Post: #1

Witam przyjaciele. Od niedawna jestem szczęśliwym posiadaczem Komara Sport 2361 z 1974 roku. Niestety mam mały problem z silnikiem. Otóż podczas jazdy jak bestia prędkości się już dosyć rozgrzeje to Komar gaśnie…Najpierw słychać takie brzęczenie jakby pierścienie dzwoniły i maszyna gaśnie. Komarek odpala od kopa i po przejechaniu nie dużego dystansu znowu słychać ten dźwięk i motorek znowu gaśnie. Jak go odpalam i chodzi na wolnych obrotach to się nic nie dzieje…Proszę o pomoc w rozwiązaniu tego problemu. Pozdrawiam serdecznie

Post: #2

Pachnący tłok, cewka zapłonowa lub kondensator to najczęstsze przyczyny takiego zachowania. Może niekoniecznie dzwonienia ale gaśnięcia po zagraniu.

Post: #3

Też podejrzewam puchnący tłok…cewkę bym raczej odrzucił bo naprawdę ładnie odpala, chyba że jakimś cudem gubi iskrę. Nawet po tym gaśnięciu pali od strzała. Z tego co wiem to cylinder miał robiony szlif i był założony nowy tłok. Powiedz kolego czy to może być też sprzęgło? Po wciśnięciu sprzęgła słychać lekki hałas…ale czytałem gdzieś że to normalne

Post: #4

Hałas przy wciskaniu sprzęgła to taka loteria, raz jest a raz go nie ma.
Wyrobiony kosz sprzęgłowy i luźne przekładki to będzie dzwonić i tyle.
Daj mu więcej oleju do mieszanki i może nie ciśnij manetki za bardzo, bo się jeszcze nie dotarł?

Post: #5

Oleju do mieszanki leje 150 ml/5l benzyny. Nie gazuje mu za bardzo, jeżdżę tak na pół manetki. Dzisiaj spróbuję na innej świecy pośmigać i przeczyszczę gaźnik. Może coś pomogą te zabiegi.

---

Sprzęgło też planuje wymienić w najbliższym czasie..

Post: #6

Nie to nie od sprzęgła, w ogóle teraz jeszcze raz przeczytałem Twój post. W ogóle próbowałeś na innej świecy ?

Post: #7

Tak dzisiaj próbowałem na 2 różnych nowych świecach ( iskry i NGK) i dalej to samo…Po przejechaniu jakiegoś dystansu gaśnie. Miałem zajrzeć do gaźnika ale brakło czasu po pracy+ obowiązki domowe

Post: #8

Mieszanka za gruba według mnie. Od pewnego czasu leję 1:50 na dotarte silniki.
Nie używam nowoczesnych olei, tylko Mixol i na dotarcie iglica na sam dół i 1:30.
Powolutku pierdzi się, ale później jak zmienisz mieszankę to jest burza

Post: #9

Czyli ile powinienem lać tego oleju do paliwa? ( jak wcześniej pisałem był robiony szlif + nowy tłok) trochę się już z tą mieszanką pogubiłem…hehe. Olej do benzyny leje jakiś Mobila… Coraz bardziej przekonuje się że może to być puchnący tłok, na wolnych obrotach chodzi idealnie a podczas jazdy jak się nagrzeje to gaśnie. Można temu jakąś zaradzić ?

Post: #10

Jakiego oleju nie wlejesz, będzie dobry, oby tylko był do dwusuwa. Ilość zgodna z instrukcją, przy łożyskach w korbowodzie możesz na własne ryzyko zmienić na 1:50.

Post: #11

Żeby sprawdzić tłok to trzeba zdjąć cylinder i zobaczyć czy są jakieś ślady tarcia. Mieszankę 1.50 to można ewentualnie robić jak się ma łożysko sworznia tłoka zamiast tulejki

Post: #12

Dzisiaj w wolnej chwili robiłem manewry z mieszanką ( zrobiłem mieszankę z większą ilością oleju) i niestety to nie poskutkowało…dalej lipa. We Wtorek przed nocką zajrzę do cylindra, może faktycznie tam coś się dzieje. Nawet nie wiedziałem że zamiast tulejki można użyć jakiegoś specjalnego łożyska. Gdzie coś takiego dostanę ??

Post: #13

Współczesne wały mają łożysko igiełkowe zamiast tulejki w główce korbowodu. W oryginalny korbowód łożyska igiełkowego nie wsadzisz.

Gdyby tłok puchł to wydaje mi się, że:
1. Najpierw czułbyś, że bzyk słabnie przed zgaśnięciem.
2. Czułbyś opór na kopniaku podczas próby odpalenia po zgaśnięciu.

Mi tutaj przychodzą dwa pomysły.
1. Zatkane odpowietrzenie zbiornika (to w korku), w zbiorniku pojawia się podcisnienie/ciśnienie przez co paliwo nie dochodzi do gaźnika.
2. Cewka dostaje przebicia po zagrzaniu i silnik gubi iskrę. Patrzyłeś czy wgl iskra jest w momencie gdy zgaśnie?

Post: #14

Witam. Odpowietrzenie w zbiorniku jest drożne bo jak majtałem zbiornikiem to wychodziło powietrze z oparami paliwa. Komar przed tym zgaśnięciem zaczyna dzwonić ( tak jakby pierścienie) i faktycznie słabnie, ale jak już zgaśnie to odpala za 1 ewentualnie 3 kopnięciem ( jakby nie było iskry to by nie odpalił).

Post: #15

Może tak jak w innym poście gotuje Ci się paliwo w gaźniku?
Ostygnie, trochę go opadnie do komory pływaka i znów pali.