Post: #16

Przepraszam, że troszkę odkopuję, ale moja babcia, która mieszka na stałe we Francji (obecnie jest w Polsce) przysłała kiedyś identyczny rower treningowy z francji, żeby go postawić w jej mieszkaniu w Stalowej Woli, które kupiła, żeby mieszkać w nim, gdy będzie przyjeżdżała, a resztę czasu będzie wynajmować studentom. Przyszedł rower, patrzę, a tam pisze - Romet! Kurde - myślę! Czy babcia, gdy w latach 90, gdy wyjeżdżała do Francji wzięła ze sobą ten rower? Skąd go wzięła? Pytam się mamy i słyszę odpowiedź - Nigdy u nas nie było takiego roweru, pewnie babcia kupiła gdzieś we Francji. Ale przecież pisało wyraźnie wszędzie Romet, było logo! Nawet jeśli kubiłaby go we Francji, to przecież za granicą sprzedawano rowery Romet jako "Uniwersal", a więc skąd wszędzie napisy "Romet"? Gdy babcia przyjechała w tym roku do Polski (Przez telefon zawsze zapominałem się zapytać o ten rower), spytałem się skąd go ma. Odpowiedziała, że gdy pracowała tam kilka lat temu jako opiekunka starszej pani - Francuzki polskiego pochodzenia dostała go od niej. Nigdy nie zastanawiała się nad tym rowerem, myślała, że to jakiś francuzki rower i nawet nie dostrzegła napisów "Romet"! Gdy jej je pokazałem ogromnie się zdziwiła! Toż to polskie! A ta pani od której babcia dostała rower wyjechała z Polski w czasie wojny i od tamtej pory nie odwiedziła kraju. Czy ten Romet mógł być dla niej prezentem od rodziny, który zawędrował aż do Francji, żeby następnie wrócić do Polski? Prawdopodobnie nigdy się nie dowiemy, możemy tylko spekulować jak znalazł się we Francji. Dodam jeszcze, że Rowerek jest w stanie idealnym i niedługo zamieszcze jego zdjęcia, bo babcia obecnie jest w Polsce