Ocena wątku:
- 0 głosów - 0 średnio
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
[Pony] Motorynka na zabytek
|
Autor |
Wiadomość |
Maka_91
Majsterkowicz Amator
Liczba postów: 377
Imię: Mateusz
Skąd: Zachodniopomorskie
Pojazd: Romet 50-T-1
|
RE: Motorynka na zabytek
(02-08-2023 21:50:06)romek napisał(a): Maka, nie powielaj teorii spiskowych... Mam 3 pojazdy na żółtych i wiem z czym to się wiąże i co można a czego nie można robić. Zabytkowe kościoły są generalnie w rejestrze zabytków a pojazdy w ewidencji a są to zgoła dwie różne rzeczy.
Jak on nie ma żadnych dokumentów to fakt że pojazd ma 40 lat nic mu nie daje.
Nie wiek jak to wygląda dokładnie. Ale sam potwierdzasz, że po rejestracji na zabytek moto wchodzi na jakąś tam ewidencję. Można swobodnie taki pojazd modyfikować, przebudować, przemalować itp? Myślę, że pod tym względem lepiej mieć 'zwykla' rejestrację.
Tak nic mu nie daje. Dopisałem w następnej linijce, że jemu chodzi o rejestrację. Więc to nie ma znaczenia, to się zgadza. Jakby chciał kupić to warto mieć 40+. Tak uważam..
Jak ktoś chce wybrać żółte no to jego decyzja. Można zrobić tak a można też troszeczkę naginając temat zrobić to inaczej.
I też będzie dobrze. Najważniejsze, że pojazd będzie 'ogarniety' i przetrwa.
Mógłbyś na szybko napisać jaki zakres prac można wykonywać a o co trzeba prosić?
Duże są ograniczenia? Jest to uciążliwe dla ciebie?
Myślę że tu odpowiedź będzie zależeć od sposobu użytkowania i korzystania z motorku na codzień.
Przepraszam za wpis jeśli to kogoś wprowadza w błąd ale osobiście uważam, że dotknąłem ważnej kwestii i jest tak jak napisałem. To znaczy swoboda prac przy pojeździe jest ograniczona. W jakim stopniu to już inna sprawa i inny temat.
A co do konserwatora, no to fakt tutaj nie wiem jak to jest. Może się rozpędziłem. Ale nie to miałem na celu.. Myślę, że do tego najbardziej chciałeś się odnieść.
Zabytkowy pojazd to też zabytek. Jak kościół, obraz czy cokolwiek innego. I na pewno podlega to też jakiejś ochronie. Ochrona zabytków.
Nie wgłębiałem się w to ale z całą pewnością tak jest. Oczywiście zakres tej ochrony nie musi być taki sam. Tego nie twierdzę. A tak może wynikać faktycznie z tego co napisałem post wyżej.
Za to przepraszam.
Pozdrawiam
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 02-08-2023 22:06:59 przez Maka_91.)
|
|
02-08-2023 22:02:41 |
|
|
romek
019 rzondzi
Liczba postów: 2,205
Imię: Marcin
Skąd: NOS
Pojazd: Romet Komar
|
RE: Motorynka na zabytek
Faktem jest że ja swoje pojazdy utrzymuje w stanie oryginalnym, dlatego nie było to dla mnie problemem i przeszkodą. No może trochę utemperowalo mi plany zrobienia malucha na styl lat 2000 ale nie żałuję żółte blachy robiłem na dwa motorowery z powodu braku dokumentow/braku umów, a sorry ale nie chciałem robić składako ulepa z inną rama. Dla mnie taki pojazd nie ma wartości, podobnie z przebitymi numerami. Robiłem też na malucha z powodu ochrony przed ewentualną szkoda całkowita w wypadku kolizji.
Co można a czego nie można hmm na tyle ile przewaliłem ustaw to nie znalazłem żadnej podstawy prawnej to określającej. Są jedynie wytyczne poszczególnych konserwatorów (też nie znalazłem w internecie, trzeba się dowiadywać) ale nie znalazłem też żadnego przepisu który sankcjonowałby w jakiś sposób te niedozwolone modyfikacje, więc wynika z tego że w najgorszym przypadku po prostu można stracić żółte tablice.
Nie słyszałem też żeby ktokolwiek został ukarany za takie coś. Ale generalnie zasada jest fakt, taka że trzymamy się fabryki. Można robić naprawy, remonty, malować też można ale w tej sam kolor. O CDI raczej nikt się nie czepnie, a cylinder 60 jest sam w sobie nielegalny.
Dla zobrazowania jak ten temat jest niedopiety: rozmawiałem z rzeczoznawcą który mi teraz robił malucha, przestrzegał przed tuningami, nawet takimi z epoki, a z kolei inny rzeczoznawca który mi robił motorynkę sam miał malucha na żółtych z mnóstwem gadżetów typu halogeny czy ,,dobra fela". Z tym pierwszym zacząłem dyskutować to przyznał mi rację że to musiałby mnie ktoś podpierniczyc. Tymczasem na głównej wylotówce z miasta na żółtych tablicach stoi Nysa, zwykły towos ale zrobiona na niby Milicję z reklamą na dachu, odpadająca szpachla i od kilku lat na trawie. I jakoś nikt się tym nie interesuje. Powiem wam tak, bardziej sobie potrafię wyobrazić sytuację w której policjant na drodze widząc tuningowanego Rometa zabiera mu dowód podejrzewając że jest szybszy niż 45 km/h, niż to że ktoś z urzędu ochrony zabytków się zainteresuje co jest oryginalne a co nie zwłaszcza w takim pierdziku. NIKT Z URZEDU NIE JEZDZI I NIE SPRAWDZA ZABYTKÓW Z EWIDENCJI A NAWET JESLI BY CHCIAL NP PO DONOSIE, Z CZYM SIE JESZCZE NIE SPOTKALEM TO WLASCICIEL ZOSTANIE O TYM UPRZEDZONY[/b]
Ps. Dodam że ten rzeczoznawca przy Maluchu z 1993 wpisał głupoty o prądnicy i paleniu z linki i w urzędzie nikogo to w żaden sposób nie zainteresowało.
Ps2. Spotkałem się nawet z praktyką dzikiego złomowania pojazdu na żółtych. Oficjalnie też się da ale nie jest to już takie proste.
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 03-08-2023 00:00:26 przez romek.)
|
|
02-08-2023 23:46:22 |
|
|
Użytkownicy przeglądający ten wątek:
|
|