Poradnik dla Lakiernika
|
Autor |
Wiadomość |
lincoln_88
Uczeń
![*](http://www.chlopcyrometowcy.pl/images/uczen.png)
Liczba postów: 258
Imię: Michał
Skąd: Pilawa
Pojazd: Romet Ogar 205
|
RE: Poradnik dla Lakiernika
Wiesz. Ja pisząc poradnik, napisałem jak ja to robię i wychodzi mi dobrze. Celem jego, było raczej pokazanie poszczególnych etapów, bo dla wielu wydaje się to banalne. Ja pokazuję jak to robię i mi się to sprawdza. Zostałem wychowany, że najlepiej kłaść na gołą blachę, lub zmatowane powierzchnie, a nie na podkład epoksydowy. Może i to co piszecie, jest prawdą, jednak jak pisałem-nie robię tak i mam dobrze. Na szkoleniach może i tak faktycznie jest, ale tak kiedyś było robione i tak robimy teraz. Co do samej szpachli. Jeżeli kładzie się ją na zardzewiałe powierzchnie, nieodtłuszczone, wilgotne, bądź po prostu brudne, będzie taki efekt. Nawet gdyby, to na nadkolach itp stosujemy akurat szpachlę z włóknem, która nieco inaczej się wyrabia. Nie mieliśmy problemu akurat z tym, że coś wyszło i odpadało, bo zostało położone na gołą blachę. Z resztą na rdzę nie ma reguły. W Twoim przypadku, jest jeszcze problem tego typu, że nadkola akurat są dosyć specyficznym miejscem. Tam, często jest kontakt z wodą, resztki z jezdni itp. Inną sprawą jest to, że widzę purchle dookoła, a nie tylko w miejscu nałożenia szpachli. W takich miejscach, które chcesz reanimować szpachlą, aby jeszcze z rok wytrzymały musisz liczyć się z tym, że szpachla będzie odpadać. Przed nałożeniem wypadało by je jeszcze wysuszyć opalarką i zostawać na jakiś dzień na słońcu. To jak z domem po powodzi-jak wyremontujesz od razu, potem wszystko spęka, bo nie wyschnie dobrze. No i ostatnia sprawa, to to, że szpachlę się wciska, a nie kładzie po wierzchu, bo wtedy powstają w środku luki, które też mogą doprowadzić do tego efektu. Odnośnie podkładu dodam, że jak coś malujesz proszkowo to nie możesz mieć na tym nic-tylko goła blacha. Ale niedawno testowaliśmy szpachlę "żaroodporną" to jako jedyna się trzymała, bo podkłady w piecu odpadają. No ale mniejsza. Dla mnie takie rzeczy akurat nigdy nie były problemami. Ja robiłem bez podkładu i będę robił bez. Jeśli ktoś robi z, to już jego sprawa-ja nie używam to aż tak się nie będę wychylał.
Na zakolach faktycznie, może i wypadało dać ten podkład, bo kładąc tam szpachlę, nawet i na idealnie czyste miejsce to przyczepi się ona do podkładu. Nie odpadnie ona od blachy, tylko po prostu odleci, jak od dołu spróchnieje, bo farba "zabezpieczy" górę.
No i co do samego lakierowania. Robimy wszystko, blacharkę, mechanikę i lakierowanie. Skoro od 20 paru lat ojciec ma klientów i to na tyle, że się nie ogarnia z robotą (a to mała miejscowość) to chyba coś w tym jest
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 16-06-2015 23:27:15 przez lincoln_88.)
|
|
16-06-2015 23:08:16 |
|
|
Wiadomości w tym wątku |
RE: Poradnik dla Lakiernika - lincoln_88 - 16-06-2015 23:08:16
|
Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości
|
|