bubel500 napisał(a):Jeśli to tylne drzwi, to tam po otwarciu drzwi, pod spodem zamka jest taka blokada, zabezpieczenie przed otwarciem ze srodka.
To było to
Mała
aktualizacja:
Ostatnio z napraw było zmienienie plastikowego trójnika (czy jak to tam się zwie
) układu chłodzącego - teraz wiem dlaczego ciągle płynu do chłodnic musiałam dolewać
Przez właśnie pęknięty trójnik. Aż całkiem skończył swój żywot. Akurat stałam na podwórku i chciałam wycofać (koledzy wujka byli i się gapili
), odpaliłam i wrzuciłam wsteczny, znaczy próbowałam bo nie wcisnęłam sprzęgła
JE*BUT! Szarpnęło i zgasł. Wszyscy biegną do samochodu bo coś się leje z niego na ziemię
(Boże, co ja zrobiłam!
) Otwieram maskę, wszyscy prawie tam włażą
Ale to płyn z chłodnicy... Na szczęście ten trójnik pękł całkiem i to w czasie postoju w domu, a nie gdzieś w trasie. Później odkręciłam go, zaniosłam do sklepu z częściami i zamówiłam nowy za całe 3,50
No i już jest ok.
Trochę o oponach
Nie miałam jeszcze zimówek - plan był taki żeby kupić używane (45 za sztukę a za zakup kompletu jest 5% rabatu! Prawda że dużo?
). Ale parę dni temu wujek namówił mnie na zmianę opon. Miał "NÓWKI" 14" z Poloneza Trucka
I na pewno będą pasować, moje wątpliwości że koła z tymi oponami są jakby za wysokie i będą szorować, zbywał twierdzeniem że się nie znam i że on wie lepiej. Ech... Niech będzie... Po zmianie wujek przejechał się Golfem po drodze i wrócił szczęśliwy że nic nie obciera ani nic, wszystko ładnie pięknie. Ok, teraz ja się przejechałam z nim - trze
Wujek - nic nie słyszę jest dobrze. Pff. Później miałam jechać do miasta, 4 osoby jechały licząc ze mną. MA SA KRA
Na nowej drodze, na najmniejszym wzniesieniu TRRACH! TRZZZZZZ! TRRRRR! Na zakrętach... Na skręcaniu... Prędkość spadła do 40 (jeżdżę tamtędy zazwyczaj 70-80), to był koszmar
Po powrocie zostały zmienione na letnie. Nigdy więcej
Na szczęście już mam zimówki, nowe Mentor M 200 Na parę zim starczą.
Szkoda że nie mam tych kołpaków - kapsli na felgi, ładnie by wyglądały
Mogłam poszukać na szrocie, ale o szrocie za chwilę.
A teraz pytanie bo co do samochodów to jestem zielona
Przy hamowaniu szoruje coś z tyłu, czy to znak że szczęki się kończą?
No i panel ogrzewania skończył swój żywot... Już wcześniej dla brata szwankował, włączał się z 3 na 4, ale oprócz tego wszystko działało, aż do 1 listopada, chciałam włączyć nawiew na przednią szybę i cisza
Przełączam i nic, zero reakcji... Szlag! Jazda z zaparowanymi szybami nie jest przyjemna ani za bardzo bezpieczna
Pojechałam na warsztat znajomego i coś tam poszperał i załączył nawiew na 2 na stałe
Przy odpalaniu od razu się włącza i gwiżdże... I gwiżdże
Ten gwizd doprowadzał do szału
Dobrze że radio grało, chociaż trochę nie było słychać tego gwizdu, a i w końcu znalazłam rozwiązanie, otworzyłam środkowe kratki nawiewu, bo były zamknięte, już nie gwiżdże
W planach było pojechanie na szrot do drugiego miasta bo u mnie to takie zadupie że nawet porządnego szrotu nie ma
I poszperać w poszukiwaniu Golfów lub Passatów
Panel wczoraj został zakupiony, koszt 50 zł. Na drugim dopiero szrocie, na pierwszym zażądał 80 zł, bo jak to powiedział są to rzadkie i trudne do zdobycia części (co tam że chyba z 20 Golfów stało i Passatów, ale to rzadkie przecież!
) Kupiłam na dużo mniejszym szrocie i taniej
I to by było na tyle xD