zapewne najszybciej w przyszłym tygodniu, będę się mógł na dobre zająć pasowaniem tłumika raz jego obróbką. Oczywiście jak kolanko od stelli się spisze, bo jeśli nie to zaczynamy od nowa
Tyle na dziś
30-01-2019 00:41:42
1 osoba postawiła piwo Jorginsson za ten post:1 osoba postawiła piwo Jorginsson za ten post. Szatek (01-30-2019)
Nowe rewelacje, może to Was zainteresuje.
Dziś przypasowałem kultową "mordkę" Ogarowi.
Tak wygląda porównanie mojej modyfikacji (o tyle trzeba było skrócić osłonę, aby "wpasowała się" w zawieszenie z krótką główką) i oryginalnego elementu.
Zostało to dokładnie pomierzone, więc wiedziałem, że będzie pasować, nie wiedziałem za to, czy te chromowane płaszcze, osłonki, jak zwał tak zwał, będą pasować na półkę Ogara, czy jednak będę musiał kombinować z półką od T-1, co wiązałoby się z ogromem prac z ciężkim do przewidzenia skutkiem. Ale okazało się, że tatynę w maminę
Tu ujęcie z umiejscowionym (w oryginalne mocowania) klaksonem. Myślałem, że po przeszczepie "mordki" to też będę musiał przerabiać, ale okazało się, że nie.
Przód po wstępnym pasowaniu, wyszło nieźle.
Skręciłem to do zdjęć na oryginalnej górnej półce, ale ona nie za bardzo pasuje. Trzeba zastosować półkę od T-1, ale i tak miałem taki zamiar, tylko została w domu
I tu napotkałem dziwny problem, jedna śruba spoko śruba, druga śruba ni czort nie chwyta. A to taka niespodzianka:
Trzeba będzie wymienić.
No i przed państwem parę ujęć (pierwszego? jedynego?) Ogara 205 z "mordką" (jedyną słuszną) od 50-T-1.
Zapraszam do komentowania i dzielenia się swoimi opiniami, dla mnie to kolejny milowy kamień w tej przebudowie.
Ale, z racji tego że dobrze mi poszło z przodem, postanowiłem się zająć kolankiem, żeby móc ruszyć z tłumikiem. Nie pytajcie mnie ile razy zbierałem z jednej czy drugiej strony po milimetrze, aby było dobrze. Powiem tylko, że zmieniłem nieznacznie koncepcje, przestudiowawszy wszystko jeszcze raz i swoją "replikę" wykonałem (w większej części) z kolanka Stelli, a fragment łuczku do nakrętki cylindra wykorzystałem z oryginalnego kolanka Ogara. Po wnikliwej analizie tak wydało mi się najsensowniej i jak dla mnie - efekt spełnia oczekiwania. Oczywiście nie jest to jeszcze pospawane, ale naniosłem już znaczniki i na dniach kolanko idzie do warsztatu. Sami zobaczcie jak to u mnie wygląda.
To wszystko na dziś, mam nadzieję, że pojawi się jakieś zainteresowanie, bo ja jestem po dzisiejszym mocno pozytywnie nastrojony do dalszej pracy.
Ahoj!
04-02-2019 23:23:59
1 osoba postawiła piwo Jorginsson za ten post:1 osoba postawiła piwo Jorginsson za ten post. gabriel0 (02-04-2019)
Przerabiania "mordki" nie skomentuję, bo już za późno.
Spawanie kolanka? Nie lepiej znaleźć kogoś, kto wygnie ci odpowiednio rurę? Im ostrzejsze zakręty tym gorzej.
Wzmożona kontrola społeczna złomowisk podstawą sukcesów w zdobywaniu interesującego mienia.
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 04-02-2019 23:48:42 przez Dawdzio.)
04-02-2019 23:40:09
1 osoba postawiła piwo Dawdzio za ten post:1 osoba postawiła piwo Dawdzio za ten post. rafi555 (03-06-2019)
(04-02-2019 23:40:09)Dawdzio napisał(a): Przerabiania "mordki" nie skomentuję, bo już za późno.
Spawanie kolanka? Nie lepiej znaleźć kogoś, kto wygnie ci odpowiednio rurę? Im ostrzejsze zakręty tym gorzej.
Właśnie liczyłem na to, że skomentujesz zrobiłem to tak, a nie inaczej, z efektu jestem raczej zadowolony, ale wszelkie opinie, sugestie, krytyka, dają mi do myślenia. Fajno jak byście właśnie coś "pomarudzili".
Co do kolanka, to przyjrzyjcie się oryginalnemu. Tam też jest dość ostry kąt, ba, wygląda właśnie jakby było spawane, ale może to tylko moje odczucie. Mam fachowców którzy mi to ładnie zrobią, gięcia nie chcieli się podjąć, a ja nigdy tego nie robiłem. Z resztą ze zdjęć trudno to odtworzyć, a to co wymodzilem wydaje się być dość bliskie oryginałowi. Ale to może tylko mi się tak wydaje...
Oryginalne kolanko też chyba było spawane, dokładnie w tym samym miejscu - jest tam zgrubienie.
Nie obraź się, ale chyba mimo wszystkich przeciwności, na Twoim miejscu kupiłbym jednak jak najstarszego Rometa 50-T-1, bo ogólnie ten projekt na bazie 205, jest moim zdaniem bardzo nietrafiony (stąd też pewnie nikłe zainteresowanie) - ale rób jak uważasz
(05-02-2019 01:18:22)Szatek napisał(a): [...]
Nie obraź się [...]
A niby czemu bym miał
Zdaję sobie sprawę z tego co mówisz, z resztą już padły podobne głosy i wiem, że jeśli trafi się jakiś fajny T-1 to zrobię wszystko żeby był mój. Problem w tym, że w promieniu ~ 100km od ZS ciężko z tym, ale szukam cały czas.
A Ogar - jaki jest, każdy widzi. Tą przeróbkę traktuję w dużej mierze jako próbę zmiany wizerunku tego, co tu dużo mówić, dość zwyczajnie wyglądającego motoroweru. No i dobrze się przy tym bawię i uczę. Zainteresowanie? Szkoda że słabe, ale ono nie jest mi niezbędne, choć jak powiedziałem każda opinia jest cenna. Poza tym do tej pory "skrzywdziłem" (no może prócz czyiś wrażeń estetycznych) tylko pospolite lagi i osłonę, która nie była i tak w dobrym stanie. Kolanka nie liczę, bo tu akurat sądzę ponad wszystko, że wcale dobrze wyszło. A tyle już tu było ulepow ciętych, giętych i spawanych, że chyba możecie mi to darować
Pozdro
I pytanie, bo ze schematów ciężko się tego dowiedzieć, mniej więcej na jaką odległość powinno wchodzić w tym modelu (TS, T-1) kolanko w głąb tłumika?
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 05-02-2019 08:58:21 przez Jorginsson.)
05-02-2019 08:54:48
1 osoba postawiła piwo Jorginsson za ten post:1 osoba postawiła piwo Jorginsson za ten post. Robert (10-07-2019)
10cm?! Widzę że fabryka dbała na każdym etapie o zaniżenie osiągów
Póki co środki nie pozwalają na dalsze poszukiwania, ale kiedyś na pewno się pokuszę. T-1 z pierwszych lat to moje marzenie, ale są też inne, jak Chart czy Pony 50-m1...
Teoretycznie można by wsadzić 19-stki, nie wygląda to nawet strasznie, ale to już by był krok za daleko. (Tak jakby już to co robię nie było "krokiem za daleko" )
Ale, zastanawiam się nad oponami 17x2,5 jako że w jednej ze wzmianek o 50-T-3 występuje taki zapis. Co myślicie? Ktoś to praktykował? Jak to się sprawdza? Czy lepiej zostać bezpiecznie przy 2,25 i nie cudować już na siłę?
Mała aktualizacja.
Prace idą, części się zamawiają (nie same), jeśli chodzi o to drugie, to póki co mam sporo szczęścia i kupuję to co chcę w raczej dobrych cenach. Co do zaś samych prac to fizycznie nie wiele się zdarzyło, zostało zaspawane (TIG) kolanko i wstępnie oszlifowane:
Zaprzyjaźniony warsztat nie wziął za tą usługę pieniędzy.
Kupiłem też dekielek klaksonu (30 PLN), tak się prezentował:
A tak wygląda po wstępnym usunięciu wżerów i korozji:
Zakupiona została też całkiem przyzwoita ramka reflektora (20 PLN) oraz "płaskie" klamki starego typu - komplet kosztował 30 PLN. Zdjęcia:
Klamki w nieco gorszym stanie, ale cóż począć, będą poprawiane.
Po dłuższych dywagacjach na temat bagażnika do prototypu, doszedłem do wniosku, że nie będę próbował odtworzyć i co za tym idzie nie zastosuję tego z TS-1, po pierwsze, nie sądzę, abym był zadowolony z efektów prac, po drugie ewentualne kupno to utopia, po trzecie oryginał pełni funkcję tylko uchwytu błotnika, a ja chcę, żeby motorower był mimo wszystko w jakiś sposób praktyczny i doceniam możliwość przewiezienia ot choćby zestawu piknikowego. Dlatego wybór padł, idąc najciaśniej po koncentrycznym kręgu możliwości, na bagażnik prosty starego typu z pierwszych wersji T-1. I taki też nabyłem, w średnim stanie, za 30 PLN.
Pisząc średni stan mam na myśli korozję, bo prócz tego element jest raczej (w tym wypadku dosłownie) prosty, nikt z nim nie kombinował i nie miał żadnych przygód. I ja to bardzo szanuję. Korozja to nie problem, bo jak ktoś miał w ręku kiedyś ten kawał metalu, to wie, że to gnocja nie łamiacja rzecz.
W najbliższy weekend odwiedzę garaż celem zajęcia się w końcu wydechem, następna aktualizacja będzie już, mam nadzieję, zawierała całą sylwetkę motoroweru ze wszystkimi istotnymi (dla założeń przebudowy) elementami, czyli kierownicą, wydechem z kolankiem, osłoną, etc.
W tym miejscu też czas na małe podsumowanie:
Dotychczasowy koszt (łącznie z ceną motoroweru): 1790 PLN
Roboczogodziny (pomijając pracę warsztatu oraz czas spędzony na poszukiwaniu części, co nie jest wcale taką chwilką): 36 godzin
Tyle na dzisiaj, pozdro
Mówisz o osłonach przedniego zawieszenia? Pozwoliłem sobie, bo nie były w dobrym stanie oraz dlatego, że mimo wszystko jest ich stosunkowo dużo, zapraszam do kupna
Doskonale rozumiem Twoje obruszenie i reprymendę, ale czy Wam naprawdę wydaje się, że powstaje tu kolejny "romet knur" albo motorynka z klunkrem od WSK? Na forum są co najmniej 453 inne, faktyczne ulepy, które jak oglądam, to mam ochotę zwrócić obiad, ale koniec końców wtedy przypominam sobie, że "wolnoć Tomku", a o gustach się nie dyskutuje Ja ze swojej strony mogę (póki co) tylko zapewnić, że jaki by nie był w finalnej odsłonie, Ogar będzie z pomysłem, odnowiony, zakonserwowany, sprawny itd. Tyle, że będzie inny niż fabryczny. Trochę cierpliwości, to nie jest projekt na weekend spędzony w garażu z migomatem i flexem
POST SCRIPTUM
poza tym, mimo wszystko, większość części u mnie raczej dostanie drugie, nowe życie lub zostanie im przywrócony dawny blask, doceniajmy pozytywy
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 06-03-2019 19:59:45 przez Jorginsson.)
No dobra ale tego jest coraz mniej co z tego czy lepisz komara czy z pierwszej serii t1 ale wybiera się części które już na prawdę się nie nadają do założenia do oryginału. Teraz ktoś powie Rafałek ty pociąłeś ramę i widelec od komarka tak pociąłem ale ramę specjalnie do swojego projektu kupiłem krzywą połamaną i bez mocowań a widelec miał zerwany gwint rozwalony cały dół i nie miał mocowań błotnika czyli to były części na złom.
Forum by Tomasso94 2010 - 2023. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystanie z witryny oznacza zgodę na ich zapis i odczyt zgodnie z ustawieniami przeglądarki.