Druga Kłejkowa Maszyna!
|
Autor |
Wiadomość |
Quake96
Zielono mi :D
Liczba postów: 2,750
Imię: Piotr
Skąd: Bydgoszcz
Pojazd: Romet Ogar 200
|
RE: Druga Kłejkowa Maszyna!
Ten Ogar to jedna wielka mina... Władowałem się w chyba najgorszy syf jaki mógł mi wpaść w ręce
Ale zacznijmy od początku, bo cały dzień spędziłem przy tym wraku, więc mam ochotę to opisać, nawet jeśli nie będzie "happy endu" dzisiejszego opisu.
Pierwsze czym się zająłem to mycie maszyny. Zdjąłem tłumik, siedzenie itd. Wymyłem w miarę wszystko, ale powiem wam, że lakier jest dość mocno zniszczony. Pełno odprysków, rdzy i nalotu na lakierze. Ogółem ogar nadaje się do całkowitego lakierowania... Dołożyłem też nowe gumy na podnóżki oraz pokrywy schowka. Przy okazji zajrzałem też do filtra powietrza, bo spodziewałem się zobaczyć tam niezły syf. Ale to co zobaczyłem mnie po prostu osłupiło.
Filtr jest praktycznie nowy! To jedna z niewielu zalet tego Ogara...
Tłumik to ruina. Jest pordzewiały, a w środku wręcz grzechocze odpadający nagar. Kolanko jest dłuuugie, ale już dysze w gaźniku są nie blokowane. Więc jest w połowie odblokowany, tylko nie wiem jak wygląda króciec. Wiem za to, że w gaźniku iglica latała po wszystkich rowkach, co oczywiście naprawiłem. Wymieniłem też linkę gazu, bo stara była zniszczona. Ale też nic to nie dało, bo rolgaz jest do kitu.
Naprawiłem też częściowo siedzenie, bo jeden przedni uchwyt kanapy nadawał się jeszcze do wyprostowania. Także kanapa już tak nie lata na wszystkie strony.
Po umyciu, poskładałem maszynę w całość, wylałem mu resztki tego syfu z baku (o tym zaraz, bo to ważna kwestia) i zalałem mu litr mieszanki z niebieskiego ogara.
No dobra, mycie myciem, ale czas na odpalanie. Gaźnik częściowo wyczyszczony, iglica ustawiona, linka gazu zmieniona, nowa benzyna zalana, sprzęgło jako tako zrobione, więc zabrałem się do roboty. No i tutaj zaczęły się schody... Kopię go, kopię i kopię, a ten dziad nic... Dałem świecę z niebieskiego. Iskra na niej, że hoho (na starej też taka była). Paliwo dostaje, iskra jest, więc o co chodzi?! Pomyślałem, że mimo iż iskra jest, to może zapłon jest przestawiony. Postanowiłem zajrzeć do iskrownika. I tutaj wyszło szydło z worka...
Przy kopaniu, na platynach iskrzyło że ja pierdziu. Śruba od regulacji platynek dokręcona na siłę i na dodatek cała wyjechana. No to odkręciłem całą kapę od strony zapłonu, co też nie było takie proste, bo i śruby od kapy trzymały jak oszalałe -,- No ale gdy już udało się zdemontować kapę i platyny (które przypadkiem wygiąłem niewiele wcześniej), wziąłem się za ich wymianę. Miałem w niebieskim schowane nowe platyny na zapas. Użyłem ich. Do przykręcenia przerywacza musiałem użyć śrubki z niebieskiego, bo tamta poprzednia do niczego się nie nadawała... Później niebieski ją dostanie z powrotem. Gdy już całość poskręcałem, to biorę się za odpalenie. Kopię a tam dalej na platynach aż jasno... Wstawiam na próbę kondek z niebieskiego, wciąż iskrzy No ale nic, mimo to próbowałem go odpalić. No i gdy go trochę przelałem to zapalił! I zaraz zgasł... To samo co u tamtego gościa... Spojrzałem też na tę część wału, która jest w iskrowniku (ta na której opierają się platyny). Przy kopaniu wydawała mi się aż za bardzo latać na boki. Wyszło na to, że wał jest wykrzywiony . Potwierdził to też mój dobry sąsiad, któremu dałem do powąchania bak (jeszcze przed zalaniem nowej benzyny). Jak to powąchał od razu powiedział "Ktoś tu ku...a rozpuszczalnika Nitro dolewał do benzyny. Wali jak... " Oczywiście na koniec stwierdził jednoznacznie, że przez ten syf w benzynie, silnik się zakatował i stąd krzywy wał.
Jak skończył się dzień? Tak, że niebieski nie ma linki i klamki sprzęgła (chwilowo), oraz tej śrubki mocującej platynki (też chwilowo). A Czerwony złom... Ech, szkoda gadać
Macie jeszcze filmik, tak o na pocieszenie:
http://youtu.be/W1VA6kBQs3k
Co teraz? Prawdopodobnie kupię nowy silnik i elektrykę. Tego szmelcu nawet nie rozbieram, bo nie warto.
Pewnie każdy z was śmieje się teraz, że kupiłem takie dno... Ale nie wiem czemu, ja dalej nie tracę nadziei. Jedno mogę wam obiecać. On będzie jeździł... Z nowym silnikiem, czy nie, ale będzie jeździł! Choćbym miał wydać na niego każdy zarobiony grosz. Zrobię z niego prawdziwego Ogara.
- Patrz pan, ale ciśnie tą jawką, no wariat!
- Ale panie, to dopiero drugi bieg się kończy...
"Skończyło się jak Bruce Lee, czy misja w kosmodromach
Nie nagra tego Grundig czy Unitra Diora...."
|
|
04-07-2013 00:00:13 |
|
|
Wiadomości w tym wątku |
RE: Druga Kłejkowa Maszyna! - Quake96 - 04-07-2013 00:00:13
|
Użytkownicy przeglądający ten wątek: 4 gości
|
|