Post: #29

Tolerowałbym to, gdyby nie nazwa - Junak. Junak to jest Junak, a nie jakiś wyrób motocyklowopodobny.

Co do awaryjności... Mechanizm jak każdy inny, też może odmówić posłuszeństwa na środku drogi. I jak to bywa w nowych sprzętach, awarie są rzadko, ale jak już coś wystąpi - to masz dopiero zabawę.

Małe proste wyliczenie dla niedowiarków: dwie awarie w "nowoczesnym" Fordzie - 600 zł, dwie awarie w Dużym Fiacie - 60 zł. Co lepsze, zepsuły się te same części.

Cena tego motoroweru - 4000 zł, tak? Chłop kupił, bo chciał mieć nowy motor. W pewnym sensie zrozumiałe. Skoro kupił to musiał się liczyć z tym, że to na wartości traci a nie zyskuje.