Post: #1

Uświadomiłem sobie dobitnie, że mam jobla na punkcie Ogarów 200. Ledwie niecały rok temu kupiłem Pszczółkę, a już czułem niedosyt i potrzebowałem kolejnego sprzętu przy którym będę miał co robić Wszystko nabrało kształtów, gdy trafiła się okazja - Ogar 200, kompletny, bez papierów za 150zł. Niestety ktoś mi go sprzątnął, więc nic z tego. Na dodatek kilka dni temu ustaliłem z kumplem wymianę dwóch worków węgla na jeden z silników od jego jawki Tak więc silnik już teoretycznie miałem (praktycznie będzie u mnie w weekend), brakło go do czego wstawić. Niby w piwnicy w częściach wala mi się Zombie, ale jemu brakuje jeszcze kół i masy detali, więc stwierdziłem, że to jeszcze nie jest jego czas. Wybrałem więc pewne ogłoszenie, które na oku miałem już od jakiegoś czasu. Do kupienia był w miarę kompletny Ogar 200 bez silnika i kilku detali. Silnik za kilka dni będzie, więc to idealna szansa. No i tym samym kupiłem tą kupkę złomu z zamiarem jej skompletowania i użytkowania na co dzień Na dodatek jest to spełnienie mojego małego marzenia o posiadaniu Ogara 200 z pierwszej serii, gdyż owy gruchocik jest z 84 roku Kupiłem go od pewnego gościa, który z kolei "siedzi" w temacie Wuesek, sam posiada jeszcze motorynkę, komara sporta, sztywniaka, rysia, simsona sr2, dwie wueski i junaka Facet bardzo w porządku, zaoferował mi też pomoc. Pracuje on w takim zawodzie, że miał okazję zwiedzić wioski w promieniu 50km i stwierdził, że jest tam masa pochowanych w stodołach sprzętów, w tym też Rometów, których on nie zbiera a może mi pomóc w poszukiwaniu czegoś w dobrych pieniądzach Zatem w przyszłości może wyniknąć z tego jakaś współpraca i kolejne "robaczki" do mojego zbioru Ale wracając do dzisiejszego zakupu to roboty jest przy tym masa, obecnie jestem na etapie kończenia rozbiórki, potem czyszczenie, wymiana tego co trzeba a mam akurat w zapasach, potem złożyć i powoli dalej kompletować

Post: #2

Ocalisz oryginalny lakier?

Post: #3

Na razie tak. Ale w przyszłości będzie zielony groszek. Mam już jednego czerwonego, drugiego nie chcę

Choć co ciekawe tutaj oryginalny lakier na niektórych elementach jest naprawdę niezły. Wahacz, osłona czy błotniki są całkiem ładne Nie mniej jednak jak pisałem, plan na to jest, ale póki co zostaje taki

Post: #4

Ma to papiery ? Ogólnie więcej chyba kurzu niż rdzy więc źle nie trafiłeś, powodzenia i wytrwałości przy składaniu Ogiera i jeszcza ta oldschoolowa naklejka Marlboro na baku

Post: #5

mimo wszystko kolor oryginalny to jest to Przemaluj sobie pszczółkę na zielono, jej się blacharski remont może bardziej przyda. Tutaj wyczyść wszystko porządnie i delikatnie i skompletuj. Będzie miał mega klimat ten 84' z oryginalną meksykańską . Naklejki pousuwasz, zaprawki porobisz tam gdzie ich ew. trzeba i miód malina. Btw wpadnij do mojego

Post: #6

(14-10-2015 22:44:57)axelbenq napisał(a):  Ma to papiery ? Ogólnie więcej chyba kurzu niż rdzy więc źle nie trafiłeś, powodzenia i wytrwałości przy składaniu Ogiera i jeszcza ta oldschoolowa naklejka Marlboro na baku

Papierów nie ma i to też plus. Nie potrzeba mi opłacać kolejnego Ogara Syfu jest co nie miara, ciężko się to szoruje, ale spod brudu wychodzi nawet ładny lakier.

(14-10-2015 22:47:33)komarinho napisał(a):  mimo wszystko kolor oryginalny to jest to Przemaluj sobie pszczółkę na zielono, jej się blacharski remont może bardziej przyda. Tutaj wyczyść wszystko porządnie i delikatnie i skompletuj. Będzie miał mega klimat ten 84' z oryginalną meksykańską . Naklejki pousuwasz, zaprawki porobisz tam gdzie ich ew. trzeba i miód malina. Btw wpadnij do mojego

Na pewno nie Pszczółka zostaje w pełnym oryginale, ewentualnie kiedyś dostanie nowy lakier w tym samym odcieniu. Tam wszystko ma być jak jest. Dokompletowałem ją, wypucowałem ile się dało i tyle. Najbliższe plany to dbać i jeździć. A to co kupiłem ma być kolejnym "projektem" do zabawy w nudne wieczory

Post: #7

no fajnie mi też się marzy znowu ogar 200.

Post: #8

W pszczółce brakuje Ci choćby mocowania wydechu przedniego

Post: #9

Aaa tego. To nie jest pojedynczy element, który ot tak da się dokupić. W planach jest pospawanie tego, bo wydech też ma zostać oryginalny



Zapowiada się obiecująco

Post: #10

Piotrze, a Komara jakiegoś nie było? Znowu brzytki Ogar
a tak poważnie ... niezły sprzęt na nudne, zimowe nocki, a nie w kapciach przed telewizorem. Będę tu zaglądał
Powodzenia

Post: #11

Komara nie było właśnie Miałem kiedyś jednego i do dzisiaj pluję sobie w brodę że go oddałem za bezcen...

A do Ogarów mam po prostu takie szczęście. Co trafi się coś za śmieszne pieniądze to Ogar 200. Poza tym kocham te motorowery i silniki <3 Mogę przy tym robić do oporu

Post: #12

no doczytałem .... OGARnięty w 200%

Post: #13

Gratuluje zakupu Qejk Dzialaj dzialaj na pewno cos z tego wyjdzie

Post: #14

Relacja na bieżąco...

Jestem w trakcie szorowania blach i przyznam, że jak na razie jest naprawdę dobrze. Przedni błotnik jest o niebo lepszy od Pszczółkowego, nawet mocowania które ktoś okleił taśmą, pod spodem kryją piękny (jak na 31 lat) lakier Poddałem się co do naklejek na baku, to zrobię jutro jak będę mógł pohałasować suszarką do włosów, bo moja metoda akurat na nie nie działa

Post: #15

Suszarkę polecam, zawsze zejdą naklejki pod jej wpływem. Powodzenia w pracach Mi osobiście zbrzydły ostatnio i Simsony i Ogary 200, chociaż mam ostatnio ochotę swojego odpalić po postoju