Ocena wątku:
- 0 głosów - 0 średnio
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
Romet 100-Marlin
|
Autor |
Wiadomość |
gabriel0
☭Ciśniem klamoty do lasu☭

Liczba postów: 1,495
Imię: Tak
Skąd: Góra Kalwaria
Pojazd: Romet 50-T-1
|
RE: Romet 100-Marlin
1- 1:30
2- Włóż mocniejszą sprężynkę do automatu albo 2.
3- to samo co w 2 -||-
4- Mi się zdaje że prądem (wygląda bardziej profesjonalnie  )
5- ale że co? Może już cylinder słaby.
6- Może go zalewa. Zakręcaj kranik przed zgaszeniem.

"Ten komar za pomału się porusza"
|
|
29-08-2012 21:59:27 |
|
1 osoba postawiła piwo gabriel0 za ten post:1 osoba postawiła piwo gabriel0 za ten post.
Marlin (09-16-2012)
|
Marlin
Nowy

Liczba postów: 40
Imię: Marcin
Skąd: Doruchów
Pojazd: Romet Komar
|
RE: Romet 100-Marlin
1-ok 
2- spróbuję jutro 
3- ta samo xD
4- heh zobaczę co z nim będę robił 
5- no normalnie jak włączę jedynkę trzymam na sprzęgle to zgaśnie dopiero jak odepnę się trochę to jedzie jakoś 
6- raczej go nie zalewa  prędzej wydaje mi się że nie dolatuje paliwo
Zedytować nie mogę :/ a chciałem dopisać
- jak zlikwidować luz z przedniego widelca? czy to jakoś się rozbiera itp?
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 29-08-2012 22:30:16 przez Marlin.)
|
|
29-08-2012 22:10:52 |
|
|
Marlin
Nowy

Liczba postów: 40
Imię: Marcin
Skąd: Doruchów
Pojazd: Romet Komar
|
RE: Romet 100-Marlin
Witam ponownie.
-dziś powtórzył mi się problem z zapalaniem regulowałem dawkę powietrza jak zapali najlepiej chodzi na 2,5 obrotu
a więc opowiem jak jeździłem kiedy zapalił a kiedy nie.
odpaliłem w domu zajechałem do kuzyna 3-4km zgasiłem i odstawiałem go- zakręciłem kranik. komarek postał około 2h w cieniu potem odpaliłem na zapych bo nie chciało mi się go kopać. w krótkim odcinku i odpalił pojeździłem z 1 km odkręciłem te powietrze na 2,5 obrotu kuzyn wsiadł pojechał 500m dalej pogadał z 15 min odpalił na kopa i przyjechał pojeździłem jeszcze trochę, znów go odstawiłem na 3h ale zapomniałem zakręcić kranika...  próbuje odpalić nie za bardzo pchałem go i pchałem.. odkręciłem świecę patrze a ona jest sucha.. czyli go nie zalało  co mnie bardzo też zdziwiło więc sprawdziłem iskrę jest. to skręcam go pcham go z 50m jest złapał ale przerywał po chwili doszedł do siebie pojeździłem z 2 km odstawiłem go, następnie zapalili i zgasł wtedy to mnie zdenerwował pchałem go z 300m lekko i nic.. wuja mówi odkręć świece no znów sucha jak kartka papieru przepompowałem paliwo pcham go i znów nic... wuja mówi daj no go tu odkręciłem świece ogląda znów sucha... próbowaliśmy go bez gumy od powietrza odpalić nic... potem wuja zakręcił powietrze w gaźniku i odkręcił 2,5 obrota wuja mówi: jak zapali to jedź nie oglądaj się a jak nie to poczekaj zapakujemy i odwiozę cie no to ok.. zaczynam pchać 50m przeleciałam słucham a on zaczyna łapać ale przerywa... nic jadę nagle przerwał na dłuższą chwile popchnąłem go jest! odpalił ale znów przerywa przepalił to i tak jakoś bez przerywania dojechałem do domu.. więc moje pytanie co mu dolega gdzie co rozkręcać gdzie co robić proszę o pomoc :/
|
|
30-08-2012 21:12:28 |
|
|
Użytkownicy przeglądający ten wątek:
|
|