Post: #5

He he ja jadę nad Morze, potem jak wrócę zostaje w chacie, potem zlot na Gorze Św. Anny, wakacje na wsi, i może do zakopanego moplikiem sie wybiorę, ale to jak kasa będzie, a jak nie do Zakopanego to do Krakowa, gdzieś w tamte strony na parę dni , ale to jak $$$ będą .Potem kuzyn przyjeżdża, i wycieczka z księdzem w gory(jestem ministrantem) fajnie jest, bo za wszystko ksiądz stawia.Ostatnio w Brennej byliśmy, do hotelu ,Gołębiowskiego we Wiśle poszliśmy na 2-3 h popływać