Z racji tego, że CC pochłaniał olej niczym dobre piwo w upalne dni, postanowiłem wymienić mu pierścionki. Z tymi pierścieniami to była niezła historia i dosyć długo wszystko to trwało, ale w końcu auto śmiga.
Zacznę od początku. Gdzieś w okolicach 14 czerwca postanowiłem, że trzeba w końcu ten silnik doprowadzić do ładu. Jedno, że pali olej, drugie, że przerywa, trzecie, że spaliny (prócz olejem) śmierdzą niespaloną benzyną. Za bogatka dawka benzyny w stosunku do powietrza. Trzeba było dokonać więc pewnych zakupów:
- nowa, oryginalna sonda lambda (Delphi) - 150zł;
- zestaw pierścieni firmy Goetze, nominalne, wymieniane tylko ze względu na spalanie oleju, kompresja była bardzo dobra - 132zł;
- uszczelka pod głowicę - 35zł (niestety Hart...);
- uszczelka miski olejowej Victor-Reinz - 30zł;
Z tymi pierścieniami to niezłe jaja były, bo po rozebraniu silnika okazało się, że.. nie pasują na tłoki. Pierścienie Goetze, to - jak się okazało, był zestaw naprawczy na nominalne tłoki, czyli do montażu po regeneracji (poszerzeniu i wyrównaniu) rówków w tłoku. Były więc wyższe... Ja tłoki mam w bardzo dobrym stanie, więc nie było wyjścia, tylko spowrotem do sklepu na wymianę. Ledwo gościu mi to załatwił, ale w końcu dostałem pierścionki z firmy Prima (polecam, mam od 6 lat w Citroenie XM 2.1TD, wszystko lata jak trzeba) - wymiary 65/1.5/1.5/3
Sonda:
Nowe części:
Jak widać trochę dmuchało:
Po demontażu, oczywiście tłoczki wyczyściłem, szczególnie zwracając uwagę na rowki. Trochę nagaru było, ale bez tragedii.
Następnie przyszedł czas na ogarnięcie układu wydechowego. Co prawda tłumik jest praktycznie nowy, ale reszta jest stara, przegnita, a zamiast katalizatora lub puszki po nim ktoś wspawał rurę do wody... Przegląd się zbliża, więc trzeba było to ogarnąć. Początkowo zastanawiałem się nad tłumikiem zastępczym (za katalizator), czy strumienicą, ale finalnie podjąłem decyzję, że wpakuję mu katalizator i święty spokój.
Układ został wstępnie złożony i spasowany na aucie, a następnie zdemontowany i obspawany gdzie trzeba. Nie bawiłem się w obejmy. Miejsca spawania zostały zabezpieczone odpowiednią farbą.
Oczywiście do tego wpadły nowe uszczelki (kolektor - rura, pod aparat wtrysku, niestety reszty nie mogłem dostać), koszt jakieś 15 zł bodajże:
Przy robocie wyszło, że jednak mam walniętą jedną cewkę zapłonową. Kupiłem na Allegro komplet za 10zł. Niby miały być sprawne, ale była tylko jedna. Także z 4 cewek mam dwie dobre, a dwie idą na złom. Tak czy siak - jest ok.
Pomierzyłem co trzeba. Gdyby ktoś potrzebował, to proszę filmik:
Silnik po wymianie pierścieni, sondy lambda i układu wydechowego chodzi poprawnie. Nie odczułem spadku mocy. Odnoszę wrażenie, że lepiej (szybciej) reaguje na gaz, jest może minimalnie zrywniejszy. Nie czuć żadnego oleju w spalinach, nie czuć też nie przepalonej benzyny. Po prostu spaliny teraz "pachną" jak ze sprawnego silnika benzynowego, zaopatrzonego w katalizator. Jest ok.
Niestety. Nadal minimalnie przerywa, jakby gubił zapłony. Kable nowe, świece nowe, cewki sprawne. Został mapsensor, czujnik położenia wału i sam komputer...
Forum by Tomasso94 2010 - 2023. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystanie z witryny oznacza zgodę na ich zapis i odczyt zgodnie z ustawieniami przeglądarki.