Post: #235

Ehh stało się pierwsza gleba na Aprili.. A wszystko to nie na asfalcie.. A Kochanej inaczej "Trawie" komuś się zachciało wylać wody czy czegoś...

Ja nawracałem a że aprilia ma mały promien skrętu nie chciało mi się nawracac na 3 razy zrobiłem wiekszy łuk i tuz przy ogrodzeniu z trawą wyleciałem na wprost skręciłem aby wyjechać z trawy dodałem gazu (nie wiele) koło się zeslizgneło (ustrom taki był) i jeb...

PS: mogłem to uratować ale nie pomyślałem wtedy by tylko spodnie oberwały a nie Aprilia.. (ledwie ruszałem beż zadnej prędkości)







Czacha tez dostanie odświeżenie
Kierunkowskaz już jest przeleciany papierem sciernym aby ukryć rysy, myślę jakby go to zkleić ale coś wymyślę.
Owiewka została zdjęta będzie malowana ukryje te rysy.
Rama będzie najprawdopodobniej podana spawaniu innego pomysłu nie mam.
Lusterko lekka polerka papierem i filcem będzie git.
Kawałek ogonu pomalujemy wraz z owiewką i tak wypada mi tam przejechać jeszcze raz.

No i kolejny bak rozjeba*** Oby dwa polecą do spawania i oby dwa będą odmalowane.

Pozdrawiam Kokosek.
PS Proszę się nie śmiać ze mnie bo ja jestem wręcz załamany.