Post: #76

To nawet nieźle jak 1200 zł, ja obstawiałem gdzieś równy 1000 zł. A jeszcze 5 lat temu w skarbówce w sprawie współwłasności z tatą wpisałem wartość 600 zł, w sumie mogło tak podskoczyć przez ten czas.

A co do tłumika to bardzo możliwe, dorabiałem przedłużkę mocowania pod to kolanko i nieoryginalny silnik, ale w przyszłości wróci tutaj S38 i już będzie dobrze.

Post: #77

I co tam się Komar sprawuje?? Zakupiłeś już S38??

Post: #78

Komar sprawuje się jak na razie dobrze, średnio co jakieś 2 tygodnie pare kilometrów nim zrobię. W tym roku nie udało mi się nigdzie załapać w wakacje do roboty, więc muszę oszczędzać, a chciałbym nie tylko oryginalny silnik przywrócić do sprawności (jak nie da rady, to kupić jakiś używany S38) ale również odrestaurować całą dryndę. Nawet jeszcze tego 017 nie dotarłem po szlifie (niecałe 200 km dopiero przejechałem), a przez mały remoncik w domu nie mam kompletnie czasu by coś więcej porobić przy Komarze...
Parę tygodni temu zrobiłem w celach fotograficznych atrapę oryginalnej tabliczki rejestracyjnej (stara trafiła do WK przy ponownej rejestracji 5 lat temu), a dopiero dzisiaj zrobiłem kilka zdjęć. Moim zdaniem wygląda dużo bardziej klimatycznie niż z białą.







Plany? Na razie nie mam nic sprecyzowane. Tak jak pisałem, chciałbym go odrestaurować z dbałością o wszystkie szczegóły, jednak muszę najpierw uzbierać odpowiednią ilość kasy i ogarnąć mu jakieś lepsze miejsce postojowe, gdzie będzie miał więcej przestrzeni dla siebie.

Post: #79

Ja bym na twoim miejscu pomalował tylko zbiornik i wymienił silnik na S38 i super owadzisko będzie !

Post: #80

Ładny Komarek

Post: #81

Niestety, ale nie tylko zbiornik jest do malowania, z tego co na szybko sobie przypomniałem to również bagażnik, osłona gaźnika, łańcucha, stopka, wahacz, widelec, rama pod prawą narzędziówką. Na zdjęciach może tak tego nie widać, bo odpryski i obtarcia nie są zbyt duże, a bagażnik zamaskowałem tą w sumie przydatną torbą. Jednak tak jak już wyżej pisałem, przede wszystkim muszę wygospodarować mu lepsze miejsce postojowe, gdzie nie będzie aż takiego ryzyka obtarć i innych uszkodzeń.

Post: #82

Pora coś w końcu napisać w temacie po dłuższej przerwie. Komar służy mi obecnie tylko do okazyjnych przejażdżek, gdyż prosi się o grubszy remont (a z racji iż chce to zrobić porządnie od A do Z, wolę mieć zabezpieczone fundusze na ten cel). Jakiś czas temu walczyłem z uszczelnieniem wydechu, jednak po kilkudziesięciu kilometrach znów zaczęło powoli cieknąć na łączeniu kolanka i tłumika. O wiecznie mokrym i spadającym łańcuchu nawet nie wspominam. Poza tym chyba nic się nie zmieniło, załączam zdjęcia to potwierdzające.

Post: #83

Mateusz, jak tam Komar? i co w Wieluniu w peksie słychać?

Post: #84

Komar od kilku lat nie wyjeżdża poza podwórko - co jakiś czas go tylko przepalam. Chciałbym mu zrobić remont generalny, ale wciąż brakuje mi czasu na to.
A co do PeKaeSa to mimo pandemii jakoś funkcjonują - obsługują większość połączeń dalekobieżnych (ale mniejszym taborem), przewozy pracownicze i część kursów lokalnych. Na początku roku szkolnego przejęli nawet kilka tras po upadłym PKS Zduńska Wola, jednak zostały zawieszone wraz z zajęciami szkolnymi.