To ten... w sumie to już prawie miesiąc temu kupiłem sobie wymarzonego Ogara 200.
Tak wyglądał za raz po kupnie i wymianie schowka(metalowa samoróbka) oraz kanapy(50-T-1)
Kupiony za 600zł z papierami i na chodzie. Kilka dni potem skończyło się ubezpieczenie a przeglądu już nie było od ponad roku.
Zapłaciłem więc OC i zrobiłem przegląd. Korciło mnie żeby się przejechać w małą trasę... zrobiłem więc 60km wycisnąłem z niego siódme poty(Licznik Jawy który zamontowałem wskazał 80km/h, ale za raz potem się sypnął... to znaczy zaczął chrobotać i zwiększyła się jego niedokładność) i Ogar strzelił focha xd
Najpierw cewka zaczęła świrować więc zrobiłem nową wiązkę i wymieniłem świecę, odpalił ale szybko zgasł i już przestał palić.
Zdjąłem więc cylinder i okazuje się że jest po ostatnim szlifie, wtedy uwierzyłem w autentyczność przebiegu 48tys kilometrów.
Aktualnie czeka na paczkę z Gmoto i F. H. U. - "SKUTER" Dębica.
Plany? Gaźnik (J)Ikov jest bardzo paliwożerny więc na pewno pójdzie pod lupę. К60В był jednym z pomysłów(a w zasadzie pójściem za przykładem, znajomy ma w swojej maszynie takie cudo), ale oryginalny radziecki gaźnik dostać sprawny i w dobrej cenie jest ciężko.
Inny kumpel polecił mi gaźnik Bing i nad tym się aktualnie zastanawiam.
Po za tym chciałbym Ogara przemalować na jeden z oryginalnych lakierów przypominający stalowoniebieski(L515) z Polskiego Fiata 125p mam wzornik więc zobaczę co z tego wyjdzie.
No i oczywiście może w końcu jeździć na jekieś wypady. Z silnikami Dezamet było niestety więcej dłubania niż jeżdżenia xD Oby JAWA 223 była tak bezawaryjna jak podaje Czechosłowacka reklama