Post: #64

Wielki aktual !

Wielki jak wielki, ale parę rzeczy przy komarze się zmieniło. Zacznijmy od tego, że pomalowałem proszkowo parę części tj. boczki, stopkę hamulca i centralną, która była wcześniej pospawana. Od czasu naprawienia i wyeliminowania problemów z gaźnikiem po tygodniu znów było niekolorowo. Znów przyjechał Bartek, znów mieliśmy jeździć, a tu lipa, dzień wcześniej smigałem, dzień później komar stał, a Bartek się niecierplił. Wkurzony byłem na to wszystko, komar stał chyba po tej sytuacji z półtorej tygodnia. Po tym czasie wziąłem się w garść i zacząłem grzebać. Z 5 gaźników jakie mam, złożyłem jedny, czysty, wygotowany i kompletny. Wyregulowałem go, zmieniłem też kranik który wcześniej wyczyściłem (gdzieś z zapasów) oraz wężyk paliwa. Komar znów chodzi. Jeżdżę już 2 tygodnie i na razie śmiga. Ostatnio wyjeżdżam nim z domu po obiedzie, a wracam późnym wieczorem, koło 23.30, więc jaram się nocną jazdą na światłach. Ze względu na lepsze warunki techniczne komarkowi cykam ostatnio więcej fotek :











zmęczony dniem komar idzie odpoczywać :


a tu dla porównania jak wyglądał w 2008:



Pozdrawiam wszystkich, LWG !

enjoy...