Post: #16

(11-08-2012 21:47:29)pijak_pospoilty napisał(a):  Wcale nie ma dosyć , przesadzacie panowie nie jestem taki pojeb*** żeby wykończyć silnik.......
Auto prędzej czy później i tak pójdzie do kasacji bo to sama rdza! Już się tego nie uratuje

Pewnie, katuj go dalej bo go nie uratujesz....Ja pójdę jawke skatuje bo i tak kiedyś pójdzie na złom...

Post: #17

Tak się wies bawi. Koleś katuje malucha w polu a kolega go na lince ciągnikiem wyciąga buahahah.

Post: #18

Mnie, jako miłośnika Malucha, ciężko patrzeć na takiego Eleganta, który stoi w piachu i jest wyciągany ciągnikiem. Nie jestem zwolennikiem katowania, a jeżeli robi się to z Maluchem, to jest sadyzm. Po prostu ten samochód na to nie zasłużył, wszyscy wiedzą ile zrobił dla Polski. Mam nadzieję, że to tylko jednorazowa akcja, rozumiem, zrobiliście go to nie mogliście wytrzymać. Ale teraz ja bym zaczął go powoli przywracać do ideału, tym bardziej, że to pamiątka rodzinna na czarnych tablicach. Ojciec sprzedał Malucha, gdy miałem 10 lat i do tej pory mu o tym truje i znów ten samochód zagości w moim garażu Także zamiast katować, zacznij go robić, bo ani się nie obejrzysz, a Maluch zniknie z naszych dróg. Powodzenia

Post: #19

Wczoraj przypadkowo przejeżdżałem koło auto kasacji i akurat wieźli na lawecie dwa ładne maluchy z późniejszych lat, ale ładne dosyć. Gdyby ludziom się chciało dać ogłoszenie na tablicy czy allegro to byłyby ich losy inne

Post: #20

Jak go zakatuje i nie będzie się nim dało jeździć to dopiero zrozumie że nie warto męczyć takiego auta.

Post: #21

kurw** skończcie te wasze głupie komentarze typu wiocha się bawi nie jedni lepiej katują swoje romety a się wypowiadają !!! na żadnym silniku sie jeszcze nigdy nie wyżywałem !!! serce by mi pękło gdybym zatarł lub zagotował silnik motoryzacja to moje drugie życie.A co do zdj to wydaje wam sie tam było normalne pole więc nie było szansy i załuje tej decyzji o dodaniu tych fot bo myslicie ze jestem pojeb*** a tak naprawde nie jest ! co do malucha to zrobie wam dokładne foty rdzy jaka go wzieła szyny od siedzenia juz nie ma jest wielka dziura w podłodze ;( cały lewy próg zgnity ledwo się,trzyma dziura w bagażniku na fotach tego nie widać,albo go całego zrobie albo zostanie sprzedany i tyle na temat

Post: #22

Ja zakatowalem rometa

Post: #23

no i co dobrze ci z tym ?? ja wolałem sprzedac swojego rometa na czesci niz go wykończyć i oddać na złom

Post: #24

Malacz spoko ile nim v-max ciągłeś bo ja od kolegi maluchem ciągłem 90 km/h

Post: #25

(12-08-2012 01:37:11)Rudy102 napisał(a):  Ja zakatowalem rometa

Naprawdę masz się z czego cieszyć.

Post: #26

(12-08-2012 01:37:11)Rudy102 napisał(a):  Ja zakatowalem rometa

Rometa ? a niby jak ? strzeliłeś z korby ? czy manetkę obwinąłeś izolacją i kręcił na maxa przez kilka minut ?
Ty, a może kopałeś nim doły ? o stary, ale z ciebie KAT

Post: #27

No właśnie jak można Romet'a zakatować?
To jest niezniszczalna technologia

Post: #28

przeztaniecie juz wypominać tej akcji powiedziałem ze tak było tylko raz !!! nie wiem jaki v/max nie jechalem więcej niz 60 a maluch nie jest zakatowany !!!

Post: #29

Katowanie, katowaniem, ale prawda jest taka, że jak nie masz dobrej bazy do odrestaurowania, to zrobienie auta będzie katorgą, a źle wyspawana buda może źle się dla ciebie skończyć.

Post: #30

no tylko progi są do spawania i dziura w podłodze i w bagażniku trzeba będzie wyciąc całą blache i wspawać nową sam tego raczej nie będe spawał bo nie mam takich umiejętnosci ...;( musze pogadać ze starszymi kumplami z fachu może za falche by coś zdziałali