Pechowy Ogar 200/205- drugie lepsze życie- odbudowa by Cykada
|
Autor |
Wiadomość |
Cykada
Uczeń
Liczba postów: 196
Imię: Mateusz
Skąd: Poznań
Pojazd: Inny
|
RE: Pechowy Ogar 200/205- drugie lepsze życie- odbudowa by Cykada
Ogólnie na wstępie- cześć w zamiennikach to gówno, ostatnie 3 rzeczy które montowałem nie pasowały: zestaw do główki ramy nie podszedł bez przeróbki, drut od hamulca dziś okazał się za krótki, a nowa linka od hamulca przedniego jest za długa... co za debile sprzedają takie części.
Dziś walczyłem z kołami, ogólnie tył był w bdb stanie chrom ładny, piasta ładna, szprychy też, z przodu gorzej, chrom średni, ale do przeżycia, szprychy bardzo słabe, bęben ładny.
Wstępnie postanowiłem je porządnie umyć. kupiłem jakąś chemie do mycia silników, spryskałem, wyszczotkowałem, i okazało się z tyłem praktycznie nic nie trzeba było robić, ale za to przód szprychy wyglądały bardzo żle- sporo rdzy.
Pacjenci po myciu:
Tył całkiem ładny.
Przód słaby.
Postanowiałem zakupić cynk w sprayu i odnowić same szprychy, obręcze i bębny są w ładnym stanie więc postanowiłem ich nie ruszać. Na pierwszy ogień poszedł papier ścierny i zaatakowałem ogniska rdzy, później posmarowałem te miejsca fosolem, jak popracowało to starłem, przeszlifowałem całe szprychy watą ścierna żeby przygotować do malowania i odtłuszczanie.
No to oklejanko (nie dokończone) przodu. Olaboga- ile było z tym roboty i ile trwało- lepiej nie pytajcie.
Tył:
No i malowanko, ogólnie byłem zły bo skoro to cynk w sprayu spodziewałem że będzie chociaż trochę połysku, wiadomo że nie spodziewałem się połysku jak po cynkowaniu galwanicznym, ale nie sądziłem że będzie wyglądać jak matowy szary spray...
...ale finalnie nie wyszło to źle, przynajmniej są odświeżone i nie ma rdzy.
Dziś jeszcze zamontowałem lampę, położyłem kable- co ciekawe nie znoszę używania trytytek na widoku, ale akurat miałem kremowe i ładnie przypasowały do lakieru i prawie ich nie widać.
Ale mocno się zastanawiam nad ukryciem kabli o silnika i tylnej lampy w tej skośnej rurze od ramy, bo ten kabel mocno szpeci linie motoroweru, a jakbym wywiercił otwór w okolicy główki ramy i przy miejscu gdzie kable idą do styków w silniku, praktycznie nie było by ich widać- co sadzicie na ten temat?
Tak to wygląda:
Zmontowałem jeszcze przedni hamulec (nie ma na foto)- nowa linka okazała się za długa, musiałem użyć starej.
Przymierzyłem jeszcze podnóżek do chciałem zobaczyć czy tylny hamulec działa, ale okazało się że nowy pręt w odróżnieniu do linki okazał się za krótki... trochę mi to nie na rękę bo stary mimo że chromowany jest w słabym stanie, postaram się kupić inny, w ostateczności postaram się reanimować tego.
Zamontowywałem też gumy kierowcy i od strony hamulca jest luz- czy tam coś brakuje, czy tylko dociąć trochę pręt żeby weszło do końca?
I mam jeszcze jeden problem- podczas hamowania przodem, mam luz na lagach, nie na główce ramy tylko na lagach, złożyłem wszystko raczej okej, bo trudno coś tab było pomylić, w widły wbiłem te tuleje na końcach, włożyłem sprężyny, wkręciłem lagi do końca.
Cy jakiś tam luz jest dopuszczalny, czy w czymś jest problem, może ktoś wie?
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 13-07-2014 00:19:43 przez Cykada.)
|
|
13-07-2014 00:19:06 |
|
|
Wiadomości w tym wątku |
RE: Pechowy Ogar 200/205- drugie lepsze życie- odbudowa by Cykada - Cykada - 13-07-2014 00:19:06
|
Użytkownicy przeglądający ten wątek: 6 gości
|
|