Post: #842

Dzisiaj będąc na złomowisku, moje oczy ujrzały coś pięknego, a są to:
- Romet Jubilat z '86, ale goła rama z z tylnym kołem i pordzewiałą kierownicą,
- Rometa Turing (Tyler) z '86, chromowany bagażnik (wziąłem ) z siodłem Schneider (identyko jak rometowskie ;_; )
- PIĘKNY! Romet Wigry 3 z '89, opony z białymi bokami (Stomile niezjechane), naklejki jak nówka,
- Romet Orion z '86, niestety tylko z tylnym kołem (również Stomil z białymi bokami), naklejki tez piękne,

Wszystkie składaki (również Tyler/Turing) pokryte piękną meksykańską czerwienią, Orion w przyjemnym dla oka niebieskim.

A teraz najlepsze, jakiś debil (no łagodniej już się nie da) wziął specjalnie jakąś rurę (lub młot) i bezsensownie pogiął te małe cuda. Gdyby nie to, to Orion już by u mnie leżał, a Wigry (bez siodełka, ale) mógłbym wrócić do domu. Może wstawię zdjęcia tej pożogi. ;__;