Ogar 200 Romka '84
|
Autor |
Wiadomość |
romek
019 rzondzi
Liczba postów: 2,353
Imię: Marcin
Skąd: NOS
Pojazd: Romet Komar
|
Ogar 200 Romka '84
Temat jest kontynuacją tematu: https://www.chlopcyrometowcy.pl/showthre...?tid=27512
Dzień dobry! Romety sprawne, maluch zrobiony, zima idzie a coś robić trzeba. Rozglądałem się za czymś i trafiło na tego.
Romet przez kilka lat należał do kolegi Michała który kiedyś tu był na forum. Kolega jednak przebranżowił się na maluchy i wyprzedaje część kolekcji, która i tak już kilka lat tylko stała i się kurzyła. Już w czerwcu mi proponował zakup jednego z Ogarów, ale miałem wtedy inne sprawy na głowie. Dwa tygodnie temu się umówiliśmy na dzień wczorajszy, daleko nie było bo w zasadzie na miejscu, zapłaciłem (nie powiem ile ) i przywiozłem. Ogar ostatnio był odpalany około 4 lata temu. Kupiłem go niejako w ciemno.
Od razu stanąłem przed wyzwaniem takim że za ~2 godziny przyjedzie żona i trzeba to szybko odpalić żeby udowodnić że aż tak mocno nie wtopiłem bo inaczej będzie przypał. Na początek napompowaliśmy opony i pierwsza próba, na żywca, zalać paliwo i ogień. Profilaktycznie jeszcze dmuchnęliśmy powietrzem w weżyk paliwa. Ogarek ma tą wadę że jest uszkodzony kopstarter, czasem opada nie odbija więc najlepiej palić z pycha. Pierwsza próba, głucho. Druga próba była na innej świecy i po pryśnięciu zmywacza do hamulców pod świecę, tu już się odezwał więc wiem że problem był z gaźnikiem z którego zresztą się lało paliwo. Pierwszy raz w sumie robię coś z tym czechosłowackim ****** i stwierdzam że fajny jest ten gaźnik w sumie. W środku było pełno szlamu, a po wstępnym oczyszczeniu....
Nie ma czasu, jakiś kit się znalazł w domu, zalepione. Kolejna próba, już się odzywa. Nawet parę metrów przejechałem zanim zgasł. Już się chciałem zabierać za zapłon, ale patrzę a tu paliwo nie leci. Okazało się że kranik się znowu zatkał. Dałem drugi, ale to samo po chwili. Dobra, dzisiaj już nie ma czasu na płukanie. Pożyczyłem zbiornik od T1 i już udało się pojeździć. W międyczasie jeszcze podciągnięte zostało sprzegło i kieta. Jak kupowałem to nie spisałem umowy, miałem podjechać wieczorem no i podjechałem już Ogarem.
Ogar posiada silnik którego Michał kupił w ciemno, niby po remoncie i bez niczego założył kilka lat temu i odpalił. Stwierdzam że jednak silnik nie jest w najlepszej kondycji. Wyskakuje dwójka (ale może to w automacie leży problem?), kopniak jest zepsuty, pierścienie dzwonią i jest dość słaby. Pobawię się z nim a jak nie to złożymy jeden z dwóch, bo jego oryginalne serce dostałem gratis. Ostatni przegląd miał robiony w 2015r więc trochę stał. Przy ramie też jest sporo do roboty i nie wiem czy zostawić tak jak jest (jest pomalowany Renolakiem niezbyt dobrze) czy robić z niego lalę. Dużą zaletą jego jest niespawana rama z jednego kawałka i w miarę normalne dokumenty (dwie umowy i model 205 ale to ogarnę sobie na przeglądzie) a także to że jest z wczesnego rocznika. I taka mała ciekawostka, poprzedni właściciel był z nim kiedyś w telewizji i wymieniał wężyk paliwowy
Także krótko mówiąc na razie URUCHOMIONY bezkosztowo a co dalej to zobaczymy, na pewno zrobię go na tyle żeby był SPRAWNY a czy będzie jakiś grubszy remont to nie wiem jeszcze To już mój piąty Romet w garażu nie licząc rowerów!
PS. Żeby wyjac aparat trzeba rozpoławiać co nie?
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 01-10-2023 09:30:07 przez romek.)
|
|
01-10-2023 09:18:14 |
|
|
Wiadomości w tym wątku |
Ogar 200 Romka '84 - romek - 01-10-2023 09:18:14
|
Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości
|
|