Post: #46

@tipowg
Heh, no to miałem podobną sytuacje, sprzedawałem Simsona s51 Enduro z papierami na chodzie ale nie replika tylko prawdziwy enduro ze wszystkimi elementami charakterystycznymi.
No to wystawiłem za 1650 i czekam, za jakiś czas dzwoni jakiś koleś że on to by chciał obejrzeć bo szuka simsona itp no i dobra.
Przyjeżdżają jakiś synek 16 lat, facet może 45 i starszy taki może 65.
Ja wcześniej jeszcze go tam umyłem, przejechałem się jeszcze żeby wszystko było ok na pewno.
Oni przyjechali fajnym autem, ja i mój tata już czekamy prowadzę ich, tam już wcześniej papiery przygotowałem.
Oni tak oglądają to może przez minutę, odpaliłem go i chodził chwile przy nich, zgasiłem. No i ten koleś mówi
"Myślałem że to będzie lepiej wyglądać, dam 800zł" to mój tata powiedział "w takim razie dowodzenia" wszyscy się odwrócili i poszli i ten synek jak szedł to powiedział "podróże kształcą"

Post: #47

Ha ha przynajmniej ojciec stanowczo ich pozegnal. Przypomnialo mi sie. W marcu jechalem pod wschodnia granice. Po komara. Zarejestrowany oplacony 350 zl. Umawiam sie z gosciem ze przyjezdzam po niego i bede za 3 moze 4 godziny. Jazdy nieco ponad 3 godziny ja z przyczepa. Podjezdzam pod dom wskazany jako adres a koles wysyla mi smsa ze nie aktualne ze sprzedany. Dostalem prawie bialej goraczki i mialem mu wyrwac jaja wsadzic w supe i wyjac przez pysk. I gdyby to nie byla "prawie biala goraczka" tylko faktyczna to tak bym zrobil. Koles nawet nie zwrocil za paliwo. Mialem go udupic na wszystkie koszty ale po powrocie do domu juz bylem tak ztyrany ze mi sie nie chcialo. Wyciaczka na wschod kosztowala mnie ponad 100 zl i prawie caly dzien. Nie rozumiem takich ludzi jesli ktos mowi ze jedzie po niego i sie konkretnie deklaruje a ktos jaja sobie robi. Jak kolega wyzej napisal "podroze ksztalca" i jak by sie taka sytuacja powtorzyla to to juz poblazkiwy nie bede i choc bym ostatniego lacha zdarl z goscia to juz nie odpuszcze.

tapatalk

Post: #48

Tak samo u mnie przyjeżdżają takie spece że już po wyglądzie wiedzą czy działa czy nie Taki jeden przyjechał bo chciał sobie kupić żeby dojeżdżać do roboty przyjechał popatrzał się tak z 10 minut nic nie gadał po czym powiedział że ten simson jest wart 500zł jak go usłyszałem to mu powiedziałem że za 500zł to mu mogę komarka sprzedać

Post: #49

Post: #50

Ja za to miałem przygodę z moją 205ką.
Kupa szmalu wpakowana, wystawiona była za 700zł.
Przyjechało 2 wsioków w ubraniach roboczych, którzy po czerwonym silikonie pod cylindrem którego dałem do pewności stwierdzili że silnik jest szrot do wyje*ania że mogą dać 300zł.
Przez telefon gadane było 650zł i ani złotka mniej, denerwują mnie tacy ludzie bo zabierają cenny czas, bo akurat wtedy sam się musiałem z pracy urwać.
Jak szybko weszli na plac tak szybko wyszli.

Ale tak czytając niektóre rozmowy to robi się zaraz weselej

Post: #51

Mój mistrz. Dla takich ludzi warto żyć.

Post: #52

Taki buntownik

Post: #53

Najpierw wypatrzyłam to na czacie:



W ogłoszeniu było "za darmo" i możliwa wysyłka lub odbiór osobisty, myślę czemu nie, zawsze coś się przyda.



Wat? To ja się pytam po co pisać że za darmo jeśli nie jest

Post: #54

chwyt marketingowy

Post: #55

Zgłaszać od razu do olx takiego "biznesmena".

Post: #56

ogłoszenia już nie ma, to nie ma jak :/

Post: #57

Pewnie dlatego, że ktoś go zgłosił?

Post: #58

Pewnie tak, dziś dopiero odczytałam te wiadomości, tak to bym zgłosiła.

Post: #59

To nie jest śmieszne to jest żałosne... Jakiś frajer jeba*y, tępić takich. Napisał tylko po to żeby obrazić.

Post: #60

Haha co za palant XD