Tak, tak, tak... Oczywiście! Wina mojego szlifa! Wpadnij do mnie, zobaczymy czy na chodź 2-gim biegu wyjedziesz na sam szczyt... Jestem pewien że w połowie drogi 1 bieg wbijesz i będziesz błagał żeby wgl. wyjechał!
I kto mieszka na równym terenie gdzie wzniesienia to max 5'. Nie zrozumieją...
U mnie góry mają pewnie od 10-50'. Są też takie, które mają pewnie więcej. W skrócie mówiąc... Na 1-wszym biegu nie da się wyjechać, i nie z powodu braku mocy! Tylko z powodu że komar dęba staje gdy normalnie siedzimy... Dopiero trzeba się lekko na baku/kierownicy kłaść żeby wgl. wyjechać! Mogę wam kiedyś zrobić kilka zdjęć takich gór. Ustawić aparat poziomicą, i zrobić zdjęcie góry od boku. Ogólnie na 3-cim biegu ciężko jest przejechać 10 kilometrów, nie omijając wszystkich gór.
Ale oczywiście! Mój szlif jest dla was wytłumaczeniem na wszystko... Powiem tyle, kto tak myśli, jest idiotą! I to jest fakt niezaprzeczalny... Jeżeli ktoś nadal stawia opór, to serdecznie zapraszam! Zmierzmy się...
A wracając do poradnika... Jak dla mnie rzecz przydatna! Do jazdy w terenie "tłuczenia się" nadaje się idealnie! Chyba że mieszka się na równinach... Lub jest się idiotą twierdzącym że to będzie złe, bo to przez mój szlif...
Co do piłowania na 2-gim biegu żeby wbić 3?? Hym... Nie miałem z tym problemu! Mój zły szlif potrafi z 1-go biegu przy połowie obrotów wbić 3-ci bieg po w miarę równym terenie, i się normalnie rozpędzać... Tak że skoro mój mega słaby i zły szlif to potrafi, to czemu niby profesionalny szlif miał by tego nie potrafić??
I jak dla mnie... 2-gi bieg jest kiepsko dobrany w ogarze 200... Jest nie co za długi... Chodź jak odwrócimy tryby, to znów jest za krótki... I moim zdaniem, idealnie było by, gdyby był po środku... Wtedy ogar 200 osiągną by pełną moc i przyspieszenie...
Ale to jest tylko moje zdanie, które jest na pewno błędne bo mój szlif...
I co do rozpędzania przy krótszej 2-ce... Jeżeli na 1 biegu nie cisnąć do oporu, tylko po stracie pełnej mocy wbić 2-gi bieg to na tym naszym 2-gim biegu łapiemy od razu maksymalna moc, i gdy ją tracimy, wbijamy 3-ci bieg i tam otrzymujemy prawie pełną moc... Można oczywiście przeciągnąć trochę na 2-gim biegu, co na dłuższą metę powoduje większe zużycie silnika, to otrzymujemy na 3-cim biegu również pełną moc... Chodź teraz mam nominalnie, czyli dłuższą dwójkę, i jak chcę naprawdę się z kimś ścigać, to i tak cisnę że tak powiem "po za skalę"...
Chodź nie, nieee... Na pewno nie mogę, bo mój szlif... I mój ogar oczywiście przez mój szlif nie może się wkręcać na duże obroty...
(04-05-2013 21:27:22)afik98 napisał(a): A jak ktoś mieszka na terenie górzysto/równym (tak jakby).
Żeby wyjechać na asfalt muszę pokonać góre która jest na wysokości 103m n.p.m.
To mi sie takie coś wogle nie przyda .
To parkuj ogara za górą.
I chodź na nogach przez nią. XD
I sory że tak się trochę na was rzucam, ale z tym moim szlifem mnie już dobijacie... Nie mówię że jest lepszy od profesjonalnego, ale z ręką na sercu mogę powiedzieć, że wcale nie jest dużo gorszy... A nawet twierdzę że różnica jest praktycznie minimalna...