Witam,
Dziś kolejna relacja z działania na nowym gaźniku. Od czasu ostatniego posta trochę pojeździłem. Dysza z tego co pamiętam to 65.
Okazało się, że jeden z nowszych kraników nie zatrzymywał paliwa, przez co prawdopodobnie przez cały czas był zalany podczas postoju, co mogło mieć wpływ, kiedy zrobiłem zdjęcie świecy kolejnego dnia . Teraz udało mi się zregenerować stary kranik i jest dobrze.
Dzisiaj, kiedy odpaliłem go pierwszy raz, chodził dobrze, trzymał niskie obroty itp. - po prostu rewelacyjnie. Przejechałem spokojnie 44km i wszystko było dobrze, jednak kiedy już dojechałem, podczas postoju, w ogóle nie chciał nie trzymał niskich obrotów. Zdjęcia świecy w załączniku.
Zorientowałem się też, że czasami, gdy np. podjeżdżam do skrzyżowania i gdy już się zatrzymam, na wciśniętym sprzęgle zrzucam bieg na 1, to gaśnie tak, jakby w jednym momencie odcięło mu iskrę, lub paliwo. W ogóle wtedy nie szarpie ani nic, więc wiem czy ma to związek z gaźnikiem, albo z nietrzymaniem niskich obrotów pod koniec przejażdżki. Potem pali od kopa.
Może jednak warto spróbować zmniejszyć rozmiar dyszy?
Mam jeszcze jedno pytanie. Czasem, gdy dochodzę do końca manetki, to silnik zaczyna się dziwnie zachowywać. Tak jakby się zalewa czy coś w tym stylu / dławi się. Czy problemem jest np. teren (niewystarczająco rozpędzony)? A może za duża dysza?
(05-07-2024 13:34:50)łogór 200 napisał(a): Za gorąco może tez być przez zle ustawiony zapłon a zwłaszcza jeśli jest ustawiony książkowo, a jeździ na paliwie 95 lub o wyższym oktanie
Zapłonu ja nie ustawiałem, ale był ustawiany na suwmiarkę i szczeliniomierz. Jeśli trzeba, to mogę dokładnie się dowiedzieć.
Dziękuję i pozdrawiam.
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 31-08-2024 23:33:41 przez Franek P.)
Forum by Tomasso94 2010 - 2023. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystanie z witryny oznacza zgodę na ich zapis i odczyt zgodnie z ustawieniami przeglądarki.