Dzień dobry.
Od jakiegoś czasu walczę ze swoim ogarem 200. Przeczytałem mnóstwo poradników i wątków na forum aż ostatecznie skończyły mi się pomysły, więc uznałem, że założę nowy wątek i może ktoś inny na coś wpadnie.
Historia polega na tym, że jakiś czas temu kupiłem latem ogara w całkiem dobrym stanie. Działał sprawnie, odpalał z kopa (nie zawsze pierwszego, ale to była raczej kwestia gaźnika). Po jakimś czasie urwała mi się dźwignia od biegów a jako, że była już prawie zima to wstawiłem go do garażu i wyciągnąłem dopiero latem następnego roku. Dźwignię wymieniłem, spróbowałem odpalić i nagle okazało się, że romet zupełnie nie chciał zapalić. Po usilnych próbach odpalania zarówno kopką jak i na pych zabrałem się za wymianę elementów i regulację. Do tej pory:
- wyregulowałem zapłon (szczelinomierzem)
- regulowałem gaźnik
- czyściłem gaźnik (wszystkie dysze, dodatkowo gotowanie w wodzie z octem)
- czyściłem styki na konektorach i stacyjce
- weryfikowałem drożność układu paliwowego
- regulowałem iglicę, śrubę przepustnicy i biegu jałowego
- sprawdzałem drożność wydechu
Ostatecznie iskra jest niebieska, całkiem stabilna, paliwo do gaźnika dociera, kompresja wydaje się, że jest (sprawdzana jedynie palcem) a silnik nawet na moment nie zapali. Próbowałem również wstrzykiwać benzynę pod świecę oraz psikać jakimś samostartem do przepustnicy ale bez efektu. Raz udało mi się uruchomić go kręcąc wałem za pomocą wiertarki i wtedy przez jakiś czas pochodził, rozgrzał się, dymił koszmarnie jasnym dymem i wtedy nawet palił z kopa. Dałem mu odstać 10 minut i znowu przestał. Myślałem, że jak tak kopci to może simmering od strony sprzęgła ale wizualnie wszystkie wydają się całkiem ok. Czasami z kolanka wydechu kapie czarnym olejem (wydawało mi się najpierw, że ze skrzyni). Całkowitego rozebrania silnika jeszcze nie próbowałem, bo nie za bardzo wiem co mogłoby być tam problemem oprócz kopki, która nie odbija i wału, który bije śrubą krzywki.
Tak jak wcześniej wspomniałem kończą mi się pomysły a silnik nie daje oznak życia, więc jeśli ktokolwiek miał teorię dlaczego tak się dzieje to byłbym bardzo wdzięczny gdyby się nią podzielił.
Kolego szacun za próbę rozwiązania problemu samemu na podstawie dostępnych informacji. W obecnych czasach to rzadkość
Takie pytanko.. mierzyłeś przerwę na zamku pierścienia podczas ich wymiany? Dość fajny sposób na ocenę zużycia cylindra.
Odnośnie przytartych łożysk - jeśli wał obraca się w miarę lekko to powinien zagadać po podlaniu pod świecę.
Co mi przychodzi do głowy to jeszcze to bicie na krzywce - udało się bez problemu ustawić zapłon na 2mm przed GMP? Ten dym też jest niepokojący. Może być też tak, że zaczął lać na połączeniu karterów.
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 07-09-2023 11:09:22 przez wazniak96.)
Dzięki za szybkie odpowiedzi. Rano zdjąłem mu głowicę z cylindrem i trochę pomierzyłem. Wymiary zbliżone do nominalnych i nie odbiegające raczej od normy. Zarówno tłok jak i głowica wyglądają całkiem dobrze (bez widocznych szram, czy innych uszkodzeń mechanicznych)
(07-09-2023 09:57:14)Dawdzio napisał(a): Po kilku miesiącach walki z 223 okazało się, że zacieraly się łożyska na wale. Robiłeś mu już kiedyś remont?
Remontu nie robiłem, silnika jeszcze nie rozbierałem na tyle, żeby dostać się do łożysk ale możliwe, że będzie to konieczne, choć nie wyczuwałem znacznych oporów na wale (możliwe, że nie mam punktu odniesienia ale dla mnie chodzi luźno)
(07-09-2023 11:08:15)wazniak96 napisał(a): Takie pytanko.. mierzyłeś przerwę na zamku pierścienia podczas ich wymiany?
Zmierzyłem teraz i jest 0.1mm (wg książki serwisowej jest to chyba dolna granica), więc wydaje mi się, że ok.
(07-09-2023 11:08:15)wazniak96 napisał(a): Co mi przychodzi do głowy to jeszcze to bicie na krzywce - udało się bez problemu ustawić zapłon na 2mm przed GMP?
Udało. Próbowałem jeszcze nieco wcześniej i nieco później. Zwraca moją uwagę fakt, że krzywka otwiera platynki we właściwym punkcie a następnie otwiera się jeszcze dwa razy ale nieco lżej. Czy może to wskazywać na zużycie krzywki? Iskra wygląda ok (przynajmniej poza głowicą, może w cylindrze zanika).
(07-09-2023 11:08:15)wazniak96 napisał(a): Ten dym też jest niepokojący. Może być też tak, że zaczął lać na połączeniu karterów.
Faktycznie kopci potężnie, jasno, na tyle mocno, że po chwili jestem cały w chmurze dymu mimo, że odpalam go na zewnątrz. Możliwe, że leje na tych łączeniach i będzie trzeba go bardziej rozebrać. Wał korbowy i korbowód patrząc od strony cylindra jest cały mokry w oleju.
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 07-09-2023 16:05:06 przez pan7nikt.)
(07-09-2023 17:17:40)łogór 200 napisał(a): No to jeśli jest 0,1 to jest za ciasno,nowy pierścień ma 0,2 luzu wymiana pierścieni chyba przy 0,8 nie pamiętam już
Dzięki za pomoc.
To w takim razie mogę je ewentualnie doszlifować, ale to chyba nie powinno robić dużej różnicy. Tak czy inaczej rozebrać go raczej nie zaszkodzi.
Cytat:Myślałem, że jak tak kopci to może simmering od strony sprzęgła ale wizualnie wszystkie wydają się całkiem ok
Simmeringi kwalifikujące się do wymiany nie muszą wyglądać jakoś szczególnie. Po latach guma robi się plastikowa, nie przylega do czopu jak trzeba i podciśnienie z komory korbowej może zasysać olej przekładniowy.
Może nie trzeba rozpoławiać silnika, tylko wystarczy wydłubać stare simmeringi i wstawić nowe.
Tak nieprawidłowy luz nie ma wpływu na to ze nie odpala,ale jak już robić książkowo to ma być minimum 0,2,Słuszna uwaga przed Lupaniem ostatnim ratunkiem jest wymiana simeringow.Ja bym jeszcze przejrzał raz zapłon, czy nie ma luzów na osce,czy wszystkie przekładki izolacyjne są i czy w dobrej kolejności, coś się z czymś nie zwiera, dodatkowo odłącz wszystkie kable wychodzące z silnika bo może gdzieś jest zwarcie,
Te nowe cewki zapłonowe w iskrowniku sa do dupy,ja ja przerabiałem i zrobiłem lepsze połączenie na wyjściu,bo oporność jak i samo napięcie generowane przez cewkę było słabiutkie,ostatni krok jeśli chodzi jeszcze o zapłon to podmiana koła magnesowego, miałem przypadek gdzie iskra była ale marna i okazała się za słaba, łupanie silnika to już ostateczność, dużo by powiedział pomiar kompresji.
Nawet największy trup ze wzdłużnym rysami na cylindrze i luzem na zamku ponad 1mm mi odpalał.ta wiertarka pokrywała by się z tym ze obroty byle na tyle wysokie ze generował dużo mocniejsza iskrę dlatego odpalił.
K:A ja jestem durnym osłem, Tak?
J:Tak
J:Ostatnim ch... Polski To ci mogę zapowiedzieć.
„Każdy człowiek musi w jakiś sposób żyć, nie jak to się mówi byle jak”
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 08-09-2023 10:35:08 przez łogór 200.)
Forum by Tomasso94 2010 - 2023. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystanie z witryny oznacza zgodę na ich zapis i odczyt zgodnie z ustawieniami przeglądarki.