Dwuseta, czyli w końcu mam Ogara 200.
|
Autor |
Wiadomość |
Quake96
Zielono mi :D
Liczba postów: 2,750
Imię: Piotr
Skąd: Bydgoszcz
Pojazd: Romet Ogar 200
|
RE: Dwuseta, czyli w końcu mam Ogara 200.
Jorguś, jak cię szanuję tak proszę tylko o jedno. Nie szkaluj mi tu 223 Przejeździłem tym dziesiątki tysięcy kilometrów, więc sądzę że mogę co nieco sprostować.
223 poza oczywistym faktem, że jest mocniejszy, jest też lepiej wykonany. Do tej pory gratuluję osobom zdolnym zajechać skrzynię biegów.
Zapłon jest zrobiony o wiele lepiej niż w dezametach, głównie przez fakt, że ma solidniejszy przerywacz i odwrotną budowę. Z resztą, wiesz ile razy faktycznie padła mi cewka zapłonowa przez 7 lat? Ani razu. Zdarzyło się, że urwał się kabelek, ale po przylutowaniu wszystko dalej działa. Ostatnio odpalałem silnik który stał razem z Ogarem na dworze, nieprzykryty przez dłuuuuugi czas. Zapłon zarósł śniedzią i lekką korozją, a po wyczyszczeniu chodził bez problemu. Fakt, kondensator zdechł od wilgoci, ale nadal działał na tyle, że byłem w stanie przez kilka dni jeździć zanim go wymieniłem.
Co do sprzęgła to mogę się zgodzić, że jest skonstruowane "dziwnie" i współczesne popychacze bywają zawodne, bo z tymi przeżyłem pewnie dziesiątki godzin wkurwu, gdy zjadało każdy kolejny popychacz za 5zł. Niemniej, oryginalne, twarde popychacze są dobre. Samo rozwiązanie przekazania napędu ze sprzęgła przez łańcuszek też jest znacznie lepsze i trwalsze niż zabierak w ZMD. Zgadnij znów, ile razy zerwał/uszkodził mi się łańcuszek czy kosz sprzęgła przez 7 lat? Ani razu. Owszem, wyciągnęło się kilka, ale nawet wyciągnięty dalej spełniał swoje zadanie i nie było opcji żeby pękł. Z resztą, kiedyś przez swoją nieuwagę nie zagiąłem podkładki pod koszem sprzęgłowym i pół miasta wracałem bez sprzęgła przez odkręcony kosz. Dojechał, a finalnie wystarczyło dokręcić i zabezpieczyć kosz.
Wspominałeś coś o upierdliwej regulacji. Upierdliwe to może jest dla kogoś kto lata dookoła silnika z suwmiarką i szczelinomierzem i próbuje znaleźć to "idealne" ustawienie po 20 razy. W rzeczywistości regulacja tego silnika to dziecinna zabawa. Jak ustawić zapłon pisałem wyżej, jak widać kolega Mixol potwierdza, że silnik tak ustawiony odpala na dotyk. Platynki ustawiasz na przysłowiowe "dwie żyletki", a gaźnika to się praktycznie nie reguluje. Nie ma tu jakiejś śrubki od mieszanki, którą trzeba dobierać skład. Jedyne co musisz zrobić to ustawić iglicę na drugi rowek od góry, ustawić poziom paliwa w komorze (choć współczesne gaźniki z reguły są pod tym kątem wyregulowane) i dobrać sobie obroty jedną śrubką. Trudne? Nie sądzę. Ja po latach doświadczeń kompletną regulację robię w 10 minut. Już niejednego gościa zdziwiłem, jak odpaliłem nawet największy gruz.
A jakie ty masz doświadczenia ze swoimi dezametami? Co możesz powiedzieć na ich "obronę"? Bo ja przez w sumie ponad 7 lat eksploatacji niejednego 223 bez bicia mogę tylko powiedzieć, że współczesne popychacze sprzęgła to gówno i że Jikov faktycznie żłopie 3-3,5L na 100km przy tym czasem się spociwszy podczas "przelewania" przed uruchomieniem silnika. Niemniej, czy to gaźnik, czy zapłon jest tak idiotoodporny i prosty, że tu nawet nie ma w czym szukać problemu. Potwierdzi Ci to każdy, komu serwisowałem nawet totalnie zapyziałe silniki. Mam za sobą lata i dziesiątki tysięcy kilometrów eksploatacji 223 i w życiu bym go nie zamienił na inny wyrób silnikopodobny. Nie chcę tu cisnąć po ZMD, ale też nie zamierzam przytakiwać opiniom napisanym trochę "na wyrost" moim zdaniem
Cytat:Osprzęt tego silniczka jest tragiczny i to bez wyjątku, nie ma tu mocnych stron, no może poza omawianym iskrownikiem... stfu! wróć! dostępem do niego. Co z kolei wcale nie dziwi, bo w sumie trzeba co i rusz do niego zaglądać.
Ten silnik to prawie same mocne strony. Wybacz, ale popatrz sobie jak często "ukręcają" się choinki czy zrywają zabieraki sprzęgła w ZMD. Kwestię skrzyń biegów 019 pominę, żeby już nie kopać leżącego
Cytat:Tak samo jak dysze w gaźniku. Wszystko w tym silniku należy dobierać doświadczalnie
Tylko, że przy seryjnym silniku nie ma czego dobierać. Fabryczne dysze spełniają swoje zadanie. O modyfikacjach nie będę się wypowiadał, bo nigdy nie było mi to do życia potrzebne, więc nie próbowałem jakichś "tuningów".
Cytat:Wspominam o tym dlatego, że dzisiaj istnieje gotowe rozwiązanie, które każdy posiadacz "platyn" (tak, dezameciarze też) powinien zastosować, a mianowicie: kupić i przykręcić zapłon bezstykowy. Czyli jakieś 300PLN + pół godziny z wkrętakiem i imbusem na podwórku...
Tu się zgodzę i nie zgodzę. Nie da się zaprzeczyć, że zapłon bezstykowy jest niemal bezobsługowy (sam chcę założyć taki w 126p), ale z czystym sumieniem mogę powiedzieć, że akurat w 223 seryjny zapłon, przy seryjnym silniku jest zupełnie wystarczający i mało obsługowy. Jak każdy mechaniczny zapłon, wymaga czasem przeczyszczenia styków i przez to regulacji przerwy, ale to w zasadzie tyle. Tu cewki nie padają jak muchy, a kondensatory nawet te tajwańskie są dobre. Jak jeździsz tym na co dzień i po prostu dbasz to trudno cokolwiek popsuć.
Cytat:* Legendy głosiły, że istnieje mityczny zapłon 30W (!) od Jawki Sporta (pisownia celowa) i wtedy przewijać nie trzeba było. Tyle, że nikt takiego zapłonu nigdy nie widział na własne oczy...
To tylko pokazuje jak mało miałeś faktycznej styczności z 223. Miałem w rękach taki zapłon, więc to nie żaden mityczny jednorożec. Nie jest też on niczym szczególnie unikatowym, a jedynie rzadko spotykanym w Polsce. Powód? Ogar 200 miał zastosowany słabszy reflektor przedni, gdzie stosowano żarówki dwuwłóknowe o mocy 15/15W, oraz żarówkę 5W z tyłu. Mocniejsza prądnica zabijałaby te żarówki w momencie.
Nie bierz tej krytyki do siebie. Nie miałem w zamiarze cię urazić, a jedynie przedstawić swój odmienny punkt widzenia
- Patrz pan, ale ciśnie tą jawką, no wariat!
- Ale panie, to dopiero drugi bieg się kończy...
"Skończyło się jak Bruce Lee, czy misja w kosmodromach
Nie nagra tego Grundig czy Unitra Diora...."
|
|
12-07-2020 14:35:18 |
|
2 użytkowników postawiło piwo Quake96 za ten post:2 użytkowników postawiło piwo Quake96 za ten post.
Mixol (07-13-2020), siwy1958 (07-12-2020)
|
Wiadomości w tym wątku |
RE: Dwuseta, czyli w końcu mam Ogara 200. - Quake96 - 12-07-2020 14:35:18
|
Użytkownicy przeglądający ten wątek: 2 gości
|
|