Gratuluję zakupu i udanego uruchomienia
Stanisław czy mógłbyś zrobić kilka zdjęć jak jest puszczona instalacja do silnika bo przewód wchodzi od tyłu do tych silników
Witam. Dawno mnie tutaj nie było, ponieważ "chwilowo" byłem zniechęcony do Komara. Mam go ok 5 lat i udąło mi się przejechac ok 100 km. W tej chwili komar odpala, ale po kilkuset metrach, kilometrze gaśnie. Myślałem o cewce, przerywaczu, ale załozyłen zapłon elektroniczny i to samo jest. Wydaje mi się, że paliwa nie dostaje, bo dzisiaj przlałem go po długim pedałowaniu odpaliż znowu, Może coś z ganikiem, albo simering? Sam już nie wiem. Najwdocznej Komar mne nie lubi, a ja chciałbym tylko kilka razy w roku wyjechać z garażu i go ne przypchać
Dprawdz odpiwietrzenie komory plywakowej. Nie znam sie na g12, lecz w gm12 to czesty przypadek.
Widzę ze masz Pan velorexa. Chyba z Toba rozmawiałem jakos przed zima przez telefon, cos tam chcialem sie podpytać, doradzić, bo też takiego mam.
"Ludzie, nie wierzcie w to że Ja jestem. Może i jestem, nie powiem że nie"
(08-06-2022 21:29:38)Debesta napisał(a): Dprawdz odpiwietrzenie komory plywakowej. Nie znam sie na g12, lecz w gm12 to czesty przypadek.
Widzę ze masz Pan velorexa. Chyba z Toba rozmawiałem jakos przed zima przez telefon, cos tam chcialem sie podpytać, doradzić, bo też takiego mam.
Mam w tej chwili założony silnik z gaźnikiem GM12, więc musze sprawdzić to odpowietrzenie komory pływakowej.
zdemontuj dekielek komory pływakowej, przysłoń palcem gniazdo iglicy pływaka, a od strony przewodu paliwowego dmuchaj, powinno powietrze przechodzić obok gniazda iglicy (obok tulejki, czterema małymi kanalikami). Jeśli coś tam idzie, ale bardzo słabo, to może być przyczyną. Jeszcze można to sprawdzić na postoju, gdy wszyskto jest złożone. A mianowicie, jeśli komar na wolnych obrotach będzie pracował dotąd, aż się mu paliwo skończy, lub się zatrze, a po podniesieniu przepustnicy do połowy, lub więcej i przytrzymaniu jej w tym położeniu dłuższy czas zgaśnie. Następnie po kilkunastu/kilkudziesięciu sekundach po przepompowaniu, lub nawet bez pompowania odpali jak gdyby nic, no to trzeba ten dekielek wymienić na bardziej drożny, lub wyciągnąć gniazdo zaworka i udrożnić całe te.
"Ludzie, nie wierzcie w to że Ja jestem. Może i jestem, nie powiem że nie"
Odkręciłem ten dekielek z gaźnika i dmuchałem. Po przytknięciu palcem od spodu był znaczny opór, zaworki są może przytkane? Wziąłem inny dekielek, a ten z kolei można dmuchać bez oporu, czy palec przytknięty, czy nie. Czy to jest prawidłowo? Założyłem ten drugi dekielek. Komar odpalił i jechał normalnie ok 2-3 km, aż „odcięło mu prąd” i było brrrrr. Komar stanął. Po przelaniu paliwa i dłuższym pedałowaniu zapalił. Tak kilka razy przejechałem ok 1-2 km i stawał. Odpalał z problemami, ale odpalał po dłuższym pedałowaniu. Wepchnąłem go do garażu i stoi dalej. Ja ne chcę mieć Komara malowanego, chromowanego, który będzie wstawiony do pokoju na wystawę. Chciałem mieć Komara, którym 2-3 razy do roku wyjadę na krótką przejażdżkę 5-10 km i go nie przypcham. Powoli zaczynam wątpić, czy jest to realne
hmmm nie wiem jak to jest z polskimi silniczkami, ale moje 223 chodzi bardzo dobrze na oryginalnym zapłonie. Jak dotąd duży problem był jedynie z uruchomieniem po złozeniu silnika - udało sie go uruchomić wiertarką. Od tamtej pory ok. 2500km przejechane bez awarii, zadnego ustawiania platynek, zadnego cudowania z gaznikiem (oprocz ostatnich przygod z lekkim spadkiem mocy, ale jechać dało się zawsze), odpala zawsze. A czytam czasami na forum że zakładacie CDI albo Dellorto za gruuube pieniądze i nadal silniki nie chcą pracować. Fakt że te sprzęty mają swoje przypadłości i czasami naprawde ciężko znaleźć przyczyne, a potem okazuje sie ze to taka niemożliwa pierdoła że aż sie w głowie miesza. Ale ja zalecam działać najpierw na tym co sie ma a dopiero potem wydawać pieniądze - sam juz nieraz sie na tym przejechałem.
Mi wszystko silniki pracują na oryginalnym osprzecie. Wyjątkiem jest 223 które na niczym nie pracuje...
Wymień kondensator, wyczyść i wyrownaj styki przerywacza, oraz podmien koli magnesowe z jakiegoś na bank sprawnego sprzętu. Mogli się rozmagnesowac.
"Ludzie, nie wierzcie w to że Ja jestem. Może i jestem, nie powiem że nie"
Może ktoś podpowie coś jeszcze? Komar jedzie 2-3 km staje a po 3-4 minutach, jak do przypcham na podwórko, odpala znowu. Zapłon elektroniczny (na przerywaczowym robił to samo, myslałem że cewka się grzeje). Wymieniłem kilka świec, przetkałem otwōr korku zbiornika, wyrzuciłęm filtr paliwa, przeczyściłem kranik. Co jeszcze można zrobić? Złe paliwo? Coś z gażnikiem? Myślałem, że się silnik przyciera i słabnie, ale kręci się lekko.
Chciałem się wybrać do Czech na fajną imprezę, ale tak daleko (40 km) Komara nie zapcham Pozostaje chyba tylko Velorex
Choć nie Porsche, to nie gorsze...
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 10-06-2022 15:57:30 przez Fojerman.)
może go łapać lekko, ja bym profilaktycznie zrzucił cylinder i obejrzał tłoka.Paliwa mu raczej nie brakuje bo po przejechaniu kilkudziesięciu metrów już by się zatrzymywał chociaż gaźnik w całości zawsze można podmienić.zapłon wyeliminowałeś.Zostaje jeszcze drożność kranika i odpowietrzenie zbiornika
K:A ja jestem durnym osłem, Tak?
J:Tak
J:Ostatnim ch... Polski To ci mogę zapowiedzieć.
„Każdy człowiek musi w jakiś sposób żyć, nie jak to się mówi byle jak”
Forum by Tomasso94 2010 - 2023. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystanie z witryny oznacza zgodę na ich zapis i odczyt zgodnie z ustawieniami przeglądarki.