Dyskusja o tym czy zapłon w Dezametach jest awaryjny
|
Autor |
Wiadomość |
ARES
Banned
Liczba postów: 293
Imię: Paweł
Skąd: Jaworzno
Pojazd: Romet Pony
|
RE: Dyskusja o tym czy zapłon w Dezametach jest awaryjny
Ktoś napisał, że nie mam uprawnień AM.Myli się skończyłem 14 lat i zrobiłem prawko.2 niewieżycie że na zapłonie platynkowym zrobiłem 1000 km to nie wieżcie ,ponieważ nikt wam nie każe.Aha co do jazdy po polach to jeżdżę na WSK 125.(mam zapłon platynkowy i co chwilę kondensator pada) (przepraszam że piszę nie na temat ale musiałem)
Notatka od , 14-06-2017 22:56:08
Ortografia. +pkt
|
|
|
14-06-2017 22:54:13 |
|
|
krystian276
Prezes FS-Garage
Liczba postów: 368
Imię: Krystian
Skąd: Wrocław
Pojazd: Romet Kadet
|
|
18-06-2017 17:17:59 |
|
|
ananas
Technik
Liczba postów: 1,076
Imię: Kamil
Skąd: Zabrze
Pojazd: Inny
|
RE: Dyskusja o tym czy zapłon w Dezametach jest awaryjny
Dobra, to może ja napiszę o swoich odczuciach. Przejeździłem na 023 na prawdę sporo kilometrów, zdarzało się po 100-150 dziennie. Nie wiem o co tu chodzi, ale chyba po prostu zależy od sztuki, bo potrafiło mi spalić po 2 kondensatory dziennie, po czym trafiłem na taki który już od bardzo długiego czasu jeździ bezawaryjnie. Zupełnie nie wiem od czego to zależy, ale puki co jeździ i nie zdarzyło mi się jeszcze stanąć w trasie przez awarię zapłonu. Niestety to że jeździ, to nie znaczy że jest dobry, bo moim zdaniem jest cholernie upierdliwy. Najgorzej jest po włączeniu świateł, bo często pojawiają się problemy z wolnymi obrotami i przerywaniem, dopiero po ustawieniu minimalnej przerwy na świecy jako-tako to chodzi, ale ogólnie strasznie ciężko to zgrać żeby było tak jak ma być. Nie wiem, może jakbym sobie poskładał na fabrycznie nowych częściach wszystko to by grało, no ale już się sporo nakombinowałem przy tym zapłonie i nie uważam że jest to dobra konstrukcja. Dla porównania Jawą kaczką jeżdżę na codzień, przejechałem parę tyś. km, łącznie z trasą 600km po górach przez 3 dni i zapłon nawet nie zająknął. Raz ustawiłem, czasem smaruję krzywkę i wszystko jest w jak najlepszym porządku. Wiadomo że wolałbym cdi, bo zawsze mniej do konserwacji i psucia się, ale z zapłonem jawy da się zupełnie normalnie jeździć bez obaw, czego nie powiem o dezametowskim. Rozwiązaniem może być zapłon z charta. Chartem zrobiłem 7000km i na zapłon nawet nie popatrzałem.
|
|
19-06-2017 12:41:12 |
|
|
Użytkownicy przeglądający ten wątek: 2 gości
|
|