Mój pierwszy Ogar 200
|
Autor |
Wiadomość |
Quake96
Zielono mi :D
Liczba postów: 2,750
Imię: Piotr
Skąd: Bydgoszcz
Pojazd: Romet Ogar 200
|
RE: Mój pierwszy Ogar 200
Silnik może trochę bardziej wypoleruję jak będzie ciepło, bo póki co go tylko trochę odświeżyłem. A kolanko to dłuższy temat, bo jak spojrzysz to mój układ wydechowy jest przez kogoś przekombinowany. Ktoś to kolanko chyba za bardzo skrócił i musiał wygiąć mocowanie wydechu (to przykręcane do podnóżków) w drugą stronę, więc cały układ jest bliżej silnika. Mam gdzieś jakieś w miarę ładne kolanko, ale trzeba je skrócić. Poza tym bez wymiany tego mocowania nie założę normalnego kolanka bo blokuje się na zagięciu. To w sumie też nie problem, bo jakieś normalne mocowanie gdzieś mi się po piwnicy wala. Wszystko jest kwestią czasu, choć zaczynasz robić mi ochoty na pogrzebanie przy tym i chyba zaraz pójdę skrócić nowe kolanko
- Patrz pan, ale ciśnie tą jawką, no wariat!
- Ale panie, to dopiero drugi bieg się kończy...
"Skończyło się jak Bruce Lee, czy misja w kosmodromach
Nie nagra tego Grundig czy Unitra Diora...."
|
|
01-03-2016 18:00:24 |
|
|
Aleks041
Nowy
Liczba postów: 70
Imię: Aleksander
Skąd: Ciechanów
Pojazd: Romet 50-T-1
|
|
01-03-2016 22:03:22 |
|
|
Aleks041
Nowy
Liczba postów: 70
Imię: Aleksander
Skąd: Ciechanów
Pojazd: Romet 50-T-1
|
|
01-03-2016 22:59:02 |
|
|
Quake96
Zielono mi :D
Liczba postów: 2,750
Imię: Piotr
Skąd: Bydgoszcz
Pojazd: Romet Ogar 200
|
RE: Mój pierwszy Ogar 200
Czas na zmianę wydechu
Dzisiaj w końcu postanowiłem zabrać się porządnie za wydech. Stare kolanko wołało o pomstę do nieba, a przednie mocowanie wydechu było wygięte w drugą stronę (bo rzeczone kolanko było przez kogoś za mocno skrócone i inaczej wydech by nie pasował). Miałem w zapasach stare kolanko od Pszczółki, które może i jest dalekie od ideału, ale i tak jest znacznie lepsze i nie poobijane. Skoro już chciałem wymienić kolanko i mocowanie wydechu to pomyślałem też o innej rurze wydechowej. Miałem dość ładny okaz, ale typowo od jawki (bez zakrętki przy kolanku) i dość mocno zasyfiony. Rozkręciłem go, wyjąłem dławik, cały układ wydechowy wypaliłem i wyczyściłem. Po takim zabiegu wszystko było gotowe do montażu. Z kolankiem nie było większych problemów, ale wydech okazał się lekko problematyczny, bowiem końcówka od jawki jest nieco krótsza przy kolanku i otwór na mocowanie nie zgadzał mi się z samym mocowaniem. Poradziłem sobie montując metalową opaskę zaciskową jak niegdyś w Pszczółce. Na dodatek postanowiłem zamontować wydech "jak fabryka kazała", więc i tylny pręt przemieścił się z otworu w ramie tam gdzie powinien, czyli na szpilkę amortyzatora. Wszystko jest już elegancko złożone, uszczelnione i przyznam, że brzmi i działa to bajecznie :3
Martwię się jedynie o łączenie kolanka z wydechem, bo o ile w Ogarze jest tam zakrętka (jak widać na zdjęciu komarinho) tak w jawce nie ma tam nic i powinna być tam przynajmniej jakaś opaska. Ja póki co napchałem tam tego cementu do wydechów i o ile zdążył spęcznieć i się utwardzić zanim by go wydmuchało to będzie okej. Jeśli będzie problem to pomyślę nad jakąś opaską albo dotoczeniem tulejki na wymiar.
- Patrz pan, ale ciśnie tą jawką, no wariat!
- Ale panie, to dopiero drugi bieg się kończy...
"Skończyło się jak Bruce Lee, czy misja w kosmodromach
Nie nagra tego Grundig czy Unitra Diora...."
|
|
02-03-2016 22:09:31 |
|
|
komarinho
długodystansowiec
Liczba postów: 552
Imię: Paweł
Skąd: Sanok/Kraków
Pojazd: Romet Ogar 200
|
|
02-03-2016 23:31:44 |
|
|
Użytkownicy przeglądający ten wątek: 3 gości
|
|