Post: #16

(13-02-2015 20:39:25)Sołtys napisał(a):  

(13-02-2015 19:41:20)PawełBike napisał(a):  Toretycznie mam zbędą ramę i widły w dobrym stanie do narzyza zbędne, kiedyś miało być z niego budżetowe ostre,lecz dorwałem owiele lepszą ramę, a zdobyciue do narcyza np osłony łańcucha w moim przypadku mija się z celem

Paweł, masz może jakieś zdjęcia tej ramy? Byłbym wstępnie zainteresowany, jeśli kolega Mateusz się nie zdecyduje.

Dziękuję za ciekawą propozycję, jednak dla mnie rama = cały rower, a do tej ramy mam sentyment. Dlatego chcę doprowadzić Narcyza do w miarę przyzwoitego stanu, tylko nie mogę zdecydować się czy robić na oryginał czy z nowymi elementami. Tak czy siak, pewnie po każdym z tych remontów będzie szkoda mi nim jeździć, żeby nie zepsuć za szybko efektu...

Post: #17

Próbowałem wczoraj zrobić pokrowiec na drugie siedzenie, by mieć w zapasie, jednak niezbyt mi się udało - ciężko to dopasować. Ale prawdopodobnie będzie druga wersja, nie przeze mnie wykonana.

Post: #18

Też mam Narcyza i niedawno odświeżyłem lakier. Niestety rama nie wytrzymała tylu lat eksploatacji i będę go rozebrać...

Post: #19

Szkoda go, ale jeśli nie da rady naprawić to innego wyjścia nie ma... Mój Narcyz też sporo przeszedł, ponoć dziadek nie raz nim woził worki ze zbożem po 50kg, ale mimo jednego pęknięcia jeszcze się trzyma jakoś. Za to z tego co widzę świetną ramę Konsula zdobyłeś, powodzenia w składaniu!

Post: #20

Postanowiłem dzisiaj po kilku latach ściągnąć Malwę po babci ze strychu. Rower ten jest moim oczkiem w głowie, ponieważ ze wszystkich 3 rometowskich produktów, które posiadam, zachował się najlepiej. Niestety jak byłem młody i głupi to wykręcałem z niego potrzebne elementy do innych rowerów, a do Malwy kupowałem nowe, w związku z czym wygląda jak wygląda.
Zwracam się zatem z pytaniem - czy przywrócić Malwie oryginalność? (Dzisiaj do wieczora powinienem się z tym wyrobić ) A może zostawić tak jak jest? Dorzucam 2 zdjęcia zrobione na szybko:





Zauważyłem, że osłona łańcucha jest troszkę pęknięta przy mocowaniu. :/ Ale na szczęście powinno dać się to skleić kropelką.

Post: #21

(21-03-2015 15:13:57)mateeusz napisał(a):  Zwracam się zatem z pytaniem - czy przywrócić Malwie oryginalność?

Głupie pytanie. Oczywiście, że tak.

Post: #22

Rób oryginał

Post: #23

No to lecę do roboty.

Post: #24

Kilka godzin temu na tyle na ile się dało przywróciłem oryginalne elementy do Malwy. Faktycznie, teraz jeszcze bardziej mi się podoba. Przy okazji delikatnie wytarłem ramę z kurzu. Brakuje mi kilku rzeczy, najbardziej chyba rzucają się odblaski na kołach oraz tylna lampa. Pamiętam, że te oryginalne rometowskie były niestety kiepskiej jakości - łatwo łamały się plastikowe mocowania. Oprócz tego do wymiany jeszcze linka od hamulca oraz kable na białe, a także bagażnik (jest przełożony do drugiej Malwy). I to by było chyba na tyle, Malwa już wróciła na strych.

Post: #25

Noo teraz wygląda ładnie Przy pełnym skompletowaniu będzie powalała na kolana

Post: #26

O ja Cię. Moja babcia też ma Malwę, ale wygląda jakby przeżyła wojnę

Post: #27

Zgadnijcie co mam w środku

Post: #28

No nieźle! Czy to jakieś Wigry?

Post: #29

Dobrze! Teraz jeszcze jaki model.
Ogółem to pierwszy zakupiony przeze mnie pojazd, wszystkie dotychczasowe były w rodzinie od nowości.

Post: #30

Pewnie trójka.
Pokazuj ten rower, bo mnie ciekawość zżera.