Fiat Maluch Town by MichalSR50
|
Autor |
Wiadomość |
MichalSR50
Mechanik
Liczba postów: 1,541
Imię: Michał
Skąd: Otwock
Pojazd: Romet Ogar 205
|
Fiat Maluch Town by MichalSR50
Witam!
Po niemal rocznych poszukiwaniach tego jedynego, wymarzonego i wyśnionego, w niedzielę, 18.11.2012 o godzinie 11 stałem się właścicielem mojego pierwszego własnego samochodu. A Jego imię to Fiat 126 elx Maluch Town Standard '99 Rosso Ercorano. Jak wiecie, poszukiwałem egzemplarza czerwonego, w SXie, jak najlepiej zachowanego w oryginalnym stanie i z małym przebiegiem. I ten doskonale wpasował się w moje wymagania. Rocznik to 1999, kolorek się zgadza, przebieg ma zaledwie nieco ponad 29800km i jestem w stanie uwierzyć, że jest oryginalny. Jedynie wersja wyposażenia jest uboższa, ale nie to jest najważniejsze, bo ja już go sobie doposażę, jak zechce. Nawet lepiej, bo jego poprzednik, którego sprzedaliśmy w 2004 i od niego się wszystko zaczęło, również był w Standardzie. Teraz historia zatoczyła koło i w starym garażu znowu stoi czerwony Maluch Wcześniej jeździł na oporowej wiosce niedaleko Lubartowa i był przechowywany w wielkiej szopie, w której z powodzeniem zmieścił by się kombajn. Gdy właściciel otworzył drzwi, ukazał mi się niesamowity i bardzo klimatyczny obrazek w postaci prawie że nowego Malucha na czarnych blachach, stojącego w tej szopie i oparty o cegły, żeby nie zjechał, Lubię to! Już wtedy wiedziałem, że to jest ten jedyny i mi przeznaczony.
Silnik to istna żyleta, jest bardzo cichutki (można spokojnie sobie lecieć nawet setkę bez obaw o ból głowy), udało mi się już go rozpędzić do 112, ale gdyby miał jeszcze trochę prostej, do 115 by doszedł Pięknie sobie cyka na wolnych obrotach, dobrze się zbiera. Przebieg 29 tys, sądząc po jego podzespołach, jest na pewno oryginalny, bo nie słychać żadnych stuków ani nic. Jazda nim to sama przyjemność, bo ma zwrotnicach nie ma w ogóle luzu i świetnie się prowadzi, nie ściąga go w żadną stronę, jest ściślutki. Dosłownie jakby się prowadziło nowego Malucha
Wczoraj podczas smarowania zwrotnic (kierownica i tak chodzi lekko jak na Malucha) obejrzałem dokładnie z kanału najważniejsze, czyli podłogę. Mam papier na to, że była konserwowana zaraz po zakupie. I... dzwon! Żadnej dziury, a rdza wyłazi w zaledwie w kilku miejscach, tam gdzie sie najbardziej osadza piach. Do tego jest bardzo czysta, ale nie nieskazitelna, więc myta Karcherem raczej nie była, bo gdzieniegdzie są pajęczyny i kawałki słomy. Może to jednak prawda, że nie jeździli nim w deszcz. Progi, pas przedni itp. wszystko jest ładne i nie pordzewiałem, jedynie wahacze trochę bierze, ale tego się nie uniknie. "Toż to unikat" jak powiedział mój tato. Trzeba wziąć pod uwagę, że to Elegant, który lubił rdzewieć
Wnętrze wersji standardowej, czyli skaj. Od nowości miał założone pokrowce, które wczoraj zdjąłem, żeby wyprać. Już schną, więc niedługo znowu trafią na siedzenia. Te z kolei, jak można się domyśleć, są nieskazitelne, w ogóle nie ma pęknięć czy przetarć, wystarczyło tylko przetrzeć je mokrą szmatką i czuję się jak w nowym Maluchu. Do tego ten zapach, który występuje w każdym Maluchu, ale tutaj jeszcze dobrze nie wywietrzał. Ma założony jakiś odświeżacz i Wunder Bauma, ale tak szybko jak się pojawiły, tak szybko zniknęły i znowu pachnie nowością Cały środek jest bardzo zadbany, wycieraczki, kierownica czy drążek nie są wytarte, a po odkurzeniu mucha nie siada, aż chce się siedzieć.
Nadwozie w moim ulubionym kolorku Rosso Ercorano. Lakier nie ma prawie w ogóle rys (jak się przyglądałem, to znalazłem dwie małe, ale to i tak zdecydowanie mniej, niż nasza 2-letnia Toyota!) Nie ma nigdzie rdzy i odprysków, a do tego w ogóle nie wyblakł i nadal jest soczyście czerwony. Zderzaczki również nie "zszarzały" i nie są raczej potraktowane czernidłem. Po prostu on w tej szopie musiał spędzić zdecydowaną większość swojego żywota I dzięki temu w dzisiejszych czasach robi niesamowite wrażenie i wyróżnia się. Do tego czarne tablice dodają tego uroku, niestety będę musiał je zamienić na białe.
Do Malucha dostałem wielki, skajowy futerał z napisem FIAT, a w nim pełna dokumentacja, w tym nawet karta gwarancyjna, książka serwisowa i wszystkie wpisy z przeglądów (wynika z nich, że w ciągu roku przejeżdżał 2500km), faktury zakupu akumulatora i pokrowców, a nawet konserwacji podwozia i jakąś grubą książkę Fiata w języku włoskim. Jako ciekawostkę, znalazłem jeszcze 2 kupony pozwalające wygrać nowe Seicento Brush Lepszej sytuacji, jeśli chodzi o papiery, nie mogłem sobie wymarzyć.
A teraz plany i perspektywy. Przede wszystkim muszę go wyposażyć w to, co po prostu musi być, czyli dmuchawę i ogrzewaną tylna szybę. Przy okazji trochę się podszkolę w elektryce. Ogółem trochę go chcę upodobnić do SXa, co za tym idzie listwy boczne, elegantowskie chlapacze i kołpaki (chociaż te też są ładne) no i uchylane boczne szybki, ale to dopiero na wiosnę. Wnętrza nie będę zmieniał ze względu na świetny stan foteli i kanapy. Dodatkowo będę go robił na styl lat 90, czyli odbojniki na drzwi, pasek antystatyczny, modelik na desce rozdzielczej, odblaski i owiewka na drzwi kierowcy, bo po drugiej stronie jest, pokrowce z czerwonym pasem (ale pewnie zostawię te co są) i welurowe dywaniki z napisem MALUCH. Na lato jeszcze raz sie go zabezpieczy antykorozyjnie i nie ma bata, nie może zardzewieć A teraz to jeździć tam, gdzie muszę i jak potrzebuję.
Tak więc jestem bardzo, ale to bardzo zadowolony z zakupu. Dokładnie o takim marzyłem i wszyscy w rodzinie mi gratulują i pytają, gdzie ja znalazłem tak ładnego Malucha. W garażu, dokładnie jak 8 lat temu, znowu stoi czerwony Town i do tego czasu czekał tylko na niego. Dzięki niemu przypominają się cudowne czasy dzieciństwa i wracają sentymenty, a tą radość potęguje to, że jeżdżę prawie że nowym Maluchem (w lepszym stanie, niż poprzednik, który miał wtedy 6 lat!) i ludzie się za mną oglądają. To cudowne uczucie i polecam to każdemu. Przepraszam, że być może za bardzo go wychwaliłem i mogłem kogoś urazić, ale wiecie jak to jest, gdy ma się coś, o czym dawno marzyłeś. Pisze się wtedy w samych superlatywach No i sorki za wybitnie obszerny opis, mam nadzieję, że ktoś to przeczytał. Musiałem jakoś swój entuzjazm przelać na litery
A teraz foteczki:
Obowiązkowe wyposażenie tylnej półki
Zabezpieczenie antykradzieżowe własnoręcznie zrobione przez mojego dziadka i pamiętające jego Maluchy:
I takie na wzór amerykańskich krążowników
Mam nadzieję, że nie zanudziłem. Proszę komentować
|
|
22-11-2012 20:43:54 |
|
1 osoba postawiła piwo MichalSR50 za ten post:1 osoba postawiła piwo MichalSR50 za ten post.
lukimotorynka (02-24-2014)
|
Wiadomości w tym wątku |
Fiat Maluch Town by MichalSR50 - MichalSR50 - 22-11-2012 20:43:54
|
Użytkownicy przeglądający ten wątek: 4 gości
|
|