Mój pierwszy Ogar 200
|
Autor |
Wiadomość |
Quake96
Zielono mi :D
Liczba postów: 2,750
Imię: Piotr
Skąd: Bydgoszcz
Pojazd: Romet Ogar 200
|
RE: Mój pierwszy Ogar 200
(03-03-2016 09:27:31)Rafku napisał(a): I na ile jest to uszczelnione? Bo u mnie tona tego cementu i sylikonu, i zakręcenie tego nakrętką na łączeniu kolanko-wydech starcza na jakieś 20km... Potem ten cały cement pęka i zaczyna się wyciek...
I o jakim wy gwincie piszecie? To tłumiki od ogara 200 miały gwint na nakrętkę, na łączeniu kolanka z tłumikiem? Pierwsze słyszę i jeszcze nigdy nie spotkałem się z takim wydechem lol
U mnie w Ogarowskim wydechu cały czas dawało radę. Zrobiłem na tym jednym Ogarem dobre 200-300km i ani śladu po oleju. Cement pchałem w tą szczelinę gdzie inni dają sznur (w środku wydechu, za zakrętką) i na sam gwint oraz kolanko.
No i gwint jest w samym wydechu. Wkręcasz w niego nakrętkę. Kolanko nie ma gwintu
A skoro już o tym uszczelnianiu mowa...
No szczelniej już się nie da  Kumpel porobił mi kilka porządnych nacięć, kolanko i wydech posmarowane cementem i zaciśnięte do oporu cybantem. Mistrzostwo estetyki to nie jest, ale wierzcie mi na słowo, że w rzeczywistości nie wygląda to najgorzej. Najważniejsze jest to, że wydech jest tam uszczelniony "w 200%" i nie ma już ani grama luzu wydechu względem kolanka. Można rzec, że oba elementy stały się jednością
- Patrz pan, ale ciśnie tą jawką, no wariat!
- Ale panie, to dopiero drugi bieg się kończy...
"Skończyło się jak Bruce Lee, czy misja w kosmodromach
Nie nagra tego Grundig czy Unitra Diora...."
|
|
03-03-2016 16:59:50 |
|
|
Wiadomości w tym wątku |
RE: Mój pierwszy Ogar 200 - Quake96 - 03-03-2016 16:59:50
|
Użytkownicy przeglądający ten wątek:
|
|