Ocena wątku:
- 1 głosów - 5 średnio
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
Wyjazd Rometami ogar 200 nad z Wroclawia morze
|
Autor |
Wiadomość |
siwy1958
Uczeń
Liczba postów: 124
Imię: Marek
Skąd: Wroclaw
Pojazd: Romet Ogar 200
|
RE: Wyjazd Rometami ogar 200 nad z Wroclawia morze
Witam !
Ogarami nad morze ok 1230km. Przez 10 dni.
W obu motorowerach ogar 200 NIC nie bylo przerabiane , ani usprawniane wewnatrz silnika. Wczesniej w innym moim watku pisalem krotko co zregenerowalem w silnikach. W niebieskim zrobilem szlif cylindra ( tlok almot) ,bo uwazalem ze jest b. zuzyty. w zielonym nie, byc moze dlatego byl znacznie slabszy pod lekkie gorki. Caly zaplon i platynki byly oryginalne ,tylko wymienilem kondensator. Zebatki na silniku byly 12 zebow.
Zuzycie paliwa w niebieskim bylo mniejsze , mimo to ze byl znacznie szybszy i dynamiczniejszy nawet powyzej 60km /h. Srednia wyszla ok 3.5 l/ 100km.
Mysle ze to duzo, ale jechalismy z max predkoscia i bylismy obladowani co widac na zdjeciach
https://www.facebook.com/pg/Apanonar/pho...9466045663
Kolega widoczny na zdjeciach Zundappa KS600 kupil juz odnowionego w Polsce za kwote ok osiemdziesiat tys zlotych, co jest kwota normalna. Ale i tak ukrecil mu sie walek kardana, i dlatego polegl.
Zreszta dodam ZUK , straz pozarna widoczna na zdjeciach ( ZDRADZE TAJEMNICE PRZEDWCZESNIE) , tez nawalila i wrocila na Pomocy drogowej do Wroclawia z Miedzyrzecza , koszt ok 1500zl.
polamaly sie zemby na zebatce rozrzadu .
Dlatego pozniej jechalismy sami w dwa Ogary 200 widoczne na zdjeciach. Ale o tym pozniej....jak dojechalismy w okolice Bornego - Sulinowa nad rzeke Pilawe...
Pozdrawiam !
Marek Zapasnik
Ps. Zajmuje sie zawodowo odnawianiem motocyki zabytkowych , dlatego przez mysl by mi nie przyszlo cokolwiek PRZERABIAC i usprawniac.
|
|
22-01-2020 21:15:36 |
|
|
rafi555
Zawodowiec
Liczba postów: 2,555
Imię: xxxxxx
Skąd: xxxxxxxx
Pojazd: Romet Pony
|
RE: Wyjazd Rometami ogar 200 nad z Wroclawia morze
Dla tego szanuje i podziwiam.
Tak że widać co to znaczy stara dobra szkoła mechaniki . Podstawówka i inżynierowie teraz pewnie płaczą i nie dowierzają że ich romety "po remoncie" na cdi po porcie cylindra i gaźniku z nasa nie wyjadą nawet z podwórka .
"Odpal silnik motocykla
Udaj się na autostradę
Szukając przygody
I wszystkiego, co możesz znaleźć po drodze..."
|
|
22-01-2020 21:41:04 |
|
|
Mixol
Uczeń
Liczba postów: 231
Imię: Mixol
Skąd: okolice Mińsk Maz
Pojazd: Romet Ogar 200
|
RE: Wyjazd Rometami ogar 200 nad z Wroclawia morze
(22-01-2020 22:18:48)trzcinka napisał(a): (21-01-2020 23:56:41)rafi555 napisał(a): Mam takie dość istotne pytanie, Wszystkie podzespoły motorowerów oryginalne ? Nie ma żadnych dziecinnych cdi i gaźników ani tego typu maniany?
Czemu uważasz, że cdi jest dziecinne? W rometach to nie jest oczywiście potrzebne, bo te zapłony były po prostu dobre. No ale taka wsk 175/jawa 350? Tam jak chcesz używać motocykl więcej niż raz na miesiąc to cdi obowiązkowo.
Wtrącę swoje trzy grosze, sama wyprawa super pomysł brawa za odwagę i stan Ogarków.
Co do CDI, na forum Wueski była o to nie jedna dyskusja, oj nawet za ostra.Ja ze swojego doświadczenia wiem że oryginalny zapłon jest jak najbardziej ok, pod warunkiem że mamy w nim dobre sprawne części typu cewka, przerywacz i kondensator, i nie jest to upaprane w syfie oleju itp.Niestety z czasem dobre części i zapasy oryginałów nawet używek w dobrym stanie się skończą i będzie problem.Współczesne zamienniki, każdy wie co to jest warte.Zarówno CDI jak i oryginalny iskrownik ma swoich ortodoksyjnych fanów, jedni i drudzy mają rację.Ja też wolę oryginał, w mojej Wuesce B3 założyłem CDI i po miesiącu je wywaliłem.Było jak najbardziej ok, ale jak dla mnie motor stracił charakter, brakowało mi oryginalnego dźwięku i wolniejszego wkręcania na obroty, ot takiego mam pier..olca.Dodam że robiłem tym motorem trasy po 100 km i nie miałem problemu z zapłonem, był złożony z dobrych części i ustawiony.Oczywiście miałem akumulator żelowy do stopu, i światła były na pewno słabsze niż w CDI.Co do czwórki i Jawy 350, też da się jeździć na oryginale, ale tu sam bym pakował CDI bo w Wuesce tradycyjnie będzie brakowało prądu a Jawa jest bardzo czuła na ustawienie zapłonu, dwa cylindry czy to w TS czy zwykłej 350, pomijam już ładowanie gdzie w instalacjach 6V jest z tym problem, ale CZ były też 12V.Zapłon da się ustawić, jak pisałem wcześniej o ile jest wszystko sprawne, fakt na CDI jest łatwiej, wolny wybór
I CDI nie jest dziecinne<facepalm>dobrze mieć alternatywę.
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 23-01-2020 11:38:52 przez Mixol.)
|
|
23-01-2020 11:33:29 |
|
|
siwy1958
Uczeń
Liczba postów: 124
Imię: Marek
Skąd: Wroclaw
Pojazd: Romet Ogar 200
|
RE: Wyjazd Rometami ogar 200 nad z Wroclawia morze
Witam !
Ogary pokonaly trase ze wsi Wygon (nad jeziorem) do wsi Starowice (nad rzeka Pilawa) obok Bornego Sulinowa ok 170km .Nie bylo z Ogarami zadnych klopotow, zapalaly na zimnym i cieplym od pierwszego kopniecia. Agata nawet nie schodzila z Ogara przy zapalaniu. Jechlismy bezdrozami , drogami lesnymi, polnymi. Staralem sie unikac glownych drog, bo jechalismy wolno, choc z nasza maksymalna predkoscia ok 50km/ h.
Wygon, Zatom, Nowa Studnica,Marcinkowice,Bronikowo, Gornica,Dobrzyca,Machliny, Jeziorna i Starowice nad rzeka Pilawa.
Wybralem to miejsce bo wiedzialem ze tam sa wiaty jak bylem na splywie kajakowym. Niestety pogoda byla nieciekawa. Bylo zimno i zbierako sie na deszcz.
https://www.facebook.com/pg/Apanonar/pho...9466045663
Miejsce piekne co widac na zdjeciach powyzej , tam gdzie Wojtek trzyma butelke z wodka sobieski.Droga piekna Ogary jechaly super, zadnych niespodzianek. Tylko tylki bolaly... Dalej juz nad morze.
Pozdrawiam
Marek Zapasnik
Ps.
Wydaje mi sie ze zaplon Cdi jest super sprawa dla motorowerow i motocykli uzytkowanych czesto lub na codzien. W starych konstrukcjach tez daje rade, ale przy jezdzeniu okazjonalnie jest to przerost formy nad trescia.
Fakt moj Kolega zastosowal w Zundappie KS750 (Sachara) zaplon Cdi, bo oryginalny iskrownik jest drogi ok 3.5 tys, a go nie mial. Ja w swoim Zundappie go nie zastosuje.
On stwierdzil, latwiejszy rozruch,wieksza dynamika i przyspieszenie, lepsze spalanie mieszanki.
Na a jutro na bazar do Lodzi na bazar po czesci...
|
|
24-01-2020 23:36:11 |
|
1 osoba postawiła piwo siwy1958 za ten post:1 osoba postawiła piwo siwy1958 za ten post.
Mixol (01-27-2020)
|
siwy1958
Uczeń
Liczba postów: 124
Imię: Marek
Skąd: Wroclaw
Pojazd: Romet Ogar 200
|
RE: Wyjazd Rometami ogar 200 nad z Wroclawia morze
Witam !
Nastepnego dnia, po zagotowaniu herbaty i kawy na kuchence benzynowej zjedzeniu cos niecos i pozostalej z ogniska kielbasy , wykapaniu sie w rzece zwinelismy oboz. Przywital nas lesniczy, ale nic od nas nie chcial jak zobaczyl dwa Ogary z Wroclawia.
Ruszylismy w kierunku morza kierujac sie na miejscowosc Sarbinowo k. Mielna. Jechalismy drogami bocznymi, lasami kolo pieknych jezior . Notujac na mapie piekne miejsca do ewentualnego przyszlego biwaku (noclegu).
Przez Lubowo, Barwice, Bialowas, Tychowo, Strzekecino, Biesiekierz, Bedzino i... Sarbinowo. Podczas tankowania dziwiono sie dlaczego bagazy nie zaladujemy na Zuka. A wlasciwie dlaczego nie jedziemy Zukiem na pace !! Ale nie rozumieli przyjemnosci podrozowania Rometami z pelnymi bagazami, i sprawdzenie sie czy mozna i czy sie da.
DA SIE !!! Wojtek kierowca Zuka , marudzil na nasza mala predkosc, nie wiedzial czy jechac na 2 czy 3 ce. Ale na stacji jak obliczyl Zuk spalij najmniej w jego historii ok. 10.5l/100km ! To od razu sie rozweselil , bo myslal ze bedzie odwrotnie.
https://www.facebook.com/pg/Apanonar/pho...9466045663
Ogarami nad morze
Pod tym linkiem zostaly dodane dodatkowe zjecia zrobione aparatem ZENIT (kolorowe, fot Agata) i SMIENA 8(czarno-biale, fot ja Marek) produkcji rosyjskiej. Aby wszystko bylo z epoki !
Pozdrawiam
Marek Zapasnik.
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 30-01-2020 20:12:38 przez siwy1958.)
|
|
30-01-2020 20:11:13 |
|
|
siwy1958
Uczeń
Liczba postów: 124
Imię: Marek
Skąd: Wroclaw
Pojazd: Romet Ogar 200
|
RE: Wyjazd Rometami ogar 200 nad z Wroclawia morze
|
|
30-01-2020 21:43:58 |
|
|
siwy1958
Uczeń
Liczba postów: 124
Imię: Marek
Skąd: Wroclaw
Pojazd: Romet Ogar 200
|
RE: Wyjazd Rometami ogar 200 nad z Wroclawia morze
Witam !
Po przyjezdzie do Sarbinowa ( kolo Mielna nad morzem) , rozgladalem sie za jakims KEMPINGIEM , bo nad morzem ciezko znalesc miejsce na dziko przy plazy. Wszystko jest zagospodarowane, albo wyskoczy lesniczy i pogoni mandatem , ze wydmy.Znalazlem kemping na zachod Sarbinowa, drogo ok. 60 zl za dwie osoby, bo motorowery gratis (to rowery), ale coz tylki od jazdy Rometami bola.
Ogary przejechaly tem odcinek bez problemow. Idziemy na miasto cos zjesc i wypic ( fotki z linku powyzej). Pogoda niezla, ale wieczorem zaczelo zbierac sie na deszcz i w kolejnej knajpie zaczelo lac. i tak byko do poznej nocy , az zamkneli wszystkie knajpy i sklepy. Siedzielismy z butelkami pod wiata, bo na kempingu pod namiotami tragicznie . W koncu poszlismy spac do namiotow. Rano piekna pogoda, ale w namiocie 5 cm wody , chyba go nie zamknalem. Wszystko mokre, ale wyszlo slonce. Rozwiesilismy ubranie i spiwory na krzakach i poprowadzilismy ogary na plaze , co bylo naszym GLOWNYM CELEM. Zlalazlem podjazd dla inwalidow i po nim zjechalismy na plaze i bez problemu ustawilismy motorowery do zdjecia na piasku !!!!
Na plazy publika szalala pytan, skad, dokad, po co nie bylo konca. I wspolne zdjecia (FOTKI Z LINKU POWYZEJ). Ale trzeba sie zwijac ,aby nie placic nastepnej doby na nieciekawym kampingu i jechac dalej. Ustalilem ,ze bedzie to Mzerzyno i Dzwizyno, niedaleko ok 80-100km.
Zwinelismy sie szybko i udalismy sie bocznymi drogami w kierunku Dzwizyna.
Niestety w niebieskim Ogaze Agaty zaczely sie problemy, jak ruszala z pod swiatel i wlaczala jedynke to motorower gasl. Po wlozeniu luzu, palil od pierwszego, bylo to niebespieczne ,bo mijalismy Kolobrzeg a tam ruch duzy i o wypadek latwo, szarpiac sie z Rometem.
Proponowalem Agacie zamienic sie Ogarami , abym ja sprubowal co jest, NIE chciala zamiany ,bo swoim ogarem chciala pokonac cala trase.... no ale nad morze juz dojechalismy argumentowalem...
C.D.N.
Pozdrawiam
Marek Zapasnik
Ps. Link do tych zdjec z postu powyzej z 30.01.2020 godzina 20.43
|
|
13-02-2020 20:33:58 |
|
|
siwy1958
Uczeń
Liczba postów: 124
Imię: Marek
Skąd: Wroclaw
Pojazd: Romet Ogar 200
|
RE: Wyjazd Rometami ogar 200 nad z Wroclawia morze
Witam !
Dojezdzajac do Mrzezyna od strony Kolobrzegu mijalismy ladny las sosnowy, a za tym lasem bylo morze. Pomyslalem , to moze byc dobre miejsce na biwak. Wjechalem w las sciezka na rozpoznanie. Zuk i niebieski ogar 200 zostali na szosie. A tam w lesie oboz Harcerski , w trakcie organizacji , harcerzy jeszcze nie bylo. Rozmawiam z Dowodca , On zobaczywszy Ogara 200 wyrazil uznanie i wyrazil zgode na nocleg na max 2 dni , bo niedlugo przyjada uczestnicy obozu. Namioty ( typ beczka) juz byly , ale bez luzek. Ciepla woda juz byla i prad (SUPER).Wjechalismy boczna drozka i rozbilismy sie niedaleko wydmy, dalej od obozu.
Wtedy ja przystapilem do sprawdzenia co w Ogarze Agaty (niebieski) jest nie teges.. Przelozylem z zielonego , swiece, kondensator, cewke przerywacz.
Widac to na ZDJECIACH w linku powyzej.
Odpalam niebieskiego, robie probe, potem zielonego i proba, WSZYSTKO WYGLADA OK !!! nie wiem co jest, traktuje ,ze jest dobrze i spozywamy plyny i idziemy na miasto cos zjesc i wypic.
Kolega z Wroclawia jak dowiedzial sie ,jak fajnie biwakujemy to powiedzial ze dojedzie do nas w nocy z dziewczynami na kilka dni.
I tak sie stalo , jak dojechali w nocy ( STAD DUZO NAS NA ZJECIACH) i nas zbudzili impreza byla do rana, Nastepnego dnia to samo ,impreza i zabawa, tance w namiocie harcerskim.
Sa zdjecia na plazy, pogoda slaba. DLATEGO tak DUZO nas na zjeciach na plazy. (W LINKU).
Troche mlodszym bylo malo szampanskiej zabawy i rozpalili ognisko (bylem niechetny, bo poszli mi na reke) w lesie kolo namiotow, pierw male , a pozniej wieksze . Pozna noca przyszedl straznik harcerski ,kazal je zgasic, to zgasilismy.
Niestety nad ranem przyszedl Komendant i kazal opuscic (wyniesc sie, bo jego zwolnia z pracy) teren w 30 minut, za szlaban obozu.... Co zrobilismy w wielki pospiechu. Na dalsza jazde nie bylo szans z wiadomych wzgledow.
Zostawilismy Romety i Zuka przed szlabanem i poszlismy troche... odpoczac . I ... Tak zakonczyla sie przygoda z naszym Baltykiem....!!
No ale przeciez to wcale nie koniec naszej podrozy !!!
C.D.N
Pozdrawiam
Marek Z.
Wroclaw
Ps. Zdjecia w linku powyzej jak poprzednio.
|
|
03-03-2020 20:31:34 |
|
1 osoba postawiła piwo siwy1958 za ten post:1 osoba postawiła piwo siwy1958 za ten post.
aeroxteam2 (03-04-2020)
|
siwy1958
Uczeń
Liczba postów: 124
Imię: Marek
Skąd: Wroclaw
Pojazd: Romet Ogar 200
|
RE: Wyjazd Rometami ogar 200 nad z Wroclawia morze
Witam ponownie !
Minal rowno rok od naszej szalonej przygody, a juz przygotowuje nastepna start 1. sierpnia. 2020. Ale o tym pozniej...
Jak wspomnialem w poprzednim poscie , postanowilem ze wracamy ! Pogoda byla slaba jak na nasz Baltyk. Bedziemy kierowac sie na poludnie, nad jakies jezioro, oczywiscie biwak na dziko ! Moj wybor z mapy padl na Inski pork krajobrazowy i jezioro Woswin. Nigdy tam nie bylem ,ale na smartfonie mojej dziewczyny ze zdjecia satelitarnego wygladalo obiecujaco. Zawsze tak robimy wyznaczm okolice z dokladnoscia ok 30 km gdzie chcemy dojechac, ona wlacza mape satelitarna i ogladamy z gory czy sa jakies wiaty, pomosty nad woda, lawki, ogniska ,piasek ,plaza itp.
Wygladalo ze tak, wiec po spakowaniu bagazy, a mielismy ich sporo na ogarach 200 ,ruszylismy.Jachalo sie troche nie komfortowo ,bo srodek ciezkosci wysoko i bardzo kiwalo. Czasami bylo niebezpiecznie.
Skierowalismy sie na Trzebiatow, Gryfice, Ploty,Resko, Radowo Male i wies Cieszyno nad jeziorem Woswin. Po dokonaniu wlasciwych na rozgrzewke zakupow w wiejskim sklepie i spytaniu sie miejscowych spozywajacy piwo , jak dostac sie nad jezioro i czy jest CIEKAWE miejsce na biwak . Otrzymalismy wskazowki i odpowiedz twierdzaca jest OK.
Romety ogary 200 spisywaly sie przez caly ten odcinek bez zarzutu , staralem sie utrzymywac predkosc maxymalna, bo pogoda byla slaba i chcialem jak najszybciej dojechac Ruch na tej drodze nie byl duzy, ale wialo.Moj zielony ogar troche slabl jak troche mocniej zawial wiatr lub bylo pod gorke (lekka nawet). Predkosc ok 50- 55km/h . Podczas drogi na skrzyzowaniach Agata denerwowala sie , ze jej (niebieski) ogar gasnie. Bylo to dosyc czesto. Przyczyna, JA uwazam byly Jej buty ktore byly grube i mocne, bo uzywa ich do swojego motocykla.
Biegi w jej ogaze (niebieski) zmieniaja sie delikatnie i nie mogla wyczuc gdzie jest LUZ w tych butach. Czesto zlapala go miedzy 2 a 3 i przy ruszaniu wlaczala 2. A wtedy motorower gasl. Ale zapalala go od pierwszego bez zsiadania(wiem tak nie wolno) i ruszalismy dalej.Wiec przygod wiecej z motorowerami nie bylo !!!
Zrobilismy ok 150km, Wiecej nie planuje bo bola tylki, i trzeba troche poogladac.
Po dojechaniu na miejce okazalo sie super , rozpalilismy ognisko na kielbasy , ale byly problemy z drewnem, wszystko w okolicy wyzbierane, bo czesto byly tam imprezy. Ale wiatr byl taki silny ze musielismy je przeniesc, bo bylo zimno. O kapaniu nie bylo mowy, bo wiatr i zimno. Tylko sie w nim wymylismy.
Przy ognisku snulismy plany na nastepna wyprawe, np. ZLOMBOL i o wyjezdzi MOTOCYLKAMI ZABYTKOWYMI Z WOZKIEM BOCZNYM nad BALTYK. (to sie stanie w tym roku), czy zabytkowym 50 letnim ROWEREM WODNYM, jakims kanalem.
Bylo zimno , zjedlismy kielbasy i karczki popilismy piwem a na rozgrzewke nalewke orzechowa Soplica. Humory dopisywaly, planowalem nastepnego dnia dojechac w okolice Dobiegniew w okoliczne jeziora (cel mycie menazek i higiena osobista), rowniez kapiel.
Dzien minal super , gdyby nie to pogoda. Po polnocy i spozyciu trunkow poszlismy do namiotow. A w okolicznym lesie slychac bylo wesele w plenerze ! I Dobranoc do nastepnego dnia ...
Pozdrowienia
Marek Zapasnik
Wroclaw,
Ps Zdjecia z linku powyzej z 30 . 01 2020r g 20.43 (dodane)
|
|
01-07-2020 00:25:44 |
|
|
Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości
|
|