Post: #55

Nie pamiętam szczerze kiedy ostatnio jeździłem swoją motorynką, ale... chyba od ostatniego posta jej nie odpalałem nawet Ale nawet po takim postoju, cała w kurzu i pajęczynach odpaliła od strzała jeszcze na starym paliwie Postanowiłem zrobić małą kosmetykę, założyłem lusterko, zmieniłem naklejki i nawoskowałem. Kilka rundek po okolicy, zakręcenie kranika, poczekanie aż paliwo z gaźnika się wypali i pod pokrowiec. Do zobaczenia nie wiem kiedy

V-Max 40,1 km/h przy wadze kierowcy 125 kg to chyba dobrze?

Trzeba przyznać że naklejki ją odmieniły.