Post: #1

Witam,

W piątek 24.03 stałem się nabywcą Komara 2350(raczej jego pozostałości). Kupiony z lokalnego złomowiska za 50 zł. Co w planach? Po, 1 skompletować Po, 2 przejechać się Po 3, rozebrać i pomalować Po 4, zarejestrować. Jeść o siebie nie woła. Myślę, że 500 zł starczy na jego skompletowanie.



Wpadła mała paczka ze schowkami.

Post: #2

Powodzenia w pracach przy Komarze!

Post: #3

Obawiam się że 500 może nie wystarczyć

Post: #4

Kolego zacznij od rozbiórki ( dużo tego nie masz ) i spisz co potrzebujesz, co jest do wymiany ( będzie potrzebny dłuuugi papier ). Później ogarnij tą ramę szlifierką i spawarką (polikwiduj "patenty" poprzednich właścicieli), zobacz czy przodek idzie przywrócić do stanu używalności. Osobiście szukałbym innego egzemplarza do reanimacji, jak nie masz zaplecza części w garażu to współczuje twojemu portfelowi. Pozdrawiam

Post: #5

Innego egzemplarza do odratowania nie było i nie ma. Wszystko wyczyszczone 15 lat temu przez złomiarzy z zielonego Żuka. Przód się wyprostuje. Część usług np. malowanie, piaskowanie będzie tylko po kosztach. Wszystkie braki mam spisane i powoli uzupełniam.

Post: #6

Myślałem, że tylni zawias to ludzie ulepszali z pomocą wyobraźni ale to co widzę tutaj zrobione z przodem to przerosło moje najśmielsze pomysły.

Post: #7

No a te przelotki pod ramą??? O tylnej "firance" nie wspomnę Widziałem kiedyś takie coś w rowerach holenderskich.

---

No a te przelotki pod ramą??? O tylnej "firance" nie wspomnę Widziałem kiedyś takie coś w rowerach holenderskich.

Post: #8

Po moich egzaminach będzie miał bliskie spotkanie ze szlifierką kątową i zabieg odlepiania. Później spawanie i szpachlowanie, i powinno coś wyjść. Najciekawsze, że blacha jest w 100% zdrowa, a w baku 0 rdzy.

Post: #9

To tylko się z tego powodu cieszyć .

Post: #10

Dawno mnie tu nie było, a doszło kilka zmian.

Po pierwsze, usunąłem przelotki pod ramą, zostało tylko zaszpachlować otwory po nich.
Po drugie, na lokalnym bazarze kupiłem przednie koło i kompletną kierownicę z osprzętem. Z koła zabieram piastę, a kierownica idzie do galwanizerni na nowy chrom. Umówiłem się z kilkoma sprzedawcami z bazaru, że przywiozą mi cały sprzęt Komarowy jaki mają. Jak nic ciekawego nie będzie, to po majówce zamawiam wszystkie brakujące elementy ramy(błotnik tył, mocowanie przedniego błotnika, bagażnik, stopka, amortyzatory tył, podnóżki, osłony gaźnika i łańcucha). Komar zostanie pomalowany na kolor wiśniowy(RAL 3004/3005), a elementy tj. bagażnik, stopka, podnóżki osłony gaźnika będą czarne. Rama pochodzi z przedziału 1976-78, ale zostanę przy 76, gdyż musi być starszy nić 40 lat. Wiem, że w 1976 były inne kolory, ale wiśniowy z klasyczną naklejką Komar 3 najbardziej mi się podoba.





Części nie są aż tak pordzewiałe jak na zdjęciu. Mam źle dobraną ekspozycję, balans bieli i ISO do otoczenia, gdyż parametry te były ustawione do zdjęć w pomieszczeniu, a nie chciałem ich zmieniać. Rdza ze zdjęcia, to w większości brud.

Post: #11

No kolor akurat jeden z najbardziej pasujących typowo do tego modelu

I jak handlarzyny ceny mają bardziej okazyjne, czy takie raczej standardowe?

Post: #12

Ceny na bazarze są różne. Za kompletne koło (koło+piasta+dekiel piasty+ośka) zapłaciłem 20 zł. Od tego samego pana wziąłem kierownicę, tylko nie miała manetki zmiany biegów (został sam korpus) i dałem 10 zł. Manetkę kupiłem u jakiś młodych kolesi i chcieli za nią 10 zł, ale nie chciałem bawić się w zamawianie, bo wysyłka by drożej wyszła to kupiłem. Pan od koła i kierownicy miał na pace biało niebieskiego sztywniaka z 1969. Nie chciał go sprzedać, gdyż tłumaczył, że to dla znajomego.

Post: #13

Dziś trafiło się ziarno ślepej kurze i na bazarze kupiłem kompletne siedzenie do mojego Komara. Niby nic wielkiego, ale zapłaciłem za nie raptem 10 zł. Siedzenie rozebrałem. Blacha do malowania i dorobienia mocowania do ramy, gdyż stare nadawało się tylko do kosza. Pokrowiec wymyty, suszy się i zostanie załatany.



Panowie z bazaru bardzo się wkręcili w poszukiwanie części dla mnie i dziś oprócz siedzenia były 2 baki do Komara (jeden z zakręcanym korkiem, drugi nie), rozbita lampa do motorynki (miejsce licznika zaślepione) i iskrownik z cewkami.

Post: #14

:)Powodzenia fajna przygoda , jestem w trakcie odrestaurowania Rometa Kadet lecz w komplecie, malowanie, kapitalka. Ja w twoim wypadku niestety stawiam na 3-3,5 tyś PLN

Post: #15

Adamie, ale ta kierownica jest krzywa Nie wiem, czy nie mam lepszej.
Pisałeś o mocowaniach przedniego błotnika - chodzi Ci o te wsporniki dolne / blaszki ??? Jeśli tak to miałbym kpl, a także oryginalny chlapacz gumowy do takiego modelu. Z pozostałych części które potrzebujesz mam chyba tez błotnik tylny.
Jak coś to wyśle fotki, co do ceny, zapewne się dogadamy