Ocena wątku:
- 0 głosów - 0 średnio
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
Wyrobione miejsce na klin - Wymiana czy regeneracja?
|
Autor |
Wiadomość |
Pan Zdzisław
Uczeń
![*](http://www.chlopcyrometowcy.pl/images/uczen.png)
Liczba postów: 205
Imię: Piotr
Skąd: Kłodzko
Pojazd: Inny
|
RE: Wyrobione miejsce na klin - Wymiana czy regeneracja?
Okey. Nie będę się kłócił i nie mam na to chęci. Łożyska okazały się ,,zapieczone'' na wale i nie dało się ich ściągnąć sciągaczem (nie wiem jakim cudem). Musieliśmy użyć młotka, chociaż według mnie był to głupi pomysł. Na szczęście spokojnie udało się je zdjąć. Oczywiście nie muszę tłumaczyć, że łożyska już nadają się do wyrzucenia? A tamte CX okazały się nie mieć luzu C3 na wale (Może dla tego nie miał odpowiedniej mocy), poza tym były zabezpieczone dwustronnie, przez co toporniej chodziły. Koniec z końców postawiliście na swoim. Zakupiłem markowe łożyska 8 szt, uszczelki wykonane tym razem z kryngielitu i ,,pasujące'' do kadeta, bardziej odporny na temperatury i inne związki chemiczne szary silikon, pierścienie, kliny w zestawie, Uszczelki CX tajwańskie, ale wszystko u mnie co tajwańskie jest w miarę dobrej jakości (szczególnie repliki) i te uszczelki są moim zdaniem dobre.
https://zapodaj.net/f7e790161e567.jpg.html
Oczywiście prawie wszystkie łożyska z luzem C3, bo trzy mają zabezpieczenia 2RSH. Te zabezpieczone poszły na tył koła z nową osią i kręci się niesamowicie szybko. Z przodu dam os na łożyska z tyłu (przód jest za mała na łożyska) i pójdą tam jakieś MGK z ZZ. Mam też jeden dylemat. Zakupiłem za 5 zł łożysko ( z ciekawości, bo ponoć KOYO, pomyślałem, że podróbka) i okazało się być oryginałem. Na początku miało to być KOYO C3, ale zmienili mi na SKF C3, bo mieli błąd, ale w zamian za to zostawili mi te 5 zł, zamiast 18zł. Czyli mam za 25% ceny markowe łożysko ![Big Grin Big Grin](images/smilies/biggrin.gif) . Tak czy siak zastanawiam się, który włożyć do silnika: SKF 6201 C3 czy SKF 6201 2RSH.
https://zapodaj.net/8859d5dfdd387.jpg.html
Wyczyściłem też cylinder i wypolerowałem wszystkie kanały, włącznie z kanałem wydechowym. Wał natomiast zostaje, bo w instrukcji pisze, że korowód prostować można przy pomocy imadła z podkładkami. Kolega mówił też, że to tak słaby silnik, że mogę go spokojnie prostować, ale broń boże młotkiem, bo uderzasz z niekontrolowaną siła. Powiedziałem mu, że używałem prasy. Później mu go pokazałem i powiedział, że prosty nie jest, ale krzywy też nie, uznał, że nada się do silnika, więc mogę go zostawić i tak właśnie zrobię. Czerwona kreska pokazuje jaki był wcześniej.
https://zapodaj.net/d42a2bc1aeb65.jpg.html
Jeszcze jeden problem. Przez ten klin rozwaliło mi miejsce osadzenia magneto. Samo magneto trzyma, ale wygląda to nie ciekawie. https://zapodaj.net/427cb32e82688.jpg.html
Na szczęście ma tez ,,oryginalne'' magneto z takim miejscem na klin. https://zapodaj.net/cb5d7d7112772.jpg.html
Więc w czym problem? A taki, że o niebo w lepszym staniem wizualnym jak i technicznym ( nie sypią mu się bloki) jest ten po lewej stronie. Po prawej jest oryginalny, działa, ale wygląda na starego i trochę mu się już sypią te bloki.
https://zapodaj.net/0f924731da483.jpg.html
Byłoby bardzo fajnie, gdybym mógł jakoś to naprawić, bo szkoda mi tak dobrej jakości magneta
|
|
19-09-2017 01:18:47 |
|
|
Wiadomości w tym wątku |
RE: Wyrobione miejsce na klin - Wymiana czy regeneracja? - Pan Zdzisław - 19-09-2017 01:18:47
|
Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości
|
|