Ocena wątku:
- 7 głosów - 4.57 średnio
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
Regeneracja przedniego i tylnego zawieszenia Komar, Romet
|
Autor |
Wiadomość |
joozek
senior
Liczba postów: 2,410
Imię: Józek
Skąd: Lubin
Pojazd: Inny
|
RE: Regeneracja przedniego i tylnego zawieszenia Komar, Romet
Tak, amortyzatory ze sprezyna na wierzchu, stosowano w kilku wersjach. Nie mam wiedzy katalogowej, wiec to co napiszę opieram tylko na wlasnych obserwacjach.
Amortzatory te zastosowano, na poczatku 1983 roku.
Chyba 
Docelowym modelem byl Ogar 200.
Tak jak zauważyłeś, główki aluminiowe mialy od strony wkrecanych sprężyn pełen gwint ze sprezyna fi 6 mm i 5 mm
Jak dokladnie je obejrzysz to konce sprężyn w glowce dolnej, nie kończyły się w takim samym miejscu co w gornej, gdzie się zaczynaly. Oznacza to, ze sprężyny byly o 5 mm krótsze.
Wydaje mi się, że pierwsze modele Pony M2 z lagami fi 25, czyli ok 84, 85 roku, mialy te same amortyzatory, ale ze sprezynami fi 5 mm. Tak samo do tych to Kadetów z tych lat. Wydaje mi się, że zauwazono, że to rozwiazanie bylo awaryjne, zwlaszcza dla fi 6, bo gdy korodowaly sprężyny i utlenialo sie aluminium, rozkrecenie całości bylo nie mozliwe. Choć ja wiem jak to zrobić 
W 1985, poprawiono to, poprzez ścięcie główek aluminiowych i sprężyny wkrecaly się z taką przerwa. W tym samym czasie zrezygnowano ze sprężyn fi 5 mm.
W 1988 roku, gdy wprowadzono model 301, zmienil się producent amortyzatorow i pojawilo się jego logo na dolnej główce FSM. W tym przypadku poprawiono miejsca poczatkow i końców osadzen sprężyn, wiec i ich długości.
Tu odniosę się do replik sprężyn od sprzedawcy z Bielawy.
Niestety, sprzedaje tylko jeden ich rodzaj i to te przejsciowe, dlatego sprezyny od niego sa 5 mm dłuższe.
Jednak jego wyrób jest bdb, zwlaszcza obecna wersja. Cena również, bo w porownaniu z chromowaniem starych, zaplacimy ok 50 zl za sztukę. Po odcieciu tych 5 mm, wystarczy to miejsce zabezpieczyć np farbą srebrną, lub cynkiem w sprayu.
Wrócę jeszcze do amortyzatorow. Oprócz ww rozwiązań, na precie prowadzącym stosowano wewnetrzne odboje metalowe i pcv biale i czarne, oraz plywajacy odbój gumowy. Ze swej strony dodam, ze co jakis czas, należy pręt umyć, na nowo posmarować, a w dolnej glowce, tam gdie pracuje pręt, wybrać caly syf, np wiertlem fi 10 dl roboczej ok 10 cm i po umyciu na nowo posmarować.
To resztki smaru, kurz i syf dzialaja jak papier ścierny i niszczą pręt, a jak jest zatkany, zawalony ten otwór, to amortyzator nie bedzie pracował i bedzie dobijał.
Pytasz jak wymienić ten pręt. Juz to opisywalem. Odcinam przy glowce. Mocuję w tokarce, zataczam powierzchnię i wiercę otwor fi 8,5 x 32 mm, na komiec gwintuje M10 x 30 mm. Wszystko to trzeba zrobić na tokarce, osiowo.
Potem pręt. Teraz robię z nierdzewki, polerowany A2. Dl 170 mm, z jednej strony zataczam stożek, z drugiej gwint M10 x 30 mm.
Całość skrecam na klej do gwintow.
Postaram się to wszystko sfotografować i wstawię w moim wątku.
Pozdrawiam
Denerwować się, to tracić własne zdrowie z powodu cudzej głupoty
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 21-10-2021 13:51:00 przez joozek.)
|
|
05-08-2021 11:37:45 |
|
|
Wiadomości w tym wątku |
RE: Regeneracja przedniego i tylnego zawieszenia Komar, Romet - joozek - 05-08-2021 11:37:45
|
Użytkownicy przeglądający ten wątek: 6 gości
|
|