Kupiłem mojego Rometa 2 kwietnia tego roku. Jest z 1990 roku i jestem jego trzecim właścicielem. Lakier jest oryginalny. Zgodnie ze wskazówkami poprzedniego rometowca ogar jest na dotarciu.
Na początku zraziłem się do czarnego baku ale teraz już się z tym pogodziłem.

Bak był cały czerwony tylko Romet dostał w "brzuch" kamieniem, farba odpadła i poprzedni właściciel nie zastanawiając się pomalował na czarno. Silnik działa jak należy po wymianie cewek i kondensatora.

Na zimnym odpala za pierwszym kopem a na ciepłym za trzecim lub czwartym. Czasami po włączeniu drugiego biegu powoli się zbiera snuję z tego wniosek, że być może jest za mała przerwa na nowych pierścieniach. Może wy coś doradźcie.

Po zakupie wymieniłem:
- dwie cewki
- kondensator
- tłumik
- szkło lampy
- żarówki
- kupiłem nowy brzęczyk bo go nie było, ale to nie był dobry pomysł gdyż
brzęczyk ledwo daje radę i nie wygląda ładnie (pomyślę o oryginalnym)
- naprawiono instalację elektryczną (było zwarcie w tylnej lampie - stopił
się plastik)
Zamierzam w najbliższej i dalekiej przyszłości:
- wypiaskować i pomalować bak na oryginalny kolor
- kupić oryginalny sygnał dźwiękowy
- kupić lewą pokrywę schowka - jest pęknięta
- znaleźć oryginalny bagażnik
- naprawić licznik
- skombinować stacyjkę jako dodatkowe zabezpieczenie
- lać benzynę i jeździć
Oto kilka zdjęć: