Z racji na fakt, iż mój Błękitek od początku był i będzie dupowozem już od początku pojawiły się problemy z pokazywaniem na drodze moich zamiarów w sposób jednoznaczny i nie zagrażający przede wszystkim mojej osobie.
Nie chciałem przerabiać Ogara, wiercić czy nie wiem co, a kierunkowskkazy miały byuć małe, ale widoczne. Padło na uniwersalne kierunkowskazy (pewnie made in wiadomo co). Z racji, iż Błękitek chodzi wyśmienicie na prądnicy-iskrowniku ZMD (poza patynkami - wszystkie cewki oryginalne, wraz z podstawką i magnetem!) padło na zasilanie akumulatorowe 12V. Co prawda żarówki miałem w komplecie, odpowiedni akumulator żelowy o znacznej pojemności 5Ah pozwalający zapomnieć o ładowaniu na długi czas - też, ale musiałem rozwiązać jeden problem:
Mianowicie 2 różno napięciowe instalacje w jednym sprzęcie (z czego jedna - zmienna, druga - nie). Wybrałem rozwiązanie makksymalnie łopatologiczne, ale w razie czego proste i nie zawodne.
Zacząłem od osadzenia w sposób (moim zdaniem) ciekawy . Moejca - jak się okazało było na tyle. Nadmiar wkrętu w obu kierunkowskazach obciąłem mini-szlifierką. Tutaj kierunki w miarę wkręcone, ale jeszcze bez kabli.
W warsztacie wymierzyłem i stworzyłem wiązkę kabli, którą już w domku polutowałem i obkurczyłem (w warsztacie nie mam prądu)
Wszystkie wiązki i kabelki przed połączeniami:
Rozłożony przód wygląda tak:
A tu w miarę ogarnięte
W mięczy czasie ogarniamy kawałęk schowka - mimo, że oryginalny to - umówmy się - nie było mi go żal, bo już poprzedni właściciel go poharatał (co widać!)
Montujemy i ogarniamy przód:
![Powiększ](https://cdn.discordapp.com/attachments/521752779832688671/737642454706290798/IMG_20200726_130157.jpg)
Do montażu przednich kierunków użyłem - kupionego w internetach uchwytu uniwersalnego - wygląda ok i nie razi oczu...
By i od strony kierownicy jakoś to wszystko wyglądało użyłem uniwersalnego przełącznika WSKopodobnego, 3-pozycyjnego, który wygląda bardzo podobnie, jak mój oryginalny przełącznik do świateł. Z racji braku miejsca - kierunki są pod prawą ręką. Tak wiem - manetka gazu też tam jest, ale mi to w niczym nie przeszkdza, a jest ładnie i symetrycznie.
W Schowku zalazł się akumulator na mikrogumowej podkładce pochłaniającej część wstrząsów, przerywacz kierunkowskazów i odseparpwane wiązki. Wiem - można było ładniej wyprowadzić konektory do jakiejś kostki czy coś, ale wybrałem rozwiązanie prostrze - wrzystko na zaciskanych konektorach i pogrupowanie w 3 grupach - lewa strona, prawa strona, masa - a to wszystko w 3 termokurczach - nie do końca obkurczonych, by umożliwić serwis>
I to tyle... Albo aż tyyle, bowiem - nie licząc ogarnianiu zakupów projekt zacząłem w piątek po południu, a skończyłem wczoraj wieczór... Ale działa.
Na koniec kilka zdjęć całości (od siebie jeszcze dodam, że instalacja ma bezpiecznik - w razie, jakby przerywacz czy np. wilgoć zwarła iobwody - spali się bezpiecznik, a nie aku)