Post: #1

Dzień dobry państwu kochani moi.

Mniej więcej od grudnia szukałem raczej już ostatniego motoroweru do kolekcji. Brakowało mi coś z rodziny 700tek. Pegazy drogie i ciężko znaleźć, więc raczej Kadet. Warunek 1 - w oryginale. Warunek 2 - jak najlepszy stan. Warunek 3 - wysyłka. Wskazane: normalne dokumenty, lakier metalik, fabryczne kwity. Uciekł mi sprzed nosa ładny czerwony metalik, ale śledziłem OLXa i trafiłem na w sumie średnio ładnego niebieskiego metalika od handlarza od którego już brałem Komara. Okazało się że już zarezerwowany ale Pan zaproponował że będzie miał dostawę niedługo i tam będą ładne oryginały i rzeczywiście za jakiś czas dostałem zdjęcia. Warto dodać że u tego Pana węgierki są już porejestrowane, a jak wiadomo nie w każdym wydziale to możliwe. Miałem do wyboru dwa egzemplarze - czerwony metalik oraz groszek. Ostatecznie zdecydowałem się na ten drugi, choć mając mieszane uczucia...może i na szczęście trochę się przeciągał temat ich rejestracji, bo na ostatnią chwilę kolega łogór200 pokazał mi inne ogłoszenie.

Piękny, poszukiwany kolor, niezniszczone chromy na błotnikach i na kołach, lakier w dobrym stanie, prawie pełen oryginał... jednak brak dokumentów ale nieco taniej... od razu dzwonię i zamawiam. Tamtego odmówiłem, choć było mi trochę głupio no ale życie. Dziś dotarła, patrząc na kolor paczka z g, zapakowanym, rozrobionym, chłopskim czy dziecięcym

Konkretnie: import Węgry jak widać, rocznik 1988, stan zgodny z opisem. Motorower ,,do odpalenia'', jednak już pierwsze naciśnięcie na kopniak pokazało prawdę. Silnik zastany (choć się kręci), skorodowana gładź cylindra, wał, łożyska. Cóż, liczyłem się z tym. Udało się go uruchomić na szybko na tyle, aby po wykonaniu dokumentacji przez rzeczoznawce (już się robi) wykonać przegląd, zapala ale po chwili gaśnie. Mógłbym to dziś jeszcze ogarnąć ale nie ma sensu - jazda na tym silniku grozi w skrajnym przypadku zniszczeniem karterów. Z racji tego że i tak nie będę na nim jeździł, zostanie zrobiony silnik na chińskich cześciach (cylinder no name, wał Moretti, jedynie łożyska PPL. Już mam wszystko zamówione, muszę jeszcze znaleźć oryginalny ślimak i licznik z rocznika, ten jest sprawny ale z 1982r. Po weryfikacji stanu technicznego reszty: lagi przednie bez luzu , przedni hamulec sprawny , zatarte tylne amortyzatory, pokrowiec siedzenia łatany, lekkie odbrawienie chromu na przednim błotniku, koła ładne, osłona ładna. Ciekawe są opony, są prawie nowe zdziełano w cccp i gwiazda radziecka oraz zachowane w większości platiskowe maskownice śrub i fabryczna linka gazu. Te opony to po zdjęciach jak je widziałem myslałem że to jakieś *zapakowane, rozrobione* które wymienię ale one jednak zostaną Plan to jak w przypadku węgierka 2352W rozebranie, przesmarowanie, wymiana tego co trzeba, czyszczenie, polerowanie i złożenie. Zaczynam w sobotę a plan jest ogarnąć całego na lalę do majówki, silnik w zasadzie już byłby wyciągnięty no ale niestety w tym kraju nawet taki pojazd ma termin 30 dni na ogarnięcie kwitów

Zdjęcia na szybko przy mocnym słońcu nie oddają rzeczywistego koloru. Zresztą proszę zwrócić uwagę np. na tylny wahacz. Z uwagi na technologię wykonania, ten kolor za każdym razem wychodził nieco inny.

Post: #2

Bardzo ładny, gratuluję nowego nabytku!
Faktycznie, lakier wygląda jakby miał dwa kolory, ale jak napisałeś - zdjęcia tego nie oddają.
Dla mnie jednak to krajowe kadety ze zwykłym lakierem najbardziej dają ten klimat.
Pozdrawiam!

Post: #3

Dziękuję no właśnie porównując wahacz do ramy przy silniku można odnieść wrażenie że jest z innego motoroweru. Lecz przyrównując wahacz do tylnej części ramy (bagażnika) kolor się zgadza...lecz bardziej z jednej strony. Wynika to z technologii lakierowania: najpierw kładziono metaliczną, szara bazę a potem klar z pigmentem (bez podkładu). Takie szły również na kraj tak samo trafiały się chromowane błotniki. Ja jednak bardziej szukałem węgra

Post: #4

Fajny,mi też się marzy taki z chromowanymi błotnikami.Opony zajebiste

Post: #5

Piękny kadet zazdroszczę wersji z chromowanymi błotnikami, może sobie załatwię kiedyś takiego i te opony z cccp piękne. Aż mi się przypomniało że o swoim kadecie muszę napisać wątek.

Post: #6

Erosy dla jego prawdopodobnie z wierchowiny albo innej delty,kadet sprawiedliwy w tym słońcu wyglada jak czerwony metalik przydali by sie dla jego jaka polerka chociażby pastą ,,hołowczyca” na szybko może kolory by się zrównali Chociaż trochę,wysoka kompletność i najdroższe elementy posiada osłonę nie popękana,klamki alu siedzenie boże i tak dalej,

Ps. erosy bym dał jednak stomile


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Post: #7

Opony jak dla mnie jednak takie zostaną, fakt kolor wygląda jak czerwony ale na zdjęciach w cieniu widać że to brąz. Jak będę u niego to sprawdzę dokładnie bo patrzę na zdjęcia i się zastanawiam w sumie czy tylny wahacz nie był malowany a jak był to pomaluje go. polerka obowiązkowo, liczę że już w sobotę coś porobię. Jeszcze co do malowania to raczej odmaluję czarne elementy tzn stopki, podnóżki, osłona łańcucha.

Post: #8

Czarna stopka była oryginalna? Wszystkie kadety jakie widziałem miały stopkę w kolor nadwozia.

Post: #9

Myślę że tak, obydwa które miałem wcześniej kupić też były z tego rocznika i zarówno czerwony metalik jak i groszek mają czarne stopki.

Post: #10

Nasmarowane lagi, założone osłony, wymienione kulki w łożysku główki, ogarnięta kierownica z osprzętem, wyczyszczony zbiornik w środku metoda elektrolizy, polerka przedniej połowy motoroweru, polerka przedniego błotnika (brak na zdjęciu). Plan był jeszcze ogarnąć przednie koło lecz zabrakło czasu, tak jak i na elektrykę.

Co do koloru to znowu wyszedł jak czerwony ale on taki nie jest. Zrobiłem eksperyment, kupiłem na pałę puszkę spreja Daewoo 75U (kolor znany z matizów) gdyż na oko jest dość podobny. No i jak widać, na lagach jest inny ale pod zbiornikiem już całkiem podobny. Sprej kupiłem z myślą podmalowania mocowań silnika i tylnego wahacza.

Post: #11

Dokumenty pojazdu zabytkowego wykonane i wysłane do konserwatora, prawdopodobnie w przyszłym tygodniu przyjdzie odpowiedź co umożliwi zrobienie przeglądu i rejestrację. Do tego czasu muszę go złożyć, bo jest rozebrany jak na zdjęciu a od razu po przeglądzie silnik na stół. Jak pisałem cylinder no name china, wał moretti china, łożyska PPL. Powinno wystarczyć.


Kupiłem (czekam na przesyłkę) licznik, mimo że ten jest sprawny. Sprawny, ale starszego typu, z 1982r. Ten który kupiłem z minimalnym przebiegiem pochodzi z 1986 lub 1998r. Ciekawostką jest przezroczysty kubek. Przyjdzie to pokażę.

Dziś na jednej z grup na FB pokazał się post z dwoma zdjęciami porównawczymi i coraz bardziej się przekonuję że albo istniały ,,tabaka jasna'' i ,,tabaka ciemna'' albo naprawdę to było robione tak niechlujnie że wychodziły zależnie od dnia. Jak już pisałem, nie jest to na pewno czerwony/wiśniowy.

Post: #12

Kolor chlopski rozrobiony,albo dziecięce


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Post: #13

A nie dało się zarejestrować go jako.sprowadzonego?

Post: #14

Są jeszcze miejsca w Polsce gdzie to się da zrobić. Ja jednak nie próbowałem bo już kiedyś się pytałem to powiedzieli że nie da rady bo są sprzeciwy prokuratorskie. Niby mógłbym zawalczyć ale w praktyce żółte wyjdą 500 zł drożej ale w perspektywie kilku lat to się zwróci. No i zawsze to dodatkowa ochrona w razie kolizji i pre$tiż.

Licznik ze ślimakiem dotarł, jest okej. Lekko wgnieciona ramka ale to nie przeszkadza. Jak pisałem jest przezroczysty kubek - nigdy takiego nie spotkałem. Rok produkcji 1986.



Wyczyscilem z grubsza i przesmarowałem przednie koło a także wykonałem nową instalację elektryczną. Liczę że we wtorek powinna dotrzeć odpowiedź od konserwatora i od razu jedziemy na przegląd. No może nie tak od razu...ogólnie po wymianie świecy (na jakaś stara wyjęta z malucha) okazało się że silnik pali z kopa i nie gaśnie ale muszę przed przeglądem wymienić uszczelkę pod cylindrem bo się leje paliwo stamtąd. Ale udało się dziś nawinąć pierwsze metry o własnych siłach oczywiście jak pisałem silnik będzie remontowany od razu po przeglądzie ale wypadałoby jednak żeby sam przeglad był zrobiony uczciwie

Byłbym zapomniał - przy czyszczeniu przedniej lampy pobiłem jej klosz. Ten co jest wyjąłem z czerwonej motorynki a tam pójdzie współczesny.

Post: #15

To fakt jest ciężko z rejestracją i nawet z przeglądami zwykłymi a co mówiąc pierwszymi po sprowadzeniu.
Super licznik dorwałeś.Pewnie drogo było.