Ocena wątku:
- 0 głosów - 0 średnio
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
Porównanie silnika dezamet z silnikiem 223 od jawy
|
Autor |
Wiadomość |
krystian276
Prezes FS-Garage
Liczba postów: 368
Imię: Krystian
Skąd: Wrocław
Pojazd: Romet Kadet
|
RE: Porównanie silnika dezamet z silnikiem 223 od jawy
Coś dziwnie piszą ludzie, o awaryjnym 223 i te cieknące gaźniki... Hmmm chyba jestem jakiś odmienny bo mi spala 2,5l/100km na seciku 50/6 z wydechowym prawie jak w wsk 125.... Do zapłonu od czerwca nie zaglądałem (nie licząc tego jak go przekładałem do innego silnika) Popychacze.... jak raz wyregulowałem to jeździ i jeździ. Motorower z prawidłowo uszczelnionym wydechem potrafi rozłożyć na łopatki 3/4 dezametów... Mojego ogara było ledwo słychać z 15 metrów Żeby nie było, dezameta też mam, ale to prawie że nie jedzie, jawką idzie poszaleć i nie martwić się o skrzynie, zapłony i sprzęgła. Swojego silnika nigdy nie szanowałem, jazda w 3 osoby, na początku nauki stuntów strzały klamką (już sie oduczyłem ) Jazdy w terenie na jedynce i dwójce, robiłem po ponad 100km dziennie bez awarii, silnik mam złożony bez uszczelek, mam uszczelke tylko pod kapą sprzęgła i kolankiem wydechowym, silnik jest suchy, olej nie cieknie i gaźnik nie kapie. Magia nie?
Każdy kiedyś zaciągnął się z baku
"Legends never die, they become a part of you"
|
|
04-05-2017 23:04:42 |
|
|
ananas
Technik
Liczba postów: 1,076
Imię: Kamil
Skąd: Zabrze
Pojazd: Inny
|
RE: Porównanie silnika dezamet z silnikiem 223 od jawy
(04-05-2017 13:04:05)charper napisał(a): moza zmienic przelozenie, wlasnie dlatego ze jest elastyczny. jak sie rozpedzam to swoim chartem jezdze jak dieslem. zaluje gazu i nie przeciagam biegow bo nie ma po co. warunek to miec charta z gaznikiem bing 14, czyli jednym z fabrycznych zreszta. nie trzeba robic ulepow zeby bylo dobrze, a w jawce to a to gaznik, a to popychacz, a to zaplon, a to jeszcze cos no i cylinder w miedzyczasie bo 3 pierscienie robia swoje. szkoda nerw. ten smieszny cylinderek w jawce nawet nie ma nawet wystarczajacego ozebrowania do odprowadzania tego ciepla ktore wydziela, dlatego jest duzo bardziej goracy niz silnik charta. jak myslicie, jak to wplywa na jego dlugowiecznosc? dodatnio raczej nie. zdarzalo sie ze wylatywaly zabezpieczenia sworznia mimo ze byly prawidlowo zalozone.
Miałem swego czasu w swoim charcie zdawczą 2 ząbki większą od serii i niestety nie sprawdziło się, jeździć się dało ale jakakolwiek górka i już redukcja. Prędkość też się nie zwiększyła bo silnik zwyczajnie nie miał siły się kręcić. Absolutnie nie neguję 027 bo to dobry silnik i elastycznością bije jawę zupełnie na głowę, ma po prostu zupełnie inną charakterystykę. A co do tej masy wad, to ja na swój silnik nie narzekam, mimo że jawy nie oszczędzam i jeżdżę na co dzień czy to w słońcu czy deszczu. Zdarza się że muszę pojechać coś załatwić, po prostu jadę często po 100km i nie sram w majty że zapłon się przestawi czy cylinder się nagrzeje. Silnik zrobiłem samemu więc wiem co tam siedzi i jakie są jego słabe punkty. Miejąc to na uwadze cieszę się puki co udaną eksploatacją.
|
|
04-05-2017 23:26:33 |
|
|
charper
detyfusan
Liczba postów: 2,027
Imię: Wojtek
Skąd: ze wsi
Pojazd: Romet Chart
|
RE: Porównanie silnika dezamet z silnikiem 223 od jawy
(04-05-2017 17:22:13)AliveC4T napisał(a): (04-05-2017 13:04:05)charper napisał(a): moza zmienic przelozenie, wlasnie dlatego ze jest elastyczny. jak sie rozpedzam to swoim chartem jezdze jak dieslem. zaluje gazu i nie przeciagam biegow bo nie ma po co. warunek to miec charta z gaznikiem bing 14, czyli jednym z fabrycznych zreszta. nie trzeba robic ulepow zeby bylo dobrze, a w jawce to a to gaznik, a to popychacz, a to zaplon, a to jeszcze cos no i cylinder w miedzyczasie bo 3 pierscienie robia swoje. szkoda nerw. ten smieszny cylinderek w jawce nawet nie ma nawet wystarczajacego ozebrowania do odprowadzania tego ciepla ktore wydziela, dlatego jest duzo bardziej goracy niz silnik charta. jak myslicie, jak to wplywa na jego dlugowiecznosc? dodatnio raczej nie. zdarzalo sie ze wylatywaly zabezpieczenia sworznia mimo ze byly prawidlowo zalozone.
Wyczuwam płacz kogoś kto nie umiał doprowadzić jawy do porządku i zwala winę efektów lat zaniedbania na wymyślone wady konstrukcyjne :/. Nie żebym był fanboyem jawy, ale zrób tak jak mówię, doprowadź jawę do stanu takiego jaki powinien być, pojeździj trochę to się nauczysz. Ciągle słyszę że ktoś kupił coś z 223, wymienił jakąś bzdurę i myśli że remont zakończony a pojazd będzie jeździł i jeździł. Nikt nie sprawdza stopnia zużycia łożysk w skrzyni, a potem płacze że popychacze sprzęgła pogryzione, albo wsadzi jakąś miękką stal i zdziwiony że zaraz zjedzone. Nikt nie sprawdza bicia kosza sprzęgłowego, ani jego luzu na wałku, a potem płacze że tarcze lecą po roku (nawet czesi), mimo że korek dobry. Każdy dusi na niskich obrotach silnik wysokoobrotowy, mimo że na tabliczce i w instrukcji napisane jest na jakich obrotach silnik ma jaką moc, a potem płacz na forach że się grzeje, że zatarte, że świeca czarna, że zużyte, że coś wypadło, albo nie odpala. Ja mam na swojej przejechane już ponad 5000km i powiem wam że nie mam żadnych zastrzeżeń co do konstrukcji. Jeśli się zna i się umie to nie ma z niczym problemu. Jak ktoś nie potrafi to pozostaje mu zakup czegoś innego (nie wskazując palcami) co ma mniej wysilony silnik i pojedzie nawet mocno zaniedbane.
(04-05-2017 13:04:05)charper napisał(a): [...] ten smieszny cylinderek w jawce nawet nie ma nawet wystarczajacego ozebrowania do odprowadzania tego ciepla ktore wydziela, dlatego jest duzo bardziej goracy niz silnik charta. [...]
Jakbym ci policzył powierzchnie oddającą ciepło to byś się schował. Głośno krakać z uprzedzeniem to może każdy, ale policzyć to już ciężko komukolwiek.
Ja na jawce zrobilem milka tysiecy kilometrow i nie jedna setka w to poszla. Na niej sie uczylem i dzisiaj jestem pewien ze zrobione bylo wszystko i to dobrze.
W silniku jawki wiatr nie owiewa dobrze tulei cylindra bo miedzy zeberkami to jest jakas szczelinka a nie przerwa. Zgadzasz sie czy nie?
W jawce jak w zadnym innym pojezdzie zle zrobiono filtr powietrza. Ped wiatru wpada w dolot i powoduje dlawienie. Przytkanie tego reka podczas jazdy w dwie osoby poprawia ta sytuacje. Zgadzasz sie czy nie?
Z gaznika jawki wycieka od cholery paliwa w skutek samych wibracji. Zgadzasz sie czy nie?
W jawce jest tak zle zaprojektowane wysprzeglanie ze pomimo komletnosci mechanizmu sciera sie popychacz. Jesli temu zaprzeczysz to nie mamy o czym gadac, bo wszystko jest na forum.
|
|
05-05-2017 17:24:02 |
|
|
AliveC4T
Jawowiec
Liczba postów: 222
Imię: Piotr
Skąd: Gliwice
Pojazd: Inny
|
RE: Porównanie silnika dezamet z silnikiem 223 od jawy
(05-05-2017 17:24:02)charper napisał(a): Ja na jawce zrobilem milka tysiecy kilometrow i nie jedna setka w to poszla. Na niej sie uczylem i dzisiaj jestem pewien ze zrobione bylo wszystko i to dobrze.
W silniku jawki wiatr nie owiewa dobrze tulei cylindra bo miedzy zeberkami to jest jakas szczelinka a nie przerwa. Zgadzasz sie czy nie? [...]
W żadnym silniku wiatr nie owiewa bezpośrednio tulei cylindra :V. Powiedz mi jaka jest różnica pomiędzy przerwą a szczelinką? Powietrze to nie jest przecież jakiś gruby granulat, nie potrzebuje dużego otworu lub przestrzeni o szerokości przysłowiowej kiełbasy śląskiej żeby swobodnie przepływać. Naucz się trochę o mechanice płynów (tak, powietrze w fizyce jest płynem). Gdyby faktycznie były problemy z chłodzeniem to te silniki nie byłyby produkowane przez 30 lat i ludzie nie jeździli pojazdami napędzanymi nimi przez 40 lat. Niemożliwe jest dla mnie zgodzenie się z tobą kiedy piszesz coś nie mając wiedzy, poza tym po przeczytaniu tego że chartem jeździsz dusząc go na wolnych obrotach przypuszczam że z jawką robiłeś tak samo więc chyba wina leży nie w złym chłodzeniu, ale w nieumiejętnym użytkowaniu pojazdu.
(05-05-2017 17:24:02)charper napisał(a): [...] W jawce jak w zadnym innym pojezdzie zle zrobiono filtr powietrza. Ped wiatru wpada w dolot i powoduje dlawienie. Przytkanie tego reka podczas jazdy w dwie osoby poprawia ta sytuacje. Zgadzasz sie czy nie? [...]
W Jawie 20p puszka filtra schowana jest pod osłoną na nogi i przykryta pokrywą, więc pęd powietrza nie ma na nią żadnego wpływu. W Jawie Mustangu puszka filtra schowana jest pod bakiem, więc pęd powietrza też nie ma na nią żadnego wpływu, jeśli jest dobrze zamocowana, a nie zwisa na jakimś drucie. Niemożliwe jest mi się zgodzić z tym co piszesz, kiedy ewidentnie widać objawy źle ustawionego gaźnika, a ty zwalasz je na błędy w konstrukcji puszki.
(05-05-2017 17:24:02)charper napisał(a): [...]Z gaznika jawki wycieka od cholery paliwa w skutek samych wibracji. Zgadzasz sie czy nie? [...]
Jeśli coś ci wycieka na skutek wibracji to znaczy że masz coś źle uszczelnione i niedostatecznie dokręcone. Kolejny raz udowadniasz że nie umiałeś czegoś zrobić a winę zwalasz na wymyślone wady konstrukcyjne. Gwarancją suchego gaźnika jest szczelny tzw. siusiak puszki filtra. Ta część wykonana jest z jakiegoś rodzaju gumowatego tworzywa, które po kilkudziesięciu latach potrafi stwardnieć albo nawet pęknąć. Trzeba wymienić ją na nowszą, która jest dalej elastyczna. Konieczna jest także uszczelka pod pokrywką komory pływaka. Mając te dwie rzeczy gaźnik jest zawsze suchy i nie ma że nie.
(05-05-2017 17:24:02)charper napisał(a): [...] W jawce jest tak zle zaprojektowane wysprzeglanie ze pomimo komletnosci mechanizmu sciera sie popychacz. Jesli temu zaprzeczysz to nie mamy o czym gadac, bo wszystko jest na forum.
Ja kupiłem jawę z oryginalnym popychaczem i jakoś przez 40 lat i 17 000km nie starło się nic, ani 1mm. Założyłeś jakiś badziewny miękki popychacz, albo tak jak mój przedmówca napisał, nie nasmarowałeś i teraz wymyślasz. To że ludzie na forach piszą to samo i jest ich 400 a nawet 4000 to nie znaczy że mają to zrobione dobrze i nie jest to żaden argument, bo każdy z nich może mieć założone nowe, niezahartowane popychacze. Faktycznie nie mamy o czym gadać, bo za każdym postem wymyślasz kolejne wady, a przy opisie ich wychodzi to że miałeś coś źle zrobione i wina leży w niewiedzy albo braku umiejętności. Proszę, przestań wprowadzać ludzi w błąd, to nie jest wadliwa konstrukcja, nie bez powodu przecież ludzie jeździli tym po 40 lat i jeżdżą nadal. W Polsce to może wyglądać że na 10 rometów trafi się jedna jawa, ale w Czechach na każdego jednego simsona jest 20 jaw, wystarczy zajrzeć na dowolny zlot.
Powiem to jeszcze raz, to nie jest wadliwa konstrukcja, nie bez powodu przecież ludzie jeździli tym po 40 lat i jeżdżą nadal, nie tylko w Polsce, nagle ktoś w młodym wieku ze znikomą wiedzą lub zbudowaną bez odpowiednich podstaw zabiera się za ocenianie konstrukcji.
|
|
05-05-2017 22:09:34 |
|
|
JGNZM
Chartełowiec
Liczba postów: 1,247
Imię: Mikołaj
Skąd: Wielkopolskie
Pojazd: Romet Chart
|
RE: Porównanie silnika dezamet z silnikiem 223 od jawy
Btw. tylko jikov zużywa się po 10000 km xd większość gaźników przejedzie 3x tyle. Na przykład mój Bing w Charcie albo Jikov w CZ 350.
Silnik 223 jest bardzo łatwy do złożenia, nie ma tam żadnych niepotrzebnych i skomplikowanych rzeczy jak to ma miejsce np w S38 (chory automat zmiany biegów i bezsensowna skrzynia biegów). Ogólnie czeskie silniki mają ciut inną charakterystykę niż "polskie" Jawy 223. Przynajmniej u mnie tak jest. Ja mam doświadczenie z silnikami 223 i 632 i mogę bez obaw stwierdzić, że te silniki nie potrzebują przesadnej opieki by działały, wystarczy raz i porządnie ustawić zapłon oraz gaźnik, i wtedy zostaje tylko jazda
Silnik 027 ma całkiem inną charakterystykę niż wszystkie poprzednie Dezamety a o Jawach 223 nie wspominając. Chart ma bardzo dobre przyspieszenie ale przez to biegi, zwłaszcza 3 bardzo szybko się kończy. Jeśli chodzi o v maks to na bardzo długiej prostej Jawa wygra ale tak mniej więcej jest to samo. Przez to Chart jest elastyczny, przy bardzo niskich obrotach on zawsze szybko się wciągnie na obroty bez redukcji. Niestety 223 już sobie, w większości przypadków, na to nie pozwoli.
A o silnikach pokroju 023 nie wspominam, słabe zapłony, brak dostępu do niczego, wszystko tam jest malutkie. Jak zobaczyłem tą śmieszną skrzynię to mnie głowa zabolała, nie dziwię się, że w 027 od tego całkowicie odstąpili.
Romet Charteł bogiem mym
Romet Traper nałogiem mym
CZ 3 5 0 zapiernicza tuż pod Z E R O
W sensie zamyka licznik
|
|
05-05-2017 22:40:20 |
|
1 osoba postawiła piwo JGNZM za ten post:1 osoba postawiła piwo JGNZM za ten post.
rafi555 (05-06-2017)
|
charper
detyfusan
Liczba postów: 2,027
Imię: Wojtek
Skąd: ze wsi
Pojazd: Romet Chart
|
RE: Porównanie silnika dezamet z silnikiem 223 od jawy
(05-05-2017 21:32:38)krystian276 napisał(a): (05-05-2017 17:24:02)charper napisał(a): W silniku jawki wiatr nie owiewa dobrze tulei cylindra bo miedzy zeberkami to jest jakas szczelinka a nie przerwa. Zgadzasz sie czy nie?
W jawce jak w zadnym innym pojezdzie zle zrobiono filtr powietrza. Ped wiatru wpada w dolot i powoduje dlawienie. Przytkanie tego reka podczas jazdy w dwie osoby poprawia ta sytuacje. Zgadzasz sie czy nie?
Z gaznika jawki wycieka od cholery paliwa w skutek samych wibracji. Zgadzasz sie czy nie?
W jawce jest tak zle zaprojektowane wysprzeglanie ze pomimo komletnosci mechanizmu sciera sie popychacz. Jesli temu zaprzeczysz to nie mamy o czym gadac, bo wszystko jest na forum.
W jakim sensie szczelinka? Bo żeberka nie są jakoś blisko siebie.... Mi się jakoś nic nigdy nie dławiło. Gaźnik to mi nie cieknie pomimo braku ani jednej uszczelki, skąd te bajki wziąłeś? (żeby nie było miałem doc czynienia z 5 tymi silnikami i gaźnikami). A co do mechanizmu wysprzęglika, cóż, trzeba nasmarować, mówił Ci ktoś o tym? Czemu nie regulowałem sprzęgła od ponad 1500km? Dziwne co nie?
problem w tym, ze bylo nasmarowane towotem i to grubo, az nadmiar zlazil jak sie go wsuwalo. kulka tez byla. nie mialem pokrywki od ciegna linki to widzialem ze podczas pracy silnika popychacz zasuwa wokol wlasnej osi jak wiertlo. wyregulowac sprzeglo tak, zeby popychacz nie byl w uzyciu w teorii sie da, ale klamki maja za waski zakres regulacji, nie to co w charcie. Czesi wiedzieli ze to jest beznadziejnie zaprojektowane, wiec zastosowali hiper trwardy popychacz, a przynajmniej na to wychodzi. Jakos w charcie mozna wyregulowac sprzeglo tak zeby wysprzeglalo i zostal jeszcze luz na klamce gdzie linka nie jest naciagnieta.
Mozecie mnie cisnac ile wlezie, ja swoje slowa o jawce opieram o wlasne doswiadczenie i ilosc przejechanych kilometrow tylko potwierdza, ze jawka nie jezdzilem incydentalnie. przy pracy nad tym silnikiem bardzo duzo korzystalem z tego forum, wiec moj stan wiedzy jest taki sam jak wasz, przy czym ja nie uzywam do ustawiania zaplonu kijka tylko mam juz czujnik, lampe stroboskopową i inne sposoby weryfikacji. nawet ten przerywacz iskrzy i sie wypala. kombinuja w tym internecie a to zeby kondensator dac do schowka, a to zeby dac dwa, a to kartofel zamiast kondensatora, hehe. a co powiecie na dosc powszechny problem z uruchomieniem jawki na goracym silniku. moja dziewczyna opone pozdzierala od ruszania z popychu. na zimnym palil jak zloto. poza tym w jawce nie ma nawet sensownej opcji montażu sensownego oswietlenia drogi. te fabryczne 25W w charcie to takie minimum, bo pamietajmy ze przy niskich obrotach silnika z tych 15W w jawce robi sie jeszcze mniej.
zas o charcie uczciwie powiem ze gdybym z obecna wiedza kupil teraz charta to ierwsze co bym w nim zmienil to tlok a zaraz pozniej glowice. tloki rometowskie nadmiernie zuzywaja cylinder a pierscienie zaczynaja sobie brzeczec. poza tym zawleczki do montażu tloka sa chyba za miekkie i lubia sobie wyleciec podczas jazdy na bardzo wysokich obrotach, zdarzylo mi sie tak w ogarze. Nie od dzis wiadomo ze silniki dezamet byly dlawione i dotyczy to tez charta. dopiero na tloku od hondy mb ten silnik pracuje kulturalnie a glowica od simsona da jeszcze lepsza elastyke, bo komora spalania jest mniej wiecej taka jak w jawce.
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 06-05-2017 00:29:49 przez charper.)
|
|
06-05-2017 00:18:19 |
|
|
Komar_126
Ręce które niszczą! :D
Liczba postów: 499
Imię: Anka
Skąd: Bydgoszcz
Pojazd: Inny
|
RE: Porównanie silnika dezamet z silnikiem 223 od jawy
Czytam to co piszesz i takich bajek dawno nie widziałam. Może i dość którko użytkuję jawkę i o mechanice wiem tyle co nic, ale jakoś nie chce mi się wierzyć, że każda jawa nie może nigdy odpalić na ciepłym. Moja jakoś nigdy nie ma z tym problemu. Gaz w opór przy kopnięciu i kręci od pierszego, rzadko kiedy od 2 kopa. To, że jeden czy 2 ogary mają z tym problem, to nie znaczy od razu, że każdy to gówno i nigdy nie pali, albo ciągle coś jest źle. Co do oświetlenia, to wcale nie jest tak źle. Owszem w niektórych ogarach prądnica może być ciut słabsza i żarówka może emitować tyle światła co płomień świecy, ale jak to napisałam wyżej, jeden to nie wszystkie. Jak trafisz na dobrą prądnice, tak jak jest w moim przypadku to te światła całkiem dobrze oswietlają jezdnię. Trzeba tylko pamiętać o dobrym doborze żarówek... Jak dla mnie oświetlenie w ogarze jest wystarczające, owszem niekiedy mogłoby być lepiej, no ale umówmy się większość użytkowników jawki jeździ w dzień, a nie w nocy.
Cytat: Ania- sikorka Kłaka.
Cytat: Jedyne co spalił Fiatem to duże ilości paliwa.
|
|
06-05-2017 00:35:55 |
|
|
AliveC4T
Jawowiec
Liczba postów: 222
Imię: Piotr
Skąd: Gliwice
Pojazd: Inny
|
RE: Porównanie silnika dezamet z silnikiem 223 od jawy
(06-05-2017 00:18:19)charper napisał(a): [...] ale klamki maja za waski zakres regulacji, nie to co w charcie.[...]
Teraz bajka o klamkach
(06-05-2017 00:18:19)charper napisał(a): [...]Czesi wiedzieli ze to jest beznadziejnie zaprojektowane, wiec zastosowali hiper trwardy popychacz, a przynajmniej na to wychodzi.[...]
Skąd możesz wiedzieć co czesi mogli myśleć? Załóżmy że luz na klamce byłby większy, więc można spokojnie dać mięciutki popychacz i będzie dobrze? Popychacz musi być twardy bo musi przenieść całą siłę potrzebną do ściśnięcia sprężyn sprzęgła, jego twardość jest niezależna od jakiegoś wymyślonego luzu na klamce.
(06-05-2017 00:18:19)charper napisał(a): [...] przy pracy nad tym silnikiem bardzo duzo korzystalem z tego forum, wiec moj stan wiedzy jest taki sam jak wasz [...]
Żeby przy pracy przy motorowerze korzystać z dowolnego forum to trzeba naprawdę być desperatem. Jedynym rzetelnym źródłem informacji jest literatura, takie książki jak: Motorowery Romet - obsługa i naprawa (K. Kociński), obowiązkowa pozycja - Naprawa Motocykli (A. Cichowski), oraz katalogi części i instrukcje serwisowe, a także sprawdzone poradniki na czeskich stronach. Fora internetowe to jest jeden wielki fermentujący kocioł mitów i prowizorki, więc ze stanem wiedzy się nie zgodzę.
(06-05-2017 00:18:19)charper napisał(a): [...] przy czym ja nie uzywam do ustawiania zaplonu kijka tylko mam juz czujnik, lampe stroboskopową i inne sposoby weryfikacji.[...]
Założę się że żadna z osób piszących w tym wątku nie użyła do ustawienia niczego gorszego niż szczelinomierz i suwmiarka.
(06-05-2017 00:18:19)charper napisał(a): [...] a co powiecie na dosc powszechny problem z uruchomieniem jawki na goracym silniku. moja dziewczyna opone pozdzierala od ruszania z popychu. na zimnym palil jak zloto.[...]
Wina źle ustawionego gaźnika i tyle w temacie. Ja na dobrze ustawionym gaźniku nie miałem nigdy problemu z odpaleniem na ciepłym, nawet na zlocie w Czechach gdzie większość Czechów kopała przez kilka minut. Nawet jeśli czasem z jakiegoś powodu nie może odpalić na ciepłym to wystarczy odkręcić trochę manetkę aby zubożyć mieszankę, wiedziałbyś to gdybyś miał trochę wiedzy spoza forum.
(06-05-2017 00:18:19)charper napisał(a): [...] poza tym w jawce nie ma nawet sensownej opcji montażu sensownego oswietlenia drogi. te fabryczne 25W w charcie to takie minimum, bo pamietajmy ze przy niskich obrotach silnika z tych 15W w jawce robi sie jeszcze mniej. [...]
Do każdej Jawki można założyć 25W a nawet 30W, więc Jawka niczym nie ustępuje chartowi w oświetleniu. Ba, w Jawce jest nawet lepiej bo Jawka ma prądnicę 30W, a chart 25W, chociaż trochę nadrabia to akumulatorem, ale na dłuższą metę bardziej liczy się moc dostarczana do obwodu. Owszem, nieliczne jawki posiadały fabrycznie prądnice 20W, ale większość została wymieniona na 30W przez właścicieli, więc gdy trafi się te 20W to to jest wtedy rarytas. To co piszesz o 15W to bzdura, widocznie nie zajrzałeś nigdy nawet do instrukcji. Owszem, do lampy Ogara gdzie mamy oprawkę BA15d ciężko dostać żarówkę mocniejszą niż 15W, ale nie jest to niemożliwe, poza tym Ogar 200 to trochę taki kundel i trzeba go traktować inaczej. Ciekawe po co ci więcej światła na niskich obrotach? Ach, zapomniałem że lubisz dusić na wolnych, ale pamiętaj że z tych 25W w charcie na wolnych obrotach będzie jeszcze mniej niż z 30W w jawce.
Co post czepiasz się kolejnej rzeczy, ale z tą prądnicą to już ci chyba na prawdę zabrakło pomysłów.
|
|
06-05-2017 02:50:28 |
|
|
Quake96
Zielono mi :D
Liczba postów: 2,750
Imię: Piotr
Skąd: Bydgoszcz
Pojazd: Romet Ogar 200
|
RE: Porównanie silnika dezamet z silnikiem 223 od jawy
Ach czyli tak wygląda ta słynna dyskusja
Oj widzę, że ktoś tu bardzo jawki nie lubi i pluje jadem na około
Wtrącę swoje 3 grosze, bo co nieco mam do powiedzenia.
Zacznę od Dezametów, bo z tym pójdzie mi szybciej. Wszelkie 023/019/S38 i pochodne nie mają w ogóle porównania do 223. Owszem, jest tu kilka fajnych rozwiązań których w 223 brakuje, ale i tak 223 ma po prostu więcej zalet, a największą z nich jest moc. Dezamet w tej sytuacji wygrywa w jeździe pod górkę, bo jest niskoobrotowy i z dołu idzie bez problemu, podczas gdy jawka schodząc poniżej pewnych obrotów po prostu muli. Co do wspominanego 027 to już można więcej podyskutować, bo ten jest już całkiem "sensowny". Nie powiem za dużo, bo nie miałem Charta, a jechałem nim tylko raz i to takim pociskiem, który licznik zamykał i prawie latał, ale mogę powiedzieć tyle, że to w sumie dwie różne epoki. O ile osiągami 223 i 027 są zbliżone, o tyle cała budowa i charakterystyka silnika to dwie różne bajki. 027 to konstrukcja nowsza, rozbudowana itd. Dla mnie zawsze lepsze będzie 223, ale to dlatego, że po prostu ten silnik uwielbiam i tego nie ukrywam. Patrząc na to obiektywnie, oba te silniki są bardzo dobre i warte uwagi. Warto tylko pamiętać, że do 027 części jest coraz mniej, podczas gdy do jawki niemal wszystko kupisz nawet "u pani Basi w kiosku ruchu"
Btw. Popatrzcie na to z innej strony. 223 to silnik, który powstał jeśli się nie mylę jakoś na przełomie lat 60-70 i to jako "ulepszenie" poprzedniego silnika. Czesi mieli już wtedy swoje jawki, a co było u nas czy na zachodzie? Hmm... Komar 232 czy Simson sr2 ? Widać, że 223 w swoich czasach był naprawdę udanym silnikiem. Potem wszystko poszło do przodu, a silnik pozostał bez zmian. Dlatego porównywanie Ogara do Charta trochę mija się z celem, bo mimo, że produkowane w podobnym czasie, to silniki konstrukcyjnie dzieli kawał czasu. U nas zaczęto robić Ogary, jak Czesi przestali produkować swoje jawki, więc to też coś znaczy. Choć nie można ukryć, że jakoś sobie ten Ogar 200 poradził, bo mnóstwo ludzi to upalało i do dzisiaj przetrwało tego tyle, że to chyba dalej najpopularniejszy model Rometu.
No, ale miało być o silnikach a nie o motorowerach. Było o dezamecie, to będzie o jawce
223 to naprawdę bardzo dobry silnik. Ileż to ja się już naczytałem o tej awaryjności zapłonu, o tym hukowym sprzęgle i tak dalej. A prawdy w tym niewiele, choć trochę jest. Porządnie zrobiony silnik, złożony od podstaw na nowych częściach eksploatacyjnych służy naprawdę wiernie, co potwierdzi niejeden użyszkodnik tego forum.
Nie wiem czemu niektórzy tak narzekają na te zapłony, bo osobiście uważam, że jak na platyniarza to spisuje się on rewelacyjnie. Wielu po prostu zapomina o tym, że części podlegają zużyciu, oraz że silnik należy co jakiś czas "konserwować" czy jak to tam się zwie. Chodzi o to, że nie wystarczy założyć nowe platynki i kondensator i upalać nie wiadomo ile. W warunki eksploatacji każdego pojazdu wpisane jest jego "konserwowanie". Należy co jakiś czas zajrzeć tu i ówdzie, poprawić przerwę, nasmarować krzywkę itd. Nikomu jeszcze od tego korona z głowy nie spadła, a gwarantuję, że odpowiednia konserwacja to klucz do bezproblemowej eksploatacji.
Ktoś wspomniał tutaj, że jawka nie pali na ciepłym. Ale bzdura... Owszem, jawa ma zauważalnie słabszą iskrę od dezametów, ale w praktyce nie robi to różnicy. Odpowiednio wyregulowany zapłon i dobrana świeca i silnik pali na tyk. Ogarów mam kilka, każdy pali tak samo - zimny od kopa, gorący za 3 kopnięciem. Co najlepsze każdy silnik regulowałem bez żadnych suwmiarek, szczelinomierzy, czujników itd.
Sprzęgło, czyli temat rzeka No ten temat przerabiam w sumie do dziś i po 4 latach użytkowania mogę stwierdzić co jest bolączką. Współczesne popychacze. Tyle. Mam kilka Ogarów i zasada jest jedna, silnik który ma oryginalne popychacze działa bez problemu, a regulacji sprzęgła nawet nie trzeba dotykać. Silnik który ma współczesne popychacze trzeba częściej regulować, bo nowe popychacze robione są z gównolitu i żrą się na potęgę. Rozwiązaniem jest kupno oryginalnych, albo dorobienie nowych z twardszego materiału. Poza popychaczami sprzęgło może i jest inaczej skonstruowane niż w 023/019 itd., ale jest jak najbardziej poprawne i bezproblemowe.
Był zapłon, było sprzęgło to teraz czas na gaźnik. Wiele ludzi marudzi, że jikov to syf. I tak i nie. Trudno się nie zgodzić, że Jikov lubi sobie "wypić" z czego część puszcza bokiem, ale nie jest to jakiś wodotrysk, czy raczej "paliwotrysk", a wiele zależy po prostu od zużycia gaźnika. Wiele ludzi przekonanych jest, że nowe gaźniki to syf i umęcza oryginalne do granic, dziwiąc się, że te leją paliwo. Współczesne gaźniki do jawki to dobre gaźniki. Kupiłem kilka takich, wszystkie spisują się świetnie. Także owszem, zgodzę się, że jikov lubi trochę się spocić, bo taka jego natura, ale dobry gaźnik mieści się w katalogowym spalaniu, które przy odblokowanym silniku wynosi 3,5L/100km. Fakt, że to o dobry litr więcej niż 023/019 itd., ale za te ~5zł na 100km mamy lepsze osiągi. Ja tam po prostu pogodziłem się z Jikovem i lubię go za jego prostotę, choć jak ktoś bardzo chce to może go zmienić na coś innego, choćby pod pretekstem spalania. Byle by tylko nie pchać badziewia pokroju gm12f, które dławi ten silnik niemiłosiernie.
Na koniec zostały mi już chyba tylko światła. Tutaj po prostu powiem tyle, że jawka w swoich czasach nie wyróżniała się na tle reszty jakoś specjalnie. Popatrzcie co wówczas było (jw.) i jak to świeciło. Porównywanie oświetlenia jawki/ogara do charta to głupota, bo wiadomo, że ten drugi będzie lepiej świecił. Po prostu tutaj nie dam sobie powiedzieć, że jawka jest jakoś gorsza od swojej ówczesnej konkurencji. Wszelkie te komary, ogary itd. miały po prostu świeczki, tego nie da się ukryć. Tylko, że właściwie to po co tam coś lepszego? Za dnia światła są tylko ozdobą, a po zmroku raczej mało kto z nas jeździ, a przynajmniej nie tak często jak za dnia, prawda?
Na odchodne jeszcze tylko słówko o skrzyni biegów. Jak wiele osób wie, skrzynia w 223 jest robiona chyba z tytanu, bo żeby ją zajeździć to trzeba mieć spory talent. Przy normalnej eksploatacji nie sprawia problemów i nie ma tutaj żadnego regulowania automatu jak choćby w słynnym 019 (bo automat jest tak genialnie prosty, że tego nie potrzebuje), ani ukręconymi wałkami i tym podobnymi zjawiskami.
Dziękuję, możecie dalej dyskutować
- Patrz pan, ale ciśnie tą jawką, no wariat!
- Ale panie, to dopiero drugi bieg się kończy...
"Skończyło się jak Bruce Lee, czy misja w kosmodromach
Nie nagra tego Grundig czy Unitra Diora...."
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 06-05-2017 08:56:23 przez Quake96.)
|
|
06-05-2017 08:49:46 |
|
2 użytkowników postawiło piwo Quake96 za ten post:2 użytkowników postawiło piwo Quake96 za ten post.
adam50t1 (05-06-2017), Komar_126 (05-06-2017)
|
Użytkownicy przeglądający ten wątek: 12 gości
|
|