Post: #552

Dobra, o by było na tyle... Silnik nadaje sie do remontu;
Luz na wale masakryczny;
kompresja zerowa;
biegi wyskakują i zgrzytają;
poszła kopka;
bierze olej;
stracił moc.

Dziś od rana ogar sprawował się całkiem ok i chyba mogę się pochwalić małym rekordem. 82,5 km/h mierzone samochodem. Jak na tak zajechany silnik to rewelacja. Potem skoczyłem do kumpla i zaczęło się... świeca pękła w połowie (nie potrafię wyjaśnić jak). Nie miałem przy sobie świecy i pchałem go 7km. . .
potem zakupiłem ngk i było trochę lepiej ale coś przerywał i nie wkręcał się do końca. Przy sprawdzaniu iskry... pękła sprężyna kopniaka O_o Ja to mam pare w rękach
W sumie czekałem na ten moment, bo strach było z takim zajechanym silnikiem z podwórka wyjechać... Jutro rozpoławiam, czyszczę wszystko i patrzę co do wymiany. Moje plany? Proszę bardzo
-Wymiana wału;
-wymiana zmieniacza biegów;
-łożyska SKF z luzem C3;
-uszczelniacze corteco, lub coś podobnej jakości;
-wszystkie uszczelki z gambitu;
-stoczenie wirnika;
-lepszy tłok, najlepiej 1p;
-dobry gaźnik, może dellorto ? ;
-w dalekiej przyszłości ma być jeszcze membranka.;
A i o fotkach nie zapomniałem. Zrobione na odpier*ol, bo obiecałem, że będą.










Tym malowałem



przez najbliższe 3 tygodnie tym czymś musze jeździć