Mój pierwszy Ogar 200
|
Autor |
Wiadomość |
Quake96
Zielono mi :D
Liczba postów: 2,750
Imię: Piotr
Skąd: Bydgoszcz
Pojazd: Romet Ogar 200
|
RE: Mój pierwszy Ogar 200
Wróciłem z wyjazdu, więc oczywiście musiałem przejechać się Ogim
Jak to zwykle, po kilku dniach stania, Romcio dostał niezłego kopa przy pierwszym odpaleniu i szedł jak dzika kuna. Jednak dla mnie to zrozumiałe, bo on ma to do siebie, że jak odpalam go po kilku dniach, to przez chwilę szybciej się zbiera itd. Ale... Mimo, że jeździłem i jeździłem, to Ogarek wciąż wydawał się szybki. Owszem przyspieszenie już się unormowało i jest takie jak zwykle, ale jak już się rozpędzi to leci jak strzała! Mierzyliśmy dzisiaj z kumplem prędkość (przy pomocy licznika w sraczu), to wyszło, że u niego zamknęło budę (60km/h) a Ogar szedł dalej! Nawet później przy jeździe po mieście, nic się nie zmieniło i pierwszy raz to ja czekałem na kumpla, bo jego sracz za mną nie nadążał Owszem, brał mnie na starcie i to bez problemu, ale jak już wrzucałem trzeci bieg i wkręcałem się na obroty, to mógł wąchać mixol z rury
Sam nie wierzę, że on tak ładnie jedzie... Widać silniczek się dotarł i teraz ma moc
PS: V-Max, na teraz to pewnie około 65km/h max. Licznik w sraczu pewno też kłamał, ale skoro ja go wyprzedałem, jak miał zamknięty licznik, to tak czy siak pewnie powyżej 60km/h jechałem.
- Patrz pan, ale ciśnie tą jawką, no wariat!
- Ale panie, to dopiero drugi bieg się kończy...
"Skończyło się jak Bruce Lee, czy misja w kosmodromach
Nie nagra tego Grundig czy Unitra Diora...."
|
|
01-08-2013 00:49:57 |
|
|
Wiadomości w tym wątku |
RE: Mój pierwszy Ogar 200 - Quake96 - 01-08-2013 00:49:57
|
Użytkownicy przeglądający ten wątek: 8 gości
|
|