W tym wątku znajdziecie historię i relacje z przebiegu prac nad rometem mińskiem.
Rometa zakupiłem na początku maja 2019, stan był opłakany. Wszystko pocięte, pospawane, przerobione... nie wiem po co, ale było.
Kupiłem go tylko dlatego, że był na chodzie i miał papiery, więc mogę teraz inwestować w wizualkę.
Wygląd zaraz po kupnie:
W miarę możliwości pierwsze co zrobiłem to zamontowałem przednie oryginalne zawieszenie:
Powoli zaczyna przypominać mińska, zamontowałem tylne amorki od WSK:
2018-07-04 Wygląda już przyzwoicie, choć musiałem się wykosztować na moto weteranie w Łodzi. Było warto.
Po problemach z gaźnikiem wrócił na drogi i bezdroża:
Ciąg dalszy nastąpi...
Zapomniałem o czymś napisać:
Mińska kupiłem pod Koninem, nie miał on między innymi schowków i kanapy...
Będąc w Łodzi na weteranie, kupiłem zestaw gratów i okazało się, że schowki, kanapa i inne części to są dokładnie te, które zostały zdemontowane z mojego mińska, ta sama farba na pokrywach, tak samo pomalowane...
Sprzedawca powiedział, że kiedyś taki jeden pan zamienił te części na zawieszenie od SHL...
*zawieszenie sprzedałem w ten sam dzień na bazarze, a za pieniądze ze sprzedaży odkupiłem te części z powrotem*
Przynajmniej mi nikt nie zarzuci, że składany z dziesięciu