Mój pierwszy Ogar 200
|
Autor |
Wiadomość |
Quake96
Zielono mi :D
Liczba postów: 2,750
Imię: Piotr
Skąd: Bydgoszcz
Pojazd: Romet Ogar 200
|
RE: Mój pierwszy Ogar 200
Update!
Trzy dni łaziłem za jedną zakretką do przedniego koła :/
Byłem w hurtowni, to akurat takich nie mają... Wdepnąłem więc do MotoZbytu. Tam dowiedziałem się, że jak już to cała przednia oś za 12zł. No to poszedłem po kasę, wróciłem a tu co? Okazało się, że "akurat nie ma na stanie" >,< Myślałem, że to jakaś klątwa... W końcu poszedłem do sklepu rowerowego. Tam też było ciężko, bo jak już to śruby na ośkę 9,5mm a nie 10. Ale! Miły sprzedawca powiedział "Zajrzę do kartonu ze złomem, poczekaj" No i po 2 minutach przyniósł mi niemal nową zakrętkę, i to za darmo! Cóż, dyszka poleci na zupę, bo jak się okazało się skończyła.
Kolejna akcja była taka, że jakoś ogarnęliśmy to padaczkowate koło, ale i tak trochę strach na tym jeździć. Przy najbliższym zastrzyku $$ kupię nową kompletną felgę, bo stan obecnej jest co najmniej średni. Hamulce nie działają, ślimak kręci się razem z kołem, łożyska łapią luzy, bęben wyszlifowany od hamulca, no i po skręceniu i tak trochę ciężko chodzi. Innymi słowy wolę kupić używaną felgę niż bawić się w tą.
I tu moje pytanie. Ile za taką felgę mogę zapłacić? Chodzi mi o gołą felgę, ale za to kompletną (ślimak, łożyska itd itd.). Hamulec nie musi być sprawny, byle też nie tarł.
No i nie zabrakło dzisiaj przygód ![^^ ^^](images/cpun.gif) Ogar miał trochę problemy z odpalaniem. Można było dostać zadyszki od pchania go w jedną osobę. Bałem się, że ten przeklęty zapłon znowu się przestawił. Jak odpalił to jechał i to nieźle, ale potrafił mi zgasnąć na środku drogi ![:F :F](images/zab.gif) Najlepsza akcja była jak zgasł mi na skrzyżowaniu a z prostopadłej ulicy jechała policja ![:F :F](images/zab.gif) No to ja go na luz i dzida z buta po chodniku xD Zadyszki dostałem jak go dopchąłem do domu dwie ulice dalej. Jak już stałem na podwórku, to zastanawiałem się, czemu on tak gaśnie i ciężko pali. Dopiero kumpel przypomniał mi, że waha też nie jest wieczna. Patrze do baku a tu prawie świeci pustkami. Benzyna nie wystawała ponad te wybrzuszenie w baku. ![:F :F](images/zab.gif) Nie wiem ile ten potworek pali, ale ostatnio zalałem mu 1,7L, jeździłem na tym około 30 góra 50km i już resztki? Pali jak smok
No i warto by zainteresować się kranikiem, bo się poci. Nie leje się z niego ani nie kapie, tylko po prostu sie poci. Przez to gdy wyciągnąlem go dzisiaj z szopy kumpla to znowu pokrywa filtra była tłusta. Kranik jest nieszczelny gdzieś przy tej czarnej zaślepce. Powoli muszę się szykować do jego wymiany.
- Patrz pan, ale ciśnie tą jawką, no wariat!
- Ale panie, to dopiero drugi bieg się kończy...
"Skończyło się jak Bruce Lee, czy misja w kosmodromach
Nie nagra tego Grundig czy Unitra Diora...."
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 04-03-2013 22:42:28 przez Quake96.)
|
|
04-03-2013 22:38:35 |
|
|
Wiadomości w tym wątku |
RE: Mój pierwszy Ogar 200 - Quake96 - 04-03-2013 22:38:35
|
Użytkownicy przeglądający ten wątek: 17 gości
|
|