Dziękuję za Wasze odpowiedzi.
Piszecie, że właściciel będzie ścigany za niepłacenie OC. Czy narażony on będzie na to ściganie także w momencie, gdy nie zdecyduje się na sprzedaż motoroweru? Mam na myśli, że niezależnie co teraz zrobi, i tak dosięgnie go urząd? Słowem: nieważne co zrobisz, i tak
możesz mieć nieprzyjemności, sprzedaj mi tego komara
Tylko, że poprzedni właścicel, który OC opłacał, nie żyje, więc urząd do niego się nie zgłosi, a nowy właściciel faktu zakupu nigdzie nie zgłaszał i OC nie opłacał...
Komar ma ponad 40 lat i OC nieopłacane od kilkunastu miesięcy.
Gomulsky jest tak jak piszesz. Śp. poprzedni właściciel niewiele wnosi do tematu, bo sprzedaż była ok. Ale to on figuruje w urzędzie jako ten, który nie opłaca składki...Nowy właściciel po zakupie wstawił komara z umową do garażu, "zapomniał o nim", nie wykonując żadnych formalnych zabiegów...
Moje podejrzenie jest takie, że osoba która wyraziła chęć sprzedaży, łudzi się, że nie robiąc nic, urząd nie dojdzię do niego...
Wiece jak to wygląda w praktyce? Jakie są szanse, że go "dopadną"?
Jakie obecny właściciel ma szanse, żeby uniknąć kary? Tzn. co może zrobić, żeby pozbyć się problemu i uniknąć kary? Może np. zglosić kradzież pojazdu, z garażu który odwiedza raz w roku i tym samym uniknąć kary? Wtedy kolejny robak pójdzie pewnie na żyletki...